cytaty z książki "Arthur et la cité interdite"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
-Ty też wiedziałeś, że nic ci nie grozi. Po pierwszym kroku w tył spojrzałeś za siebie i zorientowałeś się, że spadniesz na pajęczynę. Wielmożny pan chciał mnie prsechytrzyć i wpadł we własne sidła. - peroruje Selenia podniesionym głosem.
- A wielmożna pani udaje żelazną damę, po czym ryczy jak bóbr, że straciła swojego chłopczyka, który do niczego się nie nadawał - wypomina jej Artur, mocno poirytowany.
- Stanowicie wyjątkowo dobraną parę, słowo daję - żartuje Betamesz. - Na pewno nie będziecie się nudzić w długie zimowe wieczory.?!
-Owszem, ślub był piękny, ale obiecuję ci równie piękny pogrzeb, jeśli mi nie pomożesz wydostać się stąd!!! - wyje Artur i skacze Betameszowi do gardła.
- Przestań! Udusisz mnie - jęczy Betamesz.?!
- Gratuluję! To jeden z najpiękniejszych ślubów, jakie widziałem.
- O czym ty mówisz? - dziwi się Artur, zbity z pantałyku.
- No, o twoim ślubie, idioto! Pocałowała cię, więc się ożeniłeś na dobre i na złe, aż do następnej dynastii. U nas tak jest - tłumaczy z prostotą Betamesz.?!
- Chcesz powiedzieć, że... ten pocałunek to był ślub? - pyta Artur, nieco zaskoczony.
- Oczywiście. Bardzo wzruszający ślub: jasny, zwięzły, wspaniały ocenia Betamesz jak prawdziwy znawca.
- No... ożeniłem się.
-Coś takiego! - wykrzykuje Archibald, kompletnie zaskoczony tą nowiną. - A... ile ty masz lat?
- No... prawie tysiąc - usprawiedliwia się Artur.