cytaty z książki "Alicja w Krainie Czarów"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
- Ale ja nie chciałabym mieć do czynienia z wariatami - rzekła Alicja.
- O, na to nie ma już rady - odparł Kot. - Wszyscy mamy tutaj bzika. Ja mam bzika, ty masz bzika.
- Skąd może pan wiedzieć, że ja mam bzika? - zapytała Alicja.
- Musisz mieć. Inaczej nie przyszłabyś tutaj.
W tym właśnie sęk, że Czas nie znosi, aby go zabijano. Gdybyś była z nim w dobrych stosunkach zrobiłby dla Ciebie z twoim zegarem wszystko, co byś tylko chciała.
- A skąd wiesz, że ty jesteś obłąkany?
- Po pierwsze – odpowiedział Kot – pies nie jest obłąkany. Zgadzasz się z tym?
– Chyba tak – odpowiedziała Alicja.
– No, więc widzisz – ciągnął Kot – że pies warczy, jak się rozgniewa, a kiedy jest zadowolony – macha ogonem. Otóż ja normalnie warczę, kiedy jestem zadowolony, a macham ogonem, jak się rozgniewam. I dlatego jestem obłąkany.
Wszystko jest możliwe, trzeba tylko wiedzieć o sposobach
Jeżeli nie wiesz, dokąd chcesz iść, nie ma znaczenia, którą drogą pójdziesz...
- Czy nie mógłby pan mnie poinformować, którędy powinnam pójść? - mówiła dalej.
- To zależy w dużej mierze od tego, dokąd pragnęłabyś zajść - odparł Kot-Dziwak.
- Właściwie wszystko mi jedno.
- W takim razie również wszystko jedno, którędy pójdziesz.
- Chciałabym tylko dostać się dokądś - dodała Alicja w formie wyjaśnienia.
- Ach, na pewno tam się dostaniesz, jeśli tylko będziesz szła dość długo.
Mój Boże, jakie wszystko jest dzisiaj dziwne. A wczoraj jeszcze żyło się zupełnie normalnie. Czy aby nocą nie zmieniono mnie w kogoś innego? Bo, prawdę mówiąc, czuję się jakoś inaczej. Ale jeśli nie jestem sobą, to w takim razie kim jestem?
Ja... ja naprawdę w tej chwili nie bardzo wiem, kim jestem, proszę pana. Mogłabym powiedzieć, kim byłam dziś rano, ale od tego czasu musiałam się już zmienić wiele razy.
Wszystko ma jakiś morał, pod warunkiem, że umiesz go znaleźć.
Widziałam już koty bez uśmiechu – pomyślała Alicja – ale uśmiech bez kota widzę po raz pierwszy w życiu. To doprawdy nadzwyczajne!
Niestety, nie mogę się wytłumaczyć, ponieważ nie jestem teraz sobą
Odbiło ci, zbzikowałaś, dostałaś fioła. Ale coś ci powiem w sekrecie. Tylko wariaci są coś warci.
Rozpocznij od początku... a później czytaj, póki nie dotrzesz do końca: wtedy przestań czytać.
I'm not crazy. My reality is just different from yours.
Pan Lew by raz chory i leżał w łóżeczku,
Więc przyszedł pan doktor:
- Jak się masz, koteczku?
- Niedobrze, lecz teraz na obiad jest pora - rzekł Lew rozżalony i pożarł doktora.
... no, ale widać wyraźnie, że przez trzysta sześćdziesiąt cztery dni możesz dostawać prezenty bezurodzinowe...
-Z pewnością.
-I tylko jeden urodzinowy, wiesz.
- Nie wiedziałam, że Koty z Cheshire zawsze się uśmiechają, szczerze mówiąc, nie wiedziałam, że koty w ogóle mogą się uśmiechać.
- Wszystkie mogą - powiedziała Księżna - a prawie wszystkie to robią.
-Slyszysz Koci, jak płatki śniegu uderzają o szyby? Jaki to miły, miękki odgłos! Tak, jakby ktoś dawał oknom buziaki. Jestem ciekawa, czy śnieg jest ZAKOCHANY w drzewach i polach, skoro całuje je tak delikatnie? A potem, wiesz, okrywa je taką bielutką pierzynką i może mówi im tak: "Uśnijcie, moje kochane, śpijcie, póki nie wróci lato". A kiedy, Kociu, budzą się talem, stroją się całe w zieleń i, gdy tylko zawieje wiatr ruszają do tańca. Och, jak to pięknie wygląda!- Zawołała Alicja,...
- Jak długo trwa wieczność?
- Czasami tylko sekundę - odparł królik.
Po cóż - pomyślała - udawać dwie osoby naraz, kiedy ledwie wystarczy mnie na jedną, godną szacunku osobę.
A co to znaczy, że coś wypada? Gdyby ludzie się umówili, że wypada nosić twaróg na głowie, nosiłabyś?
>>Bądź taka, na jaką wyglądasz<<, czyli prościej rzecz ujmując: >>Nigdy nie wyobrażaj sobie, że jesteś inna, niż mogliby sobie pomyśleć, że to jaka byłaś, lub też jaka mogłaś była być, nie jest niczym innym niż to, czym mogło się było innym wydawać, że jest czymś innym<<.
-Problem w tym - powiedział Hampty Dampty - kto kim rządzi. To wszystko.
Gdyby wszyscy zajmowali się tylko swoimi własnymi sprawami Ziemia obracałaby się z pewnością szybciej niż się obraca.
- Czy to mysz? Nie, to perz. Nietoperz? Nie, to mysz.
-Ja doprawdy nie myślę, żeby...
-Jeżeli nie myślisz, to nie gadaj-przerwał jej Kapelusznik.
O jejku, o jejku! Ale dzisiaj wszystko jest dziwne! A wczoraj było jak zwykle. Czyżby mnie coś ominęło tej nocy? Muszę się zastanowić: kiedy wstawałam rano, czy byłam sobą? Prawie jak gdybym pamiętała, że czułam się trochę inna. Ale jeśli nie jestem ta sama, to następne pytanie: kimże ja u licha jestem? O, to jest ta wielka zagadka!