cytaty z książki "Pusta noc"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
Zdarzają się różni stalkerzy [...]. Gwałciciele, maniacy, niezrównoważeni fani, a za mną łażą chmury dymu. I nie mam zielonego pojęcia, czego chcą.
Podziwiam cię, że wiedząc o tym wszystkim, potrafisz wieść jeszcze normalne życie.
Dawno temu był sprawny w posługiwaniu się najróżniejszą bronią: szablą, bagnetem, a w razie potrzeby nawet cepem czy widłami. Dawno temu był przekonany, że mało kto zatrzyma człowieka z ostrą bronią w ręku. I tak rzeczywiście było, ale dopiero potem nauczył się, że człowiek z pewnym siebie uśmieszkiem na twarzy może iść przez życie równie pewnym krokiem.
No co? Sukinsyn najpierw sprawił, że się w nim zakochałam, a potem zabił mnie w moje własne urodziny. Nie puszczę mu tego płazem.
Nadię zawsze to bawiło. Kiedyś najróżniejsze stwory i potwory stanowiły wyjaśnienie niemal każdego zjawiska atmosferycznego czy zachodzącego w ludzkim ciele. Dziś z kolei chcieli wszystko udowadniać nauką - a tak się po prostu nie dało!
Choć księżyc w nowiu niknie z nieboskłonu tak naprawdę tylko na jedną noc, to dla gołego oka jest niewidoczny prawie przez trzy. Wtedy ponoć świeci tylko dla świata umarłych.
Co im napisać? - zastanawiała się, a po chwili uznała, że Waldemar miał rację. Wymówka, że jest z dziewczyną, będzie najlepsza. I nawet nie było to kłamstwem, tylko pominięciem prawdy, że razem przepędzali martwca, a potem napadł na nich dziki myśliwy.
Chodzi o to, że w każdym egzorcyzmie ważna jest forma, która skupia i porządkuje nasze myśli.
Tylko raz w życiu widziała Spaleńca. Zdarzyło się to kilka lat wcześniej, ale wtedy była pod opieką wujka , który nie pozwoliłby, żeby coś jej się stało. Sama w gęstym lesie o zmroku poczuła się słaba i bezbronna, ale nie potrafiła się cofnąć.
Mało kto zaczepiał ludzi, którzy kroczyli naprzód z podniesioną głową.
Nie ścigają cię żadne hordy piekielne! Jesteś po prostu schizofrenikiem!
W końcu zapadł zmrok, okrywając wszystko wokół czarnym płaszczem.
Och, nie! - pomyślała. Błagam, idź sobie, Mateusz to jedyny chłopak, który mnie lubi.
Zdarzają się różni stalkerzy-mruknęła do siebie, opadając na fotel. - Gwałciciele, maniacy, niezrównoważeni fani, a za mną łażą chmury dymu. I nie mam zielonego pojęcia, czego chcą.
-No co? Sukinsyn najpierw sprawił, że się w nim zakochałam, a potem zabił mnie w moje własne urodziny. Nie puszczę mu tego płazem.
Ludzie od zawsze twierdzili, że żyją w czasach bardziej cywilizowanych niż poprzednia epoka. Lecz niektórych rzeczy woleli po prostu nie zauważać. Na przykład tego, że sąsiad zagroził córce, że wyrzuci ją z domu, jeśli będzie miała nieślubne dziecko. A młoda dziewczyna bała się tak bardzo, że nawet nie chciała szukać szansy na życie dla swojego maleństwa. I choć światełka nad tajemnymi miejscami pochówku świeciły coraz rzadziej, dla Feliksa nadal było to zbyt często.
Wciąż żyjecie w ciemnocie - powiedział, przechodząc przez milczącą wieś.
Ktoś musiał chronić przed nimi żywych. Zabijać bądź odsyłać te stwory do Nawii, świata umarłych, gdzie było ich miejsce. Tym właśnie zajmowali się żniwiarze. Nikt tak naprawdę nie wiedział, skąd się wzięli. Czy stworzył ich Bóg, wiara ludzi, a może należeli do tego samego świata, co istoty, które wypędzali? Kiedyś byli zwykłymi ludźmi, których dusze po śmierci nie odeszły w zaświaty, ale też nie błąkały się po świecie niczym duchy. Miały za to rzadką zdolność zamieszkiwania w cudzych ciałach. Nie opętywali żywych, ale wchodzili w ciała osób niedawno zmarłych, ożywiali je, przejmowali nad nimi kontrolę, kiedy ich prawowity właściciel już odszedł. Każdy żniwiarz był szybszy i silniejszy niż zwykły człowiek, miał bardziej wyostrzone zmysły i przede wszystkim potrafił wyczuć oraz ujrzeć nawich.