forum Grupy użytkowników Świat książek
Przyzwyczajenia czytelnicze
odpowiedzi [86]
Od książek oczekuję, że zabiorą mnie w inny świat i wywołają wypieki z emocji.
Czy zdarza mi się odkładać niedokończoną książkę? Bardzo rzadko. Tylko wtedy, kiedy jest naprawdę tak słaba, że nie jestem już w stanie jej przeczytać. Poza tym czytam książki od deski do deski, niczego nie pomijam. Nie czytam też wielu książek na raz. Zawsze tylko jedna. No dobrze, jak...
Użytkownik wypowiedzi usunął konto
Oczekuję poczucia wzbogacenia. Uczucia: jak dobrze, że to przeczytałam. Że na to trafiłam. Świadomości, że to coś wniosło w moje życie (i nie chodzi o nic bardzo wzniosłego, po prostu dzień stał się lepszy.)
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postUżytkownik wypowiedzi usunął konto
Od książki oczekuję przede wszystkim tego, aby mnie wciągnęła. Powinna mieć ciekawych bohaterów, historia schodzi na drugi bieg.
Kiedyś czytałem każdą książkę do końca, nawet jeśli był to wielki gniot. Teraz już jestem trochę starszy i nie mam tyle czasu ile bym pragnął, jak książka mi nie idzie, to po prostu odkładam ją na półkę bez skrupułów.
Do zaznaczania postępu...
nie zawsze czytam do końca.
Jak mnie na maksa znudzi to odkładam.
I czytam kilka książek na raz:) tylko potem momentami mi się fabuła może pomylić :)
Wybieram do czytania te książki, których opis z tyłu okładki bardzo mi się spodoba, czasami też czytam te polecone mi przez znajomych. Jasne, że zdarzyło mi się naciąć i kupić coś co po opisie zapowiadało się wyśmienicie a okazało się być gniotem... :/
Nie wypożyczam książek z biblioteki - po prostu nie przepadam za moją biblioteką i za paniami w niej pracującymi. Za to...
Gdy wybieram książkę zawsze czytam opis z tyłu okładki (chociaż miałam kilka wpadek - ciekawy opis, a książka do kitu) oraz kilka zdań z obojętnie jakiej strony (byle nie ostatniej, chociaż czasem mi się zdarza :). Staram się nie kierować wyglądem, okładką, czcionką, chociaż czasem jednak ulegam. Staram się również wybierać takie wydania, które mają "tą moją ulubioną...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
Czytam, wszystko co wpadnie mi w ręce. Książek nie ślinię, nie zginam rogów, nie maziam ołówkiem, nie moczę, nie wyrywam ulubionych stron.
Ale kawa/herbata norma. Oczywiście nie bezpośrednio na książką z trzęsącymi się łapami, ale gdzieś pod ręką jest zawsze.
I od deski do deski, nawet jeśli gniot niesamowity.
Nie mam pamięci do tytułów i autorów, tylko do okładek.
...
1. Jak nie mam zakładki, zaginam dolny róg, ale strasznie mnie wkurza, jeśli ktoś zostawia rozłożoną książkę grzbietem do góry.
2. Poprawiam literówki. Jak mam na podorędziu karteczki, to zaznaczam co ciekawsze fragmenty, ale nie znoszę, kiedy inni zostawiają swoje uwagi w książkach (albo podkreślają.. jak potem czytać, kiedy 90% książki jest popodkreślane przez...