cytaty z książki "And Vice Versa"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
- W cieniach nocy kryje się wiele potworów, wiedziałaś? Nagle mogą się ujawnić, a ty zdasz sobie sprawę, że otaczają cię
jedynie ciemność i pustka. Mogłabyś uciec, ale… dokąd?
- Próbujesz mnie nastraszyć? – szepnęłam, zatracając się
w jego hipnotyzującym spojrzeniu.
- Poznać, Laylo Halton. - Gdy wstał, pod obcisłą koszulką
mogłam dostrzec każdy pojedynczy mięsień na jego torsie.
- Skąd… – urwałam, myśląc intensywnie. - Kim ty jesteś?
On był dla mnie wyzwaniem. Nie traktował mnie jak inni, ba, nawet powiedział wprost, co o mnie myśli. To mnie zaskoczyło, bo zważając na mój status społeczny, rzadko kto miał tyle odwagi. A jeśli już, to szybko potrafiłam sobie z kimś takim poradzić. Miałam gadane i zawsze wiedziałam, co powiedzieć. Znałam wiele sekretów każdej z osób, z którą się spotykałam. Wiele z nich ujawniałam albo używałam do szantażu. Tak zbudowałam swoją pozycję. Nikt nie mógł mi się przeciwstawiać.
Aż do dziś. Wszystko wróciło i nie chciało odejść. Nie umiałam tego wytrzymać. Nie chciałam już tego czuć. Bez wahania
wstałam, poszłam do łazienki i spojrzałam na swoje odbicie
w lustrze. Czułam do siebie wstręt i pogardę.
Myślałam, że to ja mam obsesję na jego punkcie
i ciągle o nim myślę, ale zaczynałam dostrzegać, że było odwrotnie. To on nie mógł się pohamować przed zniszczeniem mi życia.
Poczułam, jak łzy spływają mi po policzkach. Naprawdę miałam już wszystkiego dosyć, a podobno to dopiero początek.
- Dlaczego to zrobiłeś? - zapytałam cicho, głos mi się łamał.
- Bo ci się należy - odpowiedział beznamiętnie i odwrócił głowę.
- Więc teraz będzie tak codziennie? - kontynuowałam, wpatrując się w niego zaczerwionymi oczami.
- Dopóki cię nie złamię - potwierdził lodowatym tonem.
Nagle wszystkie emocje, które dotąd czułam, zniknęły. Po
prostu się w niego wpatrywałam.
[...]
- Nie można złamać kogoś, kto już jest złamany - powiedziałam spokojnie, uśmiechając się przy tym smutno.
- [...] Po prostu ideał. - Po tych słowach wstrzymałam
oddech. - Kto śmiałby ci się sprzeciwić? Ale wiesz co? Koniec
z tym. Twoje życie skończyło się w dniu, kiedy mnie poznałaś.
- I vice versa - odparłam chłodno, spoglądając mu prosto
w oczy.
Robiąc wszystkie te nieodpowiedzialne rzeczy, miałam nadzieję, że nikt się o tym nie dowie i nie będzie prawić mi kazań, że to, co robię, jest złe. Oczywiście sama dobrze o tym wiedziałam, ale nie potrafiłam się zmienić. A może nie chciałam.
- Wiesz, od kiedy o tym wiem? - zapytał nagle. - Od czasu
imprezy w klubie. Widziałem jak na niego patrzysz…
- Jak? - spytałam stanowczo, patrząc w jego oczy.
- Jakby mimo tłumu otaczających was osób istniał tylko on
- odpowiedział, uśmiechając się. - Widziałem iskierkę w twoich
oczach, której nigdy wcześniej nie było.
- A jak on na mnie patrzył? - zapytałam cicho, ponownie
spuszczając wzrok.
[...]
- Szukałaś miłości w oczach, które nawet na ciebie nie patrzyły - odpowiedział w końcu, zerkając na mnie ze smutkiem.