rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

Trochę zastanawiające, że poradnik pisania roi się od literówek, błędów interpunkcyjnych, składniowych i frazeologicznych. ("Apollo i Dionizy", "pisanie sprawia im łatwość" etc.). Pomysł z rozmowami w kawiarni jakoś tam świeży, ale co z tego, skoro dialogi drętwe - bo kto zwraca się do znajomych okrągłymi zdaniami w stylu "Masz słuszność, Aleksandro"? Bardzo wierzę, że na żywo warsztaty autorki mogą być przydatne (choć większość porad pochodzi od innych twórców), ale w wersji książkowej - przydałaby się co najmniej rzetelna redakcja.

Trochę zastanawiające, że poradnik pisania roi się od literówek, błędów interpunkcyjnych, składniowych i frazeologicznych. ("Apollo i Dionizy", "pisanie sprawia im łatwość" etc.). Pomysł z rozmowami w kawiarni jakoś tam świeży, ale co z tego, skoro dialogi drętwe - bo kto zwraca się do znajomych okrągłymi zdaniami w stylu "Masz słuszność, Aleksandro"? Bardzo wierzę, że na...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Że tę książkę czyta się ciężko, że męczy, drażni - to akurat plus. Opowieść o szaleństwie nie powinna być lekka i przyjemna. Gorzej, że bohaterką (i narratorką) jest dziewczyna z zapadłej wsi, hodowana gdzieś między podłogą a pieńkiem do zarzynania kur, nawet podczas studiów w Krakowie trzymana na bardzo krótkiej smyczy. I otóż ta dziewczyna nie wiedzieć skąd ma w głowie cytaty z Dukaja, Świetlickiego, Plath, Człowieka z La Manchy... To przeintelektualizowanie i cytatomania odbierają całości autentyczność. Jakby autorka bała się mówić własnym głosem i musiała podpierać się mądrością z zewnątrz. Zupełnie niepotrzebnie. Zielińska własny język przecież ma - i bez protez dałaby radę.

Że tę książkę czyta się ciężko, że męczy, drażni - to akurat plus. Opowieść o szaleństwie nie powinna być lekka i przyjemna. Gorzej, że bohaterką (i narratorką) jest dziewczyna z zapadłej wsi, hodowana gdzieś między podłogą a pieńkiem do zarzynania kur, nawet podczas studiów w Krakowie trzymana na bardzo krótkiej smyczy. I otóż ta dziewczyna nie wiedzieć skąd ma w głowie...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Niektóre historie naprawdę zabawne i z biglem, świetna charakterystyka bohaterów poprzez język. Niestety kilka też koszmarnie rozwleczonych, przegadanych, z trzema puentami (najgorsza pod tym względem chyba pierwsza część "Tryptyku francuskiego" - kilometry tekstu o tym, że Polka posłodziła wino, a Francuzowi przykro). Zabrakło bezlitosnej, brutalnej redakcji i ostrych cięć.

Niektóre historie naprawdę zabawne i z biglem, świetna charakterystyka bohaterów poprzez język. Niestety kilka też koszmarnie rozwleczonych, przegadanych, z trzema puentami (najgorsza pod tym względem chyba pierwsza część "Tryptyku francuskiego" - kilometry tekstu o tym, że Polka posłodziła wino, a Francuzowi przykro). Zabrakło bezlitosnej, brutalnej redakcji i ostrych...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Pomysł bardzo fajny, dobre, wiarygodne political fiction, bohaterowie z krwi i kości, sympatyczni w swoich niedoskonałościach. Językowo więcej niż w porządku (ten francuski slang, wszystkie "dakodaki" i "ewidamentnie" - zgrabne to). Tyle że akurat kiedy czytelnik jest coraz bardziej ciekaw, co tu się w zasadzie wydarzyło i do czego zmierzamy, następuje zakończenie. Zakończenie w stylu: "no, długo już piszę, to może przestanę. Koniec".

Pomysł bardzo fajny, dobre, wiarygodne political fiction, bohaterowie z krwi i kości, sympatyczni w swoich niedoskonałościach. Językowo więcej niż w porządku (ten francuski slang, wszystkie "dakodaki" i "ewidamentnie" - zgrabne to). Tyle że akurat kiedy czytelnik jest coraz bardziej ciekaw, co tu się w zasadzie wydarzyło i do czego zmierzamy, następuje zakończenie....

więcej Pokaż mimo to