cytaty z książki "Wyzwolenie"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
Nienawiść jest potężniejsza niż miłość. (...) Na nienawiść trzeba się zdobyć.
Musimy coś zrobić, co by od nas zależało, zważywszy, że dzieje się tak dużo, co nie zależy od nikogo.
I trzeba wiedzieć, że jeśli są rzeczy, które ode mnie zależeć powinny, to grzechem jest pytać się o nie innych i żądać ich od innych.
MASKA 3:
Wiem, iż w tobie nienawiść jest.
KONRAD:
Nie mów ze współczuciem. Jestem z mojej nienawiści dumny.
MASKA 4:
Gaśnie sztuka. Przemaga życie.
KONRAD:
Nie. Rozwija się sztuka.
MASKA 4:
A życie?
KONRAD:
Życie dla mnie nie istnieje.
Ty sobie nie zdajesz sprawy z tego, co ty mówisz. Ty nie rozumiesz wszelkich konsekwencji artystycznych. Ty nie wiesz nic więcej nad kilka słów..., a każde z nich decyduje o moim życiu.
SAMOTNIK:
Ktoś jęczy - - -
ECHO:
Wichr.
SAMOTNIK:
Ktoś płacze, drży - -
ECHO:
To ty. - - -
Da Bóg doczekać dni tych kiedy, wrócimy znów do dawnych wad.
MASKA 10
Dążysz... do... gdzie?
KONRAD
Do... (zatrzymuje się)
MASKA 10
Do jakowegoś wyzwolenia.
KONRAD
Śmierć?!
MASKA 10
Samobójstwo.
KONRAD
A że ty przez śmierć dobrowolną rozumieć jesteś w stanie li tylko samobójstwo.
MASKA 10
No, a cóż?
KONRAD
Przyjmij tylko do wiadomości, że wyzwolenie przez Śmierć można mieć nie tylko na drodze samobójczej.
MASKA 10
No, ale w każdym razie jest to: zabić się.
KONRAD
Jest to zabić siebie... siebie, tego, który jest... Bez wystrzału i bez trucizny, której się zażywa. - Ale to dopiero początek... I jeszcze nie o tym myślałem, a raczej mówiłem.
MASKA 10
Tak, bo nie mówisz tego, co myślałeś.
KONRAD
Bo chcę przede wszystkim, ażebyś myślał wraz ze mną.
MASKA 10
Otóż więc myślę.
KONRAD
To znaczy ledwo: słuchasz.
Chcę, żeby w letni dzień,
w upalny letni dzień
przede mną zżęto żytni łan,
dzwoniących sierpów słyszeć szmer
i świerszczów szept, i szum,
i żeby w oczach mych
koszono kąkol w snopie zbóż.
Chcę widzieć, słyszeć w skwarny dzień,
czas kośby dobrych ziół i złych
i jak od płowych zżętych pól
ptactwo podnosi się na żer.
Tę ziemię ukochałem szałem i w żądzy palącej posiadłem ciałem! Jestem w każdym człowieku, żyję w każdym sercu.
SAMOTNIK:
To ja, - to ja, - mych własnych słucham ech.
Cóż ze mnie ludziom - Bogu?
ECHO:
Śmiech.
KONRAD:
Chciałbyś to co mówię, określić....
MASKA 3:
Jako optymistyczne pojęcie nienawiści.
Niepotrzebnie wyrabiamy poczucie narodowości i solidarności z lichą częścią naszego narodu. Jest to rzeczą złą i niepotrzebną.
To wszystko jest i poza tobą i poza mną, bo to są rzeczy, które są i dla których niczyich oczu nie potrzeba.
Człowiek myślący tak górnie jest grzybem społeczeństwa, w którym raczy przebywać.
Wszak każdy naród co innego niż państwo. Naród ma jedynie prawo być jako PAŃSTWO. A państwo zaś jest w stanie pomieścić wszystkich, jakichkolwiek, we wspólnej gminie.
KONRAD:
A tobie co do tego, czym Polska ma być. Ty masz milczeć.
MASKA 11:
Tak samo ty.
KONRAD:
A nie, - bo ty.
MASKA 11:
Bo ja co?
KONRAD:
Bo ty: kłamiesz!
Męka Orestesa przeszła nad całą ziemią mykeńską. Zbrodnia Atrydów nad całym ciążyła miastem. A zwalony Orestes dał ziemi swojej uwolnienie od klątwy.