cytaty z książki "GOPR. Na każde wezwanie"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
Dzisiaj mało się o tym mówi, ale trzeba pamiętać, że właśnie w Tatrach zrodził się pomysł budowania silnych przyczółków ratowniczych gotowych do niesienia pomocy w innych pasmach górskich.
Zasadniczo żeby zostać ratownikiem GOPR, w pierwszej kolejności trzeba zdać egzamin wstępny. Pierwsza, kondycyjna, część egzaminu to wejście na nartach na wyznaczony przez egzaminatorów szczyt. – Przykładowo w Grupie Podhalańskiej trasa wiedzie z Długiej Polany na Turbacz – wyjaśnia Paweł Konieczny, prezes Zarządu Głównego GOPR. – Maksymalny czas na zaliczenie jest co roku inny, ustala go egzaminujący instruktor, który idzie pierwszy i analizuje panujące warunki śnieżne.
(...) W drugiej części egzaminu sprawdza się umiejętność jazdy na nartach zarówno w terenie, jak i na przygotowanym stoku.
Na koniec – test z topografii. Kandydat najdokładniej egzaminowany jest z topografii gór, na terenie których działa dana grupa. W przypadku ratowników wymagania są wyższe niż na przykład dla kandydatów na przewodnika.
Istotą pracy ratownika jest jednak nie narażanie życia, lecz niesienie pomocy przy minimalizowaniu ryzyka. To główna różnica między ratownikami i alpinistami. W podobnych okolicznościach ryzykują nie dla samej przyjemności ryzyka.
Najtrudniejsza rzecz to utrzymanie balansu między przywództwem kierującego grupą czy wyprawą a potencjałem, jaki tkwi w doświadczeniu całego zespołu. To doświadczenie może być wykorzystane, gdy głos każdego ratownika jest wysłuchany.
Sudety to przeciwieństwo Bieszczad i Gorców – są najlepiej zagospodarowanymi górami w Polsce. Pokrywa je gęsta sieć wytyczonych i przygotowanych duktów, dróg, wiele jest budynków (w części opuszczonych), wiat, zamkniętych kopalń i wyrobisk.