cytaty z książki "Elita 3. Klub byłych przyjaciółek"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
Miała serdecznie dość, że jest znana tylko jako najbliższa przyjaciółka Massie Block.
Alicia powinna była sie zdziwić, że Catherine i Meredith wiedzą aż tyle na temat jej najlepszej kumpeli. Przecież nawet nie chodziły do Octavian Country! Nie zdziwiła się jednak, bo Massie była znana w całym miasteczku.
Pół godziny później, kiedy usiadła z rodziną do kolacji, nadal czuła chłód. Dom często wydawał się wielki i pusty, zwłaszcza gdy nie było w nim kuzynów i babci, którzy przyjeżdżali w odwiedziny z Hiszpanii.
Zawsze czuła się lepiej po przekazaniu w eter porcji wiadomości. Rozprzestrzenianie plotek było jej żywiołem, a reportaż telewizyjny najbardziej szacowną metodą realizacji tej miłej słabostki.
Od wielu dni prześladowało Alicię, co ona i Olivia zrobiły Massie i Claire. Czuła się trochę winna, że zamieniła urny na chwilę przedtem, nim sędziowie podliczyli punktację, była jednak zdsperowana. Po prostu musiała wygrać. Miała już dość bycia stale na drugim miejscu, chciała się dowiedzieć, jak to jest być numerem jeden.
Jego nazwisko często obijało się jej o uszy, bo Cam był najlepszym futbolistą w Briarwood, lecz nie interesowała się drużynami sportowymi, więc nie miało to większego znaczenia. Tak naprawdę podobały jej się jego oczy. Jedno zielone, a drugie niebieskie. Dzięki nim był bardziej oryginalny niż stylizowana na antyczną torba od Hermesa.
Wreszcie odezwał się dzwonek, obwieszczając koniec lekcji historii i początek trzeciej wojny światowej.
- Alicio, czy ja jestem dystrybutorem nawozów? - spytała Massie.
- Nie, a bo co? - Alicia dała się nabrać.
- To czemu mówisz, że sprzedaję gówno?
Massie, zaślepiona furią, nie zauważyła, że Kristen jest całkowicie ubrana. Miała ważniejsze problemy niż pojawienie się na świątecznym przyjęciu z bladą przyjaciółką. Cała jej reputacja była zagrożona. Co powiedzą ludzie, kiedy usłyszą, że Alicia została zaproszona do pozowania, a ona nie?
Kiedy skończyła pisać, popatrzyła na swoje szorstkie czerwone ręce. Alicia jest teraz górą. Lecz walka dopiero się zaczęła. I Massie była do niej przygotowana.
Alicia kontemplowała przypływ wiary w siebie, którego doświadczała, ilekroć chłopcy zwracali na nią uwagę.
- Jesteś moim szewcem, Alicio?
- Nie...
- To dlaczego robisz wszystko na moje kopyto?
Alicia Rivera zawsze uważała, że pocenie się jest oznaką słabości. Ale dziś z dumą obnosiła błyszczące czoło, które świadczyło, że przed chwilą dała z siebie wszystko, i przypominało dziewczynom w grupie, iż to ona jest najlepsza.
Uwielbiała oglądać siebie w otoczeniu wielkich luster, uwielbiała udawać, że jest zawodową tancerką i występuje w wideoklipie.
Alicia brała lekcje modern jazzu głównie dlatego, że nie robiła tego Massie Block. Co oznaczało, że raz w tygodniu, przez jedną godzinę, najpopularniejszą dziewczyną w sali była Alicia Rivera.
Alicia spuściła wzrok z przepraszającą miną, lecz w gruncie rzeczy uwielbiała być w centrum uwagi i miała to wypisane na twarzy.
Ojciec stale jej powtarzał, że jest "egzotyczną pięknością" i ",dziewczyną wyjątkową", na którą warto poczekać, nie miała więc w zwyczaju się śpieszyć - nigdy i dla nikogo.
Żałowała, że nie ma tutaj Massie i że przyjaciółka nie widzi jej triumfu w światłach reflektorów. Może by wtedy skumała, ze nie może być zawsze tą najlepszą.
Po następnych trzech minutach i trzydziestu pięciu sekundach zrozumiała, co to za uczucie, kiedy sala wypełniona dziewczynami naśladuje twój każdy ruch. Zrozumiała, co to znaczy być taką Massie Block.