Jak długo nie oddawałeś/-aś książki do biblioteki? Tego spóźnienia, mamy nadzieję, nie przebijesz!
„A History of the United States” Bensona Lossinga to książka o historii Stanów Zjednoczonych, napisana w roku 1881 i wypożyczona z jednej z bibliotek w mieście St. Helena w Kalifornii dokładnie 21 lutego 1927 roku. Dzieło zwrócono do instytucji niemal 100 lat później, w maju 2023 roku.
Dziadek wypożyczył, mąż oddał
Książkę wypożyczył pan John McCormick, a w czasie gdy to zrobił, kara za jeden dzień przetrzymania książki po terminie jej oddania wynosiła 5 centów, czyli teoretycznie czytelnik ten przez niemal całe stulecie dorobił się wobec biblioteki długu w wysokości 1756 dolarów (7318 zł według kursu z 25 maja 2023 roku). Na szczęście instytucja, nie licząc na to, że książka kiedykolwiek do niej wróci, anulowała ten dług w roku 2019.
Jak więc to się stało, że książka jednak do biblioteki w St. Helena wróciła? Jim Perry, mieszkaniec Kalifornii, porządkował rzeczy po swojej zmarłej żonie i natrafił w jednym z kartonów właśnie na „Benson Lossing’s…”. To właśnie on stwierdził, że najprawdopodobniej dziadek jego małżonki, właśnie John McCormick, był tym czytelnikiem, który wypożyczył książkę. Perry postanowił, że późno, bo późno, ale książkę trzeba do biblioteki zwrócić. Najpierw zrobił to anonimowo, potem jednak postanowił się ujawnić, gdy instytucja poprosiła o więcej szczegółów dotyczących okoliczności odnalezienia egzemplarza.
Według pracowników biblioteki „A History of the United States” była jedną z pierwszych 540 książek dostępnych w St. Helena Public Library. Dzisiaj może ją podziwiać każdy, kto wejdzie do instytucji – umieszczono ją w szklanej gablocie.
Dwa wieki po terminie
Warto dodać, że – jak wskazuje Księga rekordów Guinnessa – książka wypożyczona przez Johna McCormicka wcale nie jest tą, która najdłużej pozostawała nieoddana. W roku 1667 lub 1668 z Sidney Sussex College w Cambridge wypożyczono książkę historyczną napisaną w języku niemieckim przez pułkownika Roberta Walpole’a, ojca sir Roberta Walpole’a, uważanego za pierwszego premiera Wielkiej Brytanii. Do książki udało się dotrzeć Johnowi Plumbowi, który pisał biografię Walpole’a i który zwrócił książkę Sidney Sussex College 16 stycznia 1956 roku, czyli po 287 latach od jej wypożyczenia.
Inną książką oddaną po wielu latach jest pierwszy tom czterotomowego dzieła „History of the War in the Peninsula” sir Williama Francisa Patricka Napiera, którą ukradziono z jednej z amerykańskich bibliotek podczas wojny domowej i którą zwrócono do instytucji w roku 2009, prawie 145 lat po terminie.
W Lubimyczytać pisaliśmy też wcześniej o książce, którą oddano do biblioteki 111 lat po terminie – chodzi o egzemplarz „Rebeki z Riverboro”. Książkę wypożyczono z biblioteki publicznej w Boise w amerykańskim stanie Idaho 9 listopada 1910 roku, a zwrócono ją anonimowo w listopadzie roku 2021.
21 lat czekały z kolei na powrót do biblioteki Uniwersytetu Cambridge, z którego zostały skradzione, dzienniki Karola Darwina. Rękopisy słynnego przyrodnika zaginęły w roku 2001, a 9 marca 2022 pracownicy uniwersyteckiej biblioteki zauważyli różową torbę prezentową, w której znajdowały się właśnie słynne dzieła i karteczka z napisem: „Wesołych Świąt Wielkanocnych” (jako że w tym czasie zbliżała się właśnie Wielkanoc).
Postarajmy się zwracać książki na tyle szybko, by nie musiały tego robić nasze wnuki!
Źródło: „The Guardian”
komentarze [29]
Jestem raczej sumiennym czytelnikiem, mimo, że zdarzało mi się przetrzymywać książki. Z czasów przed komputerem (katalog kartkowy) trzymałam książkę około pół roku.
Gdy dostałam upomnienie natychmiast zwróciłam i zapłaciłam symboliczną karę (za list polecony).
Dzięki Bogu istnieją prolongaty i mogę legalnie niemal w nieskończoność przedłużać książki.
O ile nie zamówi jej inny czytelnik.
Fizycznie rekordu nie przebiję :p Przetrzymywałam książki do miesiąca, ale obecnie już tego nie robię ze względu na fakt, że wolę książki kupować (papier lub elektroniczne) lub słuchać w ramach abonamentu.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postOddaje kiedy mam czas, nie patrzę na termin. Na szczęście u mnie nie dostaje się kar za nieoddanie w terminie ;)
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postTo niefajnie, bo są też inne osoby czekające w kolejce do wypożyczenia, a książka nie wraca w terminie :)
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Zastanawiam się ile osób tutaj korzysta systematycznie z biblioteki a ile osób kupuje, ile pożycza od znajomych itp. :)
Ja mam 175 pozycji a konto założyłam w bibliotece jakoś przed pandemią i potem były 2 lata przerwy...
...a ktoś może przez całe życie czekał na zwrot tej książki, bo chciał wypożyczyć... xD
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postja czekam rok na 1 książkę bo jest 12 osób zapisanych w kolejce i każda może trzymać ją 30 dni więc za rok dostanę :)
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
na Twoim miejscu zaprzyjaźniłbym się z jakimś hakerem i załatwił z nim, żeby włamał się w system i wykasował tych oczekujących przed Tobą - wówczas dostałabyś książkę już za miesiąc... :D
a swoją drogą, to musi być jakaś bardzo interesująca pozycja, że tyle czasu ludzie są skłonni czekać... coś o seksie?? ;))
Z ciekawości zapytam co to za cudowna książka do której w kolejce jest 12 osób?
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
no właśnie... ja obstawiam, że to może być zakalec Harry'ego wysmażony dla własnej rodzinki... ;)
w jakiejś bibliotece widziałem... 24 osoby (!!!) ustawione w kolejce do elektronicznej wersji tej książki - wypożyczana chyba tylko na 2 tygodnie jako nowość, więc ostatni kolejkowicz będzie czekał około roku... :D
myślę, że do tego czasu Harry rozwiedzie się już ze swoją...
Kilka lat jako dziecko. Pamiętam, jak bardzo się bałem, że jak tam pójdę, to wystawią mi jakąś kosmiczną karę. Nie poszedłem wcale :) Chodziło o jedną z historii z serii "Trzej detektywi" sygnowanych naziwskiem Hitchocka.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postBiblioteki to przeżytek. Jak można gromadzić całą mądrość społeczności w jednym miejscu? Powinniśmy budować biblioteki domowe, bo to daje więcej szans na przetrwanie księgozbiorów dla przyszłości. Gdyby mieszkańcy Egiptu w trzecim wieku mieli swoje małe biblioteczki w domach, spalenie Bibliotheca Alexandrina nie byłoby problemem. A tak, to co...? Dobra, żartowałem.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postGromadząc je w jednym miejscu jesteś w stanie łatwiej je znaleźć, bo wiesz gdzie szukać. Lepiej panujesz nad warunkami ich przechowania oraz katalogiem. Co do biblioteki aleksandryjskiej, to nie powinieneś się powoływać na ekstremalne sytuacje. Idąc tym tokiem myslenia, powinno się wszystko zamknąć w schronie atomowym, łącznie z nami samymi, bo przecież istnieje zagrożenie...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcejJuż kolce wystawiałam 😁, pozdrawia bibliotekara
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postProszę ich nie chować, róża bez kolców nie jest sobą. :-) Pozdrawia czytelnik niebiblioteczny.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post😆 ja dziękuję tyle lat trzymać książę z biblioteki
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postJa zawsze staram się oddawać w terminie, teraz jest łatwiej, bo na swoim koncie mogę sprawdzić datę do kiedy mam ją zwrócić, zresztą system powiadamia o zbliżającym się terminie zwrotu. A przecież jest jeszcze możliwość przedłużenia terminu...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
no widzisz, Mysza, i przez to Twoje nudne staranie, Anna Sierant nigdy o Tobie nie napisze artykułu, bo nie zdarzy Ci się porządnie przetrzymać książki - chociaż z jakieś 50 lat... :D
szare Twe mysie życie a mogłabyś stać się popularna i o Twoim istnieniu dowiedziałby się świat... gdybyś się tak nie starała i odstąpiła trochę od tych monotonnych standardów... ;))
@MarekFeliks, czytam i oczom nie wierzę... pierwszy raz nikogo nie obraziłeś w swoim wpisie.
Myślę, że jednak chciałeś, chociaż nie wyszło. Czyżby ktoś Ci uszlachetnił toporność żartu? Jakaś wygadana laska?
1. czytasz - to duży plus... (i że w ogóle potrafisz :D )
2. oczom nie wierzysz - bardzo słusznie, bo w ogóle własnemu osądowi generalnie nie powinnaś zawierzać, gdyż jest zazwyczaj bardzo daleki od rzeczywistości...
3. jestem bardziej wygadany niż moja laska... zazdrości mi tego - pod tym względem jesteście podobne... :D ale nie przejmuj się, trenuj i bierz przykład z...
@MarekFeliks, to może dlatego, że wygadana laska potrafi bez słowa każdego przegadać, ponieważ argumenty, którymi się posługuje, są nad wyraz wymowne i nie wymagają wsparcia w języku.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
...myślę, że nie ma we wszechświecie takich dwóch bytów ani pojęć, których nie potrafiłabyś sprowadzić do wspólnego mianownika... seksu i erotyki :D
nie mam nic przeciwko temu; to też wymaga niewątpliwych (swoistych) zdolności... - choćby nawet na pierwszy rzut oka wyglądało to topornie, czasem nazbyt dosadnie i powtarzało się do granic monotonnej przewidywalności... ;))
@MarekFeliks - nie zależy mi na popularności, zwłaszcza takiej po mojej śmierci za 100 lub 200 lat.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
@Myszka właściwie to Cię rozumiem, bo i mnie też powiewa, czy będą za mną szaleć za jakieś 100 lat, powiedzmy... xD
nie lubię tylko nazbyt sztywnych ram, stereotypowego podejścia i zawężonych horyzontów (bo to nudne) - tak więc... w trumience zapewne będzie mi niewygodnie... ;))
czasem warto wyjść poza schemat i właśnie... nie przedłużyć książeczki - wiesz ile miałem z...
@MarekFeliks ja ostatnio nawet nie chodzę sama do biblioteki (z powodów zdrowotnych), ale wyręczam się rodziną a w dodatku teraz są tam takie osoby, które nawet nie czytają książek???, nie wiem w jaki sposób można zostać bibliotekarzem nie lubiąc czytać..., może się nie znam.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
@Myszka to prawda, w bibliotekach siedzą niekiedy osoby przypadkowe, albo też młode pokolenie, które zapytuje, na przykład, czytelniczkę: - może chciałaby pani jakąś dobrą książkę obyczajową...? gdy naiwna "ofiara" ;) wyraża pozytyw i aprobatę, to dostaje do ręki... kiczowate romansidło, oczywiście NOWOŚĆ!
bo obecnie książka OBYCZAJOWA, to w bibliotece oznacza tandetny...