cytaty z książki "Rodzina. Najważniejsza firma na świecie"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
Dziś rodzice mogą zgodnie z prawem zabić chore dziecko, jeżeli nie zdążyło się jeszcze urodzić, ale nie mogą dać dziecku klapsa, nawet gdy ono tego potrzebuje. Jaka w tym logika? Horror jakiś!
-Czy pan nigdy nie myślał się rozwieść?
Dziadek popatrzył przeciągle na dziennikarza i mówi:
-Rozwieść się? Czyli odwołać złożoną przed Bogiem obietnicę troski o dobro żony? Zdradzić, zdezerterować? Nie. Nigdy nie myślałem o rozwodzie. Ale żeby zamordować żonę, to bardzo często.
W małżeństwie nie chodzi tylko o to, by mieć wspólne konto, lecz by mieć coraz bardziej podobną wizję świata, by tęsknić za tym samym, by troszczyć się o te same sfery.
Przykładowo jeżeli dziewczyna zrezygnuje z założenia rodziny, by zrobić karierę bizneswoman w przemyśle zbrojeniowym, to może jej to dać pieniądze, zadowolenie, satysfakcję, ale obiektywnie będzie nieszczęśliwa, bo sprzeniewierzyła się swemu powołaniu do matkowania. Może nawet subiektywnie myśleć, że jest szczęśliwa, nie zmienia to jednak faktu, że obiektywnie szczęśliwą nie jest, bo być nie może. Nie chodzi w życiu o to, byśmy – oszukani przez świat – czuli się szczęśliwi, tylko byśmy nimi obiektywnie byli.
Człowiek, który odejdzie z małżeństwa, może się nawet nieźle urządzić w nowym życiu i nowym związku. Może na zewnątrz wydawać się szczęśliwy, ale garb przegranego małżeństwa, które miało być na całe życie, będzie mu ciążył do grobowej deski.
Tymczasem najgorsi łajdacy rozczulają się w mediach nad biednym Kościołem, jak to on cierpi z tego powodu, że ten czy inny ksiądz… No, zdarza się i księżom. A zastanawialiście się kiedyś, o ile razy częściej dochodzi na przykład do aktów pedofilii wśród homoseksualistów niż księży? Nie. Zamiast tego wysuwa się żądania, żeby mogli adoptować dzieci. Nie widzicie, że to wszystko jest grubymi nićmi szyte?
Ot, choćby „prawo” do zabijania całkowicie niewinnych, bezbronnych i chorych (aborcja, eutanazja). Albo nadawanie nadzwyczajnych przywilejów osobom o skłonnościach homoseksualnych i związkom jednopłciowym (łącznie z adopcją dzieci) z jednoczesnym zakazem nazywania zaburzeń chorobą, a nawet prawnym zakazem terapii zaburzeń tożsamości płciowej, czyli orientacji psychoseksualnej. (Z całkowitym ignorowaniem cierpień i potrzeb ogromnej większości osób z zaburzeniami psychoseksualnymi w kwestii orientacji płciowej, pragnących żyć normalnie w zgodzie ze swoją obiektywną płcią, określoną przez biologię – chromosomy, hormony, gonady i narządy płciowe). Czy wreszcie decydowanie o płci człowieka na podstawie „decyzji woli”, zależnej od chwilowych odczuć lub nawet zachcianek.
Jeżeli nigdy świadomie, z własnego wyboru, nie odmówiłeś sobie rzeczy dobrej, wyłącznie dla treningu, to czy będziesz potrafił – gdy zajdzie taka potrzeba – odmówić sobie rzeczy złej, niszczącej? Jest to co najmniej wątpliwe.
Gdy w grę wchodzi rozwód, dzieciom grunt się spod nóg usuwa! A „postępowi” (czyli na usługach zdemoralizowanych ideologii) psychologowie rozpisują się, jakie to bogactwo psychologiczne dla dziecka… że po rozwodzie będzie miało dwóch tatusiów i dwie mamusie, i liczą możliwe relacje… .