cytaty z książki "Powróz"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
Kobieta wytęża wzrok i odszyfrowuje napis na jednej z toreb. „Przetwórnia rybna. Rybpol”. Teraz wszystko jest już jasne. Rybi zapach wydzielają kobiety zatrudnione przy ich obróbce. Ich skóra, włosy, odzież, a pewno i myśli są przesiąknięte rybią wydzieliną. By jej się pozbyć, potrzeba czegoś więcej niż ciepłej wody i kostki mydła. To stygmat. Lecz usunięcie go wcale nie oznacza dla tych drzemiących robotnic niczego dobrego. To zapewne początek biedy, długich miesięcy bez stałego dochodu. To łzy i rozpacz. Głodne dzieci. Poniżenie. Kobieta myśli teraz, że spokój i bezpieczeństwo czasami muszą śmierdzieć.
Zabawa dla niektórych oznacza akty agresji, przemocy i wandalizmu.
Zwykle ludzie będąc w stałym związku, dzielą się własnością.
Iga myśli teraz o mężu swojej siostry. Powoli zaczyna go rozumieć. Rozgrzeszać to jego picie. To ci ludzie wokół. Ich obłuda. Zlepiona ze sloganów moralność. Zawiść. Małość. Chytrość. To ich jad. Wsączą go w nawet najbardziej odporny organizm. Powoli, latami zatrują każdego, nawet najbardziej odpornego. Nie uchronią przed trucizną mury z żywopłotu. Z czasem jedynym antidotum staje się wódka. Wymieszana w odpowiednich proporcjach z jadem daje na chwilę efekt obojętności. Kiedy mikstura przestaje działać, pojawia się rozpacz.
Jak może czuć się człowiek, któremu zaginął ktoś bliski? (…) Śmierć osoby najbliższej jest niewyobrażalnym bólem. (…) Lecz świadomość, że ktoś kogo się kocha, gdzieś, nie wiadomo gdzie, spędza samotnie dni i noce bez możliwości powrotu do domu, musi być równie straszna.