cytaty z książki "Umarłym wstęp wzbroniony"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
...Dałem sobie w myślach słowo honoru, że nie będę mrugać przez następną dobę, jeżeli jej dożyję.....
(…) jednej rzeczy cholernie nie lubię. Nie lubię telefonów o trzeciej w nocy, nawet gdyby dzwoniła Brigitte Bardot z prośbą o moją rękę. Dźwięk dzwonka o tej porze przypomina mi raczej huk trąb kruszących jerychońskie mury niż wynalazek poczciwego staruszka Bella [s. 3].
(…) jestem milicjantem i z zasady nie wierzę w to, co ludzie mi mówią [s. 21].
(…) są na tym świecie ludzie, których zawsze należy traktować serio i którym nie stawia się zbędnych pytań [s. 3].
(…) każda zbrodnia, zwykła i niezwykła, ma swoją przyziemną przyczynę. Ale za każdą powinien odpowiadać jej sprawca, chociaż on zawsze liczy, że właśnie jemu uda się pozostać bezkarnym. Zwyczajne ludzkie poczucie sprawiedliwości każe nam ścigać przestępcę i dostarczyć go na ławę oskarżonych [s. 7].
(…) zbrodnia jest zbiorem nielogiczności i bałaganu przypadkowych elementów. Żeby je wszystkie ułożyć w jakim takim rozsądniejszym porządku, trzeba mieć tych elementów jak najwięcej [s. 9].
Co mi pan dał – ryczał – to ma być befsztyk?! Ten koń jeszcze walczy o życie! [s. 35].
Głęboki rytm kontrabasu, któremu natychmiast zawtórowała perkusja, uciszył momentalnie wszystkie rozmowy (…). Pianista oszczędnie dysponował akordami, dotykając klawiszy jakby z niechęcią, w oczekiwaniu na narastający coraz mocniej, ochrypły bas saksofonu, łkający niepokojąco, drażniącą nerwy, a jednocześnie cichą i melancholijną melodią starego tematu jazzowego Ellingtona – „Noc w haremie” [s. 34].
Na mój widok szef ekipy technicznej, łysawy sierżant Janicki, machnął ręką z rezygnacją, której starczyłoby na obdzielenie tuzina samobójców i jeszcze zostało na potem [s. 4].
Niech pani za bardzo nie liczy na przyjaciół. W trudnych momentach życia człowiek jest zawsze sam… [s. 24].
Od celników wymaga się przede wszystkim taktu, uprzejmości i zdecydowanego działania [s. 16].
Od dawna znałem obiegowe powiedzonko, że lepiej być przez pięć minut tchórzem niż przez całe życie trupem [s. 14, 15].
Szef popatrzył na mnie jak na ciekawy okaz kwestionujący teorię Darwina (…) [s. 25].
Szefowie zawsze mają rację w odróżnieniu od podwładnych… [s. 26].
Trudno, nie jestem bohaterem i mam nadzieję, że nigdy nim nie zostanę. Zostaje się nim z przypadku lub konieczności. Dobrze wiem, ile w kronikach milicyjnych jest nazwisk poległych towarzyszy [s. 15].
W każdej zbrodni jest coś, co budzi w człowieku sprzeciw i nie pozwala się z nią pogodzić [s. 7].
Znałem kiedyś pokerowego gracza, który zawsze powtarzał: „graj uczciwie, ale nigdy nie zawadzi mieć w rękawie dodatkowego asa” [s. 34].
Życie, jakie by ono nie było, warte jest, aby przeżywać je jak najdłużej [s. 5].
Za oknem panował hałas jak w ZOO przed karmieniem. Tuż przy komendzie znajdował się ogródek jordanowski i dziatwa korzystała z ostatnich dni lata, demonstrując walory swych strun głosowych [s. 13].