cytaty z książek autora "Dominik Héjj"
Pomyślałem nawet, że powinienem mieć roboczy pseudonim, którym będę się podpisywał - "Wasz Destabilizator".
...Węgrzy to naród konformistów, którzy podporządkowują się silniejszemu,...".
Trudno występować przeciwko władzy w sytuacji, w której miejscowy burmistrz jest największym pracodawcą w regionie i to on decyduje, kto zostanie skierowany do prac interwencyjnych.
... nowej wizji węgierskiego państwa bazuje na trzech elementach - absolutnej władzy, bezgranicznej kontroli przepływu informacji i lojalności wobec rządzących.".
Najbardziej rozpoznawalną twarzą systemu jest Lőrinc Mészáros, , druh premiera z Felcsút. Zwykły burmistrz maleńkiego miasteczka, który wcześnie wykonywał zawód inkasenta gazowego, w ciągu niespełna dekady stał się najbogatszym Węgrem. Jego majątek urósł o wiele tysięcy procent. Mészáros stwierdził zresztą, że bogaci się szybciej od szefa Facebooka, ponieważ „być może ma większy talent”. (s. 22).
Chrześcijaństwo stało się ważnym komponentem legitymizującym politykę antyimigracyjną, wspieraną przez węgierski Kościół katolicki, a przede wszystkim prymasa Pétera Erdő. 3 września 2015 roku, kiedy nad Dunajem trwał kryzys migracyjny, duchowny ten stwierdził publicznie, że jeśli Kościół przyjmie imigrantów, to sam stanie się przemytnikiem ludzi. Była to reakcja na wezwanie papieża Franciszka, by nieść pomoc potrzebującym. (s. 34).
W jednej ze scen na maleńkim dziedzińcu przed ratuszem rozpalono pochodnie, a stojący tam mężczyźni salutowali w uniformach łudząco podobnych do uniformów wojennych zbrodniarzy – strzałokrzyżowców. W tle wyraźnie słychać wyróżniający się głos mężczyzny. (…) Był nim László Toroczkai, regularnie przyjeżdżający na Marsz Niepodległości, ówczesny poseł Jobbiku, a dziś lider Mi Hazánk. (s. 135).
Trzeba jasno stwierdzić: nie da się osiągnąć czegokolwiek medialnie w systemie, w którym w czasie kampanii ma się zagwarantowane na mocy ustawy 10 minut swobodnej prezentacji programu tygodniowo. Przez pozostałe 167 godzin i 50 minut propaganda rządowa wytacza przeciwko opozycji wszelkie działa. (s. 276).
Węgry w ciągu niewiele ponad dekady stały się krajem politycznych hipokrytów, niosących sztandary rozdartych ran trianońskiej przeszłości, z ustami pełnymi frazesów o patriotyzmie i wartościach chrześcijańskich. Wygodnych i przebranych zawczasu. Chyba pierwszy raz od wielu dekad, od II wojny światowej, stanęliśmy jako Polacy na takim rozdrożu z Węgrami. Nigdy wcześniej nie dzieliło nas mentalnie tak wiele. Wojna w Ukrainie uwypukliła drzemiące od zawsze różnice, których polityczny pragmatyzm nakazywał nie dostrzegać.