Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Wiele dobrego nasłuchałam się o tej książce, toteż zdecydowałam się na zakup, przekonała mnie do tego rzesza oddanych fanów Klątwy z grupy fb. Książkę czyta się bardzo dobrze, czuć lekkość pióra i nie rozpoznaję żadnych wyraźnych różnic, co do autorstwa wybranej z autorek. Narracja trochę mnie zaskoczyła, bo naprzemiennie stosuje się tutaj pierwszą osobę z trzecią, co jednak nie przeszkadzało w lekturze. Sama książka kusi nas wachlarzem wspaniałych, barwnych postaci. Wprawdzie skupiamy się najbardziej na dwójce: Severo i Arienne, z której to perspektywy często obserwujemy zdarzenia; ale i tak mamy wyraziste postacie drugoplanowe, mi osobiście najbardziej do gustu przypadł Mistrz Magii Ven oraz Pan na Wyspach, Dijon. Bohaterowie są wielowymiarowi i można się w nich wczuć oraz z nimi utożsamić. Niektórych nienawidzimy, innych kochamy. Akcja jest niejednolita, bo czasem toczy się wolno, tak jak powoli rośnie uczucie między Milady, a Mistrzem, a innym razem przyspiesza i wartkie zdarzenia zapierają nam dech w piersiach. W tej obszernej książce zawarto wiele wątków, i przyznam, że nagromadzenie ich w końcowej części książki bywało trochę skomplikowane, pogmatwane dla mnie, ale myślę, że w drugiej części wszystko stanie się bardziej klarowne. Nie można im odmówić oryginalności, a przede wszystkim każdy jest interesujący. Co do zakończenia, zostawiło niedosyt, zamarło serce, ale pomimo to jako całość fajnie zamknęło książkę i sprawiło, że nie mogę się doczekać drugiej części. Autorki odwaliły kawał dobrej roboty, czuć, że są bardzo kreatywne i mają pisanie we krwi. A co mnie urzekło, to to, że mimo brutalności, erotyki, cała treść jest przesycona taką esencją kobiecości, delikatności. Z pewnością sięgnę jeszcze po niejedną pozycję pisaną przez tę parkę! Podsumowując, gorąco polecam.

Wiele dobrego nasłuchałam się o tej książce, toteż zdecydowałam się na zakup, przekonała mnie do tego rzesza oddanych fanów Klątwy z grupy fb. Książkę czyta się bardzo dobrze, czuć lekkość pióra i nie rozpoznaję żadnych wyraźnych różnic, co do autorstwa wybranej z autorek. Narracja trochę mnie zaskoczyła, bo naprzemiennie stosuje się tutaj pierwszą osobę z trzecią, co...