Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Nie był to pierwszy raz, kiedy Miłek wracał w ta-
kim stanie, chociaż rzadko płakał. Mama pomyślała, że
powinna skarcić syna za lekkomyślność, która zapewne
była przyczyną dzisiejszego wypadku, ale zamiast tego
przytuliła go mocno, nie przejmując się brudem. Ubrania
można wyprać i zreperować, a rany opatrzyć. W duchu
dziękowała Bogu, że jak dotąd Miłkowi nigdy nie stało
się nic poważnego. Jego Anioł Stróż miał z nim dużo
pracy, ale szło mu całkiem nieźle.

Pan Bóg nasze grzechy odczuwa podobnie. Ponieważ kocha wszystkich ludzi, każda krzywda, jaką wyrządzamy sobie albo drugiemu człowiekowi, sprawia Bogu przykrość. Smuci się też, kiedy odwracamy się od Niego i udajemy, że Jego miłość nas nie obchodzi.