rozwiń zwiń

Spot promujący polskie książki. Szczepan Twardoch nie szczędzi krytyki – „żenująco głupi”

Ewa Cieślik Ewa Cieślik
25.11.2020

Instytut Książki opublikował wideo, w którym promuje „najciekawsze i najbardziej inspirujące książki polskich autorów”. Spot, zrealizowany „z rozmachem godnym superprodukcji”, zbiera jednak negatywne komentarze. Szczepan Twardoch nazywa go „żenująco głupim” i „pięć razy za długim”.

Spot promujący polskie książki. Szczepan Twardoch nie szczędzi krytyki – „żenująco głupi” kadr ze spotu Instytutu Książki

W sieci rozgorzała dyskusja dotycząca spotu wyprodukowanego przez Instytut Książki. Jego celem jest promowanie „New Books from Poland” – wydawanego przez Instytut Książki w Krakowie wyboru nowości z polskiego rynku książki skierowanego do zagranicznych wydawców. Katalog oraz specjalna strona internetowa booksfrompoland.pl mają zaprezentować przedstawicielom zagranicznych rynków polskie publikacje i umożliwić im kupno praw do wydania i przekładu.

„New Books from Poland” – ostra krytyka spotu 

Spot trwa 3 minuty i 12 sekund. W jego trakcie oglądamy metaforyczne przedstawienie treści zawartych w poszczególnych książkach. Rozpoczyna go ujęcie nad morzem, o zmierzchu. Kamera pokazuje wyrzuconego na brzeg robota, a narrator rozpoczyna opowieść o poszczególnych książkach. Spot utrzymany jest w poważnym tonie, towarzyszy mu podniosła muzyka. Instytut Książki przedstawia go na swoim Facebooku słowami: „Polskie książki w «kinowym» stylu z rozmachem godnym superprodukcji. W ten sposób prezentujemy światu tegoroczny wybór najciekawszych i najbardziej inspirujących książek polskich autorów”.

Spot nie spodobał się Szczepanowi Twardochowi. Autor „Pokory” – jednej z książek ukazanych w wideo – w poście opublikowanym na swym oficjalnym koncie na Facebooku bezpardonowo krytykuje produkcję, nazywając ją „żenadą”.

Niestety zobaczyłem ten żenująco głupi i pięć razy za długi spot, za pomocą którego Instytut Książki chciałby „promować polską literaturę za granicą”. Śmiałem się w głos, prawie jak z bardzo długiej reklamy Apartu, do momentu, w którym pojawiła się tam moja książka i wtedy śmiech mi uwiązł w gardle.

Twórców tego kasztana chciałbym niniejszym prosić, by w przyszłości zaniechali odwoływania się do moich powieści. Skoro musicie zajmować się czymś, o czym nie macie pojęcia, to zajmujcie się książkami Wildsteina, on nie ma pojęcia o pisaniu, wy ani o promocji literatury, ani o produkcji video (licencja na drona to nie wszystko), to akurat pasuje. Takim spotem nie bylibyście w stanie wypromować szczepionki w pandemii, zimnego piwka na plaży w lipcu, ani kur*a eliksiru młodości w domu starców, więc naprawdę, zostańcie przy Wildsteinie i Kwaśnickiej, im nie zaszkodzicie, bo i tak nikt ich nie będzie tłumaczył ani czytał, chociażby w tym spocie zamiast robota na plaży oczkami mrugali Chalamet z Billie Eilish, mnie jednak oszczędźcie tej żenady.

Negatywnie o spocie wypowiada się również Jacek Dehnel, prezes Unii Literackiej.

(...) brakuje tego, co faktycznie mogłoby trafić do fachowców: przekazu atrakcyjnego na zupełnie innym poziomie, spójnej narracji reklamowej opartej na jakimś chwytliwym pomyśle. Że od czasu Targów w Londynie polska literatura błyszczy, że nominacja do Bookera dla Grzegorzewskiej, że Booker dla Tokarczuk a potem Nobel dla Tokarczuk, że entuzjastyczne recenzje (...), że liczba przekładów od tego a tego roku wzrosła o tyle a tyle, że zainteresowanie mediów. Konkrety, które są ważne dla wydawcy, zastanawiającego się, czy wydać Pipsztycką, czy może Pipstadottir, Pippensteina, Pipakowa albo Pippano. Ale cóż, mamy misia na miarę naszych potrzeb i możliwości - konkuluduje pisarz.

„Najciekawsze i najbardziej inspirujące książki”

Jakie książki zostały pokazane w spocie? Sprawdziliśmy, jak czytelnicy naszego serwisu oceniają dziewięć promowanych przez Instytut Książki tytułów.

Publikacja wideo jest częścią szerszej kampanii – w jej pierwszym etapie ukażą się artykuły sponsorowane i reklamy w prasie i internecie na amerykańskim, brytyjskim, francuskim i niemieckim rynku książki, w drugim – powstaną kolejne wersje językowe spotu. Ostatnim etapem ma być zrealizowanie kolejnych dziewięciu filmów, które będą promowały konkretne książki o tytułach: „Oraz wygnani zostali” Wacława Holewińskiego, „Zimowla” Dominiki Słowik, „Nieradość” Pawła Sołtysa, „Pchła” Anny Potyry, „Patyki, badyle” Urszuli Zajączkowskiej, „Pomyłka” Marty Kwaśnickiej, „Światło Zachodu” Bartosza Jastrzębskiego, „Bunt i afirmacja. Esej o naszych czasach” Bronisława Wildsteina oraz „Tyrmand. Pisarz o białych oczach” Marcela Woźniaka.

Spot został zrealizowany na podstawie scenariusza Grzegorza Jankowskiego. Zdjęcia wykonał Adama Palenta, ujęcia lotnicze zaś Michał Wencek. Za produkcję była odpowiedzialna firma Tesla Pro Anna Kronenberg, producentem był Tomasz Kronenberg.

Instytut Książki o programie „New Books from Poland”

[Aktualizacja]

O wyborze książek do katalogu Instytutu Książki opowiedział Łukasz Jarocki, rzecznik prasowy Instytutu Książki. 

„Książki do katalogu „New Books from Poland” wybierane są na podstawie wskazań krytyków i znawców literatury polskiej. Ostateczną liczbę promowanych w danym katalogu tytułów ustala Instytut Książki. W przypadku filmu promocyjnego Instytut Książki wybrał tytuły z tegorocznego katalogu kierując się kryterium reprezentatywności gatunkowej: powieść, powieść historyczna, esej, opowiadanie, kryminał, reportaż, powieść sci-fi”, wyjaśnia rzecznik. 

„Prace nad katalogiem, drukowanym co roku na przełomie września i października, zatem siłą rzeczy nieuwzględniającego premier z końca roku, trwają od wczesnego lata. Stąd pod uwagę brane są książki z drugiej połowy roku 2019 oraz z 2020. «Starość aksolotla» została wydana po raz pierwszy w papierze pod koniec roku 2019 i biorąc pod uwagę inspirowany twórczością pisarza serial Netflixa, rok 2020 był znakomitą okazją, by przypomnieć o jego twórczości zagranicznym wydawcom”, mówi Łukasz Jarocki. 

Jak podkreśla rzecznik Instytutu Książki, wydawnictwa, których nakładem ukazały się promowane w katalogu książki, zostali powiadomieni o umieszczeniu danych książek w katalogu. „Instytut współpracował z nimi [z wydawnictwami lub/i reprezentującymi autorów agentami - przyp. EC] przy tworzeniu katalogowych prezentacji. Wybranym książkom poświęcono także indywidualne «wizytówki» filmowe, w których o książkach opowiadają sami autorzy. Nie wszyscy autorzy przedstawieni w głównym filmie mogli (bądź chcieli) wziąć udział w nagraniach indywidualnych wizytówek w lokacjach i/lub terminach dostępnych w harmonogramie zdjęciowym produkcji”, zaznacza rzecznik. 

A skąd decyzja, by w tym roku książki promować za pośrednictwem spotu wideo? Jak mówi Łukasz Jarocki, wpływ na to miała pandemia COVID-19, przez którą odwołano wiele targów i spotkań branżowych, takich jak Targi we Frankfurcie i Londynie. Szeroko zakrojona kampania ma zrekompensować brak poszczególnych działań targowych.

„Forma wideo umożliwia dotarcie do odbiorców w czasach utrudnionych podróży zagranicznych, a także wykorzystanie jej przez międzynarodowych partnerów np. poprzez prezentowanie ich na zagranicznych imprezach. Poprzez zaskakującą, niecodzienną formę, pozwala też liczyć na zwrócenie uwagi zagranicznego odbiorcy, zaintrygowanie, odwołanie się do emocji, wywołanie ciekawości”, podkreśla rzecznik Instytutu Książki.

A jakie jest zdanie czytelników? Czy ten spot dobrze promuje polskie książki? Jak oceniacie wybór tytułów zaprezentowanych w wideo?


komentarze [49]

Sortuj:
Niezalogowany
Aby napisać wiadomość zaloguj się
Wedrowycz 06.12.2020 18:26
Czytelnik

Trochę przydługi, w tym czasie można by więcej pozycji zmieścić, a faktem jest, że nie wszystkie pozycje są eksportowe. Pomysł dobry ale powinno być w lepszym tempie.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
konto usunięte
30.11.2020 19:08
Czytelnik

Użytkownik wypowiedzi usunął konto

rotten_apple 29.11.2020 12:57
Czytelniczka

Wybór książki Wildsteina zadziwia. Ale i Twardocha też trochę. Może miał to uciągnąć swoim nazwiskiem? Ale Wildstein? Odpowiedź naprawdę nasuwa się sama...
A spot jest zwyczajnie nudny.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Patusza 28.11.2020 20:40
Czytelniczka

Zastanawia mnie wybór Zimowli. Uważam że jest super, ale wydaje mi się, hm, niezbyt przetłumaczalna? Jest w niej dużo odniesień do wydarzeń i sytuacji i nastrojów społecznych, które dla nas są oczywistością, ale dla zachodniego (i nie tylko) czytelnika mogą sprawić, że książka będzie nie do końca zrozumiała, albo nie wybrzmi tak jak wybrzmieć powinna.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
czytamcałyczas 28.11.2020 16:17
Czytelnik

Tak dla polskich książek.Tak dla normalnych homoseksualistów,nie dla lewackiej ideologii LGBT.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Patusza 28.11.2020 20:34
Czytelniczka

A sio. Idź stąd trollu.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Niezalogowany
Aby napisać wiadomość zaloguj się
czytamcałyczas 28.11.2020 16:16
Czytelnik

Tak dla polskich książek.Tak dla normalnych homoseksualistów,nie dla lewackiej ideologii LGBT.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Giovanna 28.11.2020 13:48
Czytelnik

Mnie zszokowała postawa Pana Szczepana Twardocha. Owszem ma prawo do swojego zdania, ale jego wypowiedz jest wręcz wulgarna co nie powinno mieć miejsca, aż źle się to czyta. Nie spodziewałam się tak płytkiego języka po autorze. Myślałam, że ma więcej klasy i bogatsze słownictwo będąc pisarzem.
Krytyka Pana Szczepana a Pana Jacka pięknie pokazuje wszystko czyli różnice...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
Andrzej Wronka 29.11.2020 13:43
Autor

Polecam w takim razie lekturę i analizę porównawczą fejsbuków obu panów. Jeżeli komentarz Twardocha wydaje Ci się wulgarny i nieprzystający do Twojego wyobrażenia o nim, zapewniam Cię, że aktywność JD w SM zaskoczy Cię jeszcze bardziej. ;)

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Giovanna 29.11.2020 23:04
Czytelnik

Andrzej, skoro wulgarna to sobie odpuszczę, bo nie lubię i nie śledzę „fejsbuka”, wierzę Ci :) Moja wypowiedz to wyłącznie odczucia/emocje po przeczytaniu powyższego. Najwidoczniej wie kiedy i gdzie może sobie pozwolić na więcej - tez umiejetność.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Niezalogowany
Aby napisać wiadomość zaloguj się
Marzena 28.11.2020 05:13
Czytelniczka

Znudził mnie ten filmik. To raczej przypomina reklamę biura podróży z promocją na wycieczki po Polsce aniżeli reklamę z promocją polskiej książki. No i brak noblistki w reklamie budzi niesmak.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Andrzej Wronka 29.11.2020 13:47
Autor

A co noblistka wypuściła w tym lub w tamtym roku? Spot jest beznadziejny, a wybór niektórych pozycji dyskusyjny, ale trzymajmy się logicznej krytyki. ;)

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Niezalogowany
Aby napisać wiadomość zaloguj się
Lis 26.11.2020 16:58
Bibliotekarz

Nie, no całkiem niezgorszy klip. Ładnie zmontowany, z ładnymi widokami. Mi się podoba. A że nie podoba się panu Twardochowi, cóż, ma prawo. Ale jego komentarz jest dość słaby. Przypomina mi słowa pewnej pisarki, która mówiła o "niegodnych jej dzieł". Fajnie, że spot powstał, fajnie, że jest chęć by promować literaturę polską. A że wszystkim nie dogodzisz to prawda stara jak...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
Allie 26.11.2020 22:49
Czytelniczka

Tak, ładne widoki są absolutnie kluczowe w filmie promującym literaturę, pisarzy i ich dzieła...

Rozumiem, że miałeś przemożną potrzebę wyrażenia tego, co myślisz o Twardochu, ale ten na siłę dosztukowany komplement na temat spotu to trochę samobój.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Lis 27.11.2020 09:28
Bibliotekarz

Jak widać nie tylko ja mam "przemożną potrzebę" by wyrażać co myślisz o komentarzach innych. Zrób lepszy spot. Napisz lepszy komentarz. Upiecz sobie kasztany :)

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Niezalogowany
Aby napisać wiadomość zaloguj się
Certossa 26.11.2020 14:32
Czytelnik

Tu zaś czytamy, że "Pan Szczepan Twardoch posiadał wiedzę o tworzonym klipie promocyjnym i filmowej wizytówce książki pt. „Pokora”. Organizator prowadził z panem Twardochem - za pośrednictwem jego agenta - rozmowy na temat miejsca planu zdjęciowego i udziału pisarza. Do zdjęć nie doszło ze względu na kategoryczne życzenie pana Twardocha, by zorganizować je w Berlinie."
...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej