-
ArtykułyKsiążka na Dzień Dziecka: znajdź idealny prezent. Przegląd promocjiLubimyCzytać1
-
Artykuły„Zaginiony sztetl”: dalsze dzieje Macondo, a może alternatywna historia Goraja?Remigiusz Koziński1
-
Artykuły„Zależy mi na tym, aby moje książki miały kilka warstw” – wywiad ze Stefanem DardąMarcin Waincetel1
-
ArtykułyMagdalena Hajduk-Dębowska nową prezeską Polskiej Izby KsiążkiAnna Sierant2
Biblioteczka
2024-01-15
2024-01-25
Trzeci tom za mną i z czystym sumieniem mogę powiedzieć że ten był dotychczas najlepszy. W końcu akcja przyspieszyła, coś zaczęło się dziać. Muszę dodać że imo ta seria jest najlepsza w momentach gdy fabuła skupia się na całej grupie przyjaciół, albo chociaż po równo poświęca każdemu czas. Uwielbiam ich interakcje, ich rozmowy prowadzone w ten specyficzny sposób, który aż trudno opisać. Drugi tom skupiony na Ronanie totalnie mnie nie przekonał, choć może dlatego że Ronan nie jest moim ulubionym bohaterem😅 tutaj, na szczęście, grupa znowu działa razem, z lekką przewagą dla Blue, ale akurat dziewczynę uwielbiam więc to na plus. Epilog przyprawił mnie o ekscytację finałowym tomem, więc mam nadzieję że rozczarowania nie będzie.
Trzeci tom za mną i z czystym sumieniem mogę powiedzieć że ten był dotychczas najlepszy. W końcu akcja przyspieszyła, coś zaczęło się dziać. Muszę dodać że imo ta seria jest najlepsza w momentach gdy fabuła skupia się na całej grupie przyjaciół, albo chociaż po równo poświęca każdemu czas. Uwielbiam ich interakcje, ich rozmowy prowadzone w ten specyficzny sposób, który aż...
więcej mniej Pokaż mimo to2024-04-24
Świetnie się bawiłam podczas czytania tej książki. Nie ma dla mnie nic bardziej creepy niż lalki (zwłaszcza porcelanowe😵💫) i ta pozycja tylko utwierdziła mnie w tym przekonaniu! Może nie była to jakaś mega przerażająca historia, ale od początku do końca miała te niepokojącą atmosferę, od której można dostać gęsiej skórki. Było też kilka naprawdę mocnych scen, szczególnie jedna będzie mi się śniła po nocach - pacynka + ostry przedmiot… nie polecam 🥲😱 Były też momenty zabawne, jeszcze inne skłaniały do refleksji a zakończenie powoduje wzrusz na całego! Polecam!
Świetnie się bawiłam podczas czytania tej książki. Nie ma dla mnie nic bardziej creepy niż lalki (zwłaszcza porcelanowe😵💫) i ta pozycja tylko utwierdziła mnie w tym przekonaniu! Może nie była to jakaś mega przerażająca historia, ale od początku do końca miała te niepokojącą atmosferę, od której można dostać gęsiej skórki. Było też kilka naprawdę mocnych scen, szczególnie...
więcej mniej Pokaż mimo to2024-04-28
Tak książka to dopiero było guilty pleasure. Pierwsza połowa to bardziej guilty, druga zdecydowanie pleasure 😂 na początku miałam wrażenie że autorkę poniosła wyobraźnia, tak się rozhulała z dziwnymi wątkami, tajemnicami trochę na siłę, i smut’ami (na których miałam poczucie wstydu że w ogóle czytam te książkę haha😂) że ja nie mogłam za nią nadążyć 😵💫miałam wrażenie, że autorka tyle chciała upchać w tej historii, że przedobrzyła i wyszedł wielki miszmasz. Ale, nagle, coś kliknęło i druga połowa poszła jak z płatka. To było dokładnie to, co podobało mi się w “Nocnym Cieniu”. Nie mniej, pierwszy tom lepszy, stąd niższa ocena.
Tak książka to dopiero było guilty pleasure. Pierwsza połowa to bardziej guilty, druga zdecydowanie pleasure 😂 na początku miałam wrażenie że autorkę poniosła wyobraźnia, tak się rozhulała z dziwnymi wątkami, tajemnicami trochę na siłę, i smut’ami (na których miałam poczucie wstydu że w ogóle czytam te książkę haha😂) że ja nie mogłam za nią nadążyć 😵💫miałam wrażenie, że...
więcej mniej Pokaż mimo to2024-05-04
Całkiem spoko, bezboleśnie się czytało… plus za ciekawy pomysł i klimat opowieści. Małe (wręcz malutkie haha) miasteczko i mieszkańcy obdarzeni zdolnościami paranormalnymi, do tego zabójstwo, trupy w szafie i tajemnice zamiecione pod dywan lata temu. Me like it 👍🏻 Minus za lekką przewidywalność, od pewnego momentu dość łatwo można się było domyślić sprawcy głównego zamieszania. I chyba właśnie z tego powodu zakończenie zostawiło mnie z jakimś niedosytem - za mało mnie walnął ten plot twist.
Całkiem spoko, bezboleśnie się czytało… plus za ciekawy pomysł i klimat opowieści. Małe (wręcz malutkie haha) miasteczko i mieszkańcy obdarzeni zdolnościami paranormalnymi, do tego zabójstwo, trupy w szafie i tajemnice zamiecione pod dywan lata temu. Me like it 👍🏻 Minus za lekką przewidywalność, od pewnego momentu dość łatwo można się było domyślić sprawcy głównego...
więcej mniej Pokaż mimo to2024-05-10
Zaskoczyła mnie bardzo pozytywnie ta książka. Czytając miałam lekki niepokój, bo uważam że właśnie tak się skończy świat, a ja nawet jeśli przeżyję pandemię to zginę w drodze, za pierwszym, lepszym zakrętem 🥲🤣 a tak serio to cudowna historia, napisana z perspektywy różnych postaci, które pozornie nie mają ze sobą nic wspólnego, ale autorka tak umiejętnie połączyła wszystkie wątki że na końcu byłam pełna podziwu. Nie znajdziecie tu morderczych zombie, ani kosmitów najeżdżających ziemię etc, tylko z pozoru zwykła grypę, która przeraziła mnie dużo bardziej, jeśli mam być szczera. Autorka skłania czytelnika to refleksji nad światem który tak dobrze znany i nad tym co by się stało gdyby to wszystko znikło. I czy wtedy wystarczyłoby tylko przetrwać, czy może chodzi w życiu o coś więcej? Cudeńko 😍
Zaskoczyła mnie bardzo pozytywnie ta książka. Czytając miałam lekki niepokój, bo uważam że właśnie tak się skończy świat, a ja nawet jeśli przeżyję pandemię to zginę w drodze, za pierwszym, lepszym zakrętem 🥲🤣 a tak serio to cudowna historia, napisana z perspektywy różnych postaci, które pozornie nie mają ze sobą nic wspólnego, ale autorka tak umiejętnie połączyła wszystkie...
więcej mniej Pokaż mimo to2024-05-19
Moja przygoda z „Sagą o złotej niewolnicy” oparła się na zasadzie do trzech razy sztuka - dwa poprzednie tomy to były takie przeciętniaczki (z czego drugi był ciut lepszy, już przejawiał jakiś potencjał), więc zważając że wydanych za granicą tomów jest już 5 (!), stwierdziłam - czytam trzeci i jeśli akcja się nie zagęści, to się pożegnamy. Dobrze zrobiłam że się nie poddałam bo tutaj wreszcie zaczyna się dziać, drodzy państwo!
Więcej POV niż w drugiej części, ale to robi tej historii dobrze! Wreszcie mamy wiele wątków, które dokądś zmierzają. Są dworskie spiski, królewskie intrygi, walka o władzę. Bohaterowie znani z poprzednich tomów wreszcie nabierają głębi, a nowi sprawiają że historia robi się coraz ciekawsza. No i pojawia się romans, który niestety trochę nam kuleje, na razie to niewykorzystany potencjał ale mam nadzieję że rozkręci się dalej wraz z historią. Choć przyznaję, że rozdział 30 to jest 🔥.
Podsumowujac, nie jest jeszcze idealnie ale jeśli ta seria będzie się tak rozwijać z każdym następnym tomem to z chęcią przeczytam wszystkie bez wyjątku.
Moja przygoda z „Sagą o złotej niewolnicy” oparła się na zasadzie do trzech razy sztuka - dwa poprzednie tomy to były takie przeciętniaczki (z czego drugi był ciut lepszy, już przejawiał jakiś potencjał), więc zważając że wydanych za granicą tomów jest już 5 (!), stwierdziłam - czytam trzeci i jeśli akcja się nie zagęści, to się pożegnamy. Dobrze zrobiłam że się nie...
więcej mniej Pokaż mimo to2024-02-17
Ach, co to była za historia…. Mroczne romantasy w najlepszym wydaniu. Upadłe anioły, czarownice, demony, zagubione dusze i pośród tego wszystkiego oni - złączeni przeznaczeniem. Mój ulubiony motyw, a jak dodamy to tego jeszcze spicy nuty to już w ogóle odlot. Wszystko tu ładnie grało, może wyłapałam kilka małych nieścisłości w budowie świata ale emocji było tyle że machnęłam na to ręką. Historia od początku do końca (finał 😲) trzymała mnie mocno i płynęłam przez te książkę. Co najlepsze, totalnie się tego nie spodziewałam, wzięłam się za nią bez żadnych oczekiwań, ot zalegała mi na kupce wstydu i stwierdziłam, że trzeba się jej pozbyć. A teraz nie mogę doczekać się kontynuacji, na szczęście jeszcze miesiąc 😀
Ach, co to była za historia…. Mroczne romantasy w najlepszym wydaniu. Upadłe anioły, czarownice, demony, zagubione dusze i pośród tego wszystkiego oni - złączeni przeznaczeniem. Mój ulubiony motyw, a jak dodamy to tego jeszcze spicy nuty to już w ogóle odlot. Wszystko tu ładnie grało, może wyłapałam kilka małych nieścisłości w budowie świata ale emocji było tyle że...
więcej mniej Pokaż mimo to2024-03-25
Najlepszy tom z wszystkich i jednocześnie cudowne zakończenie serii. Było mroczniej, atmosfera gęstniała z każdym rozdziałem, co bardzo mi się spodobało. Piękne rozwinięcie i zamknięcie wątków kruczych chłopców. Teraz rozumie dlaczego drugi tom został poświęcony głównie Ronanowi. Muszę zwrócić uwagę na motyw Glendowera, bo jestem trochę rozdarta: z jednej strony czuję niedosyt, chciałabym zobaczyć coś więcej związanego z Królem Kruków, ale z drugiej cieszę się że poszukiwania zakończyły się dla Ganseya w taki sposób. W głowie miałam trochę inny scenariusz na finał, ale teraz wydaje mi się, że tu nic innego by nie pasowało. Podsumowując całą serię, bardzo podoba mi się styl pisania Stiefvater, sprawia on że ta historia jest naprawdę wyjątkowa. Jej najmocniejszą strona są cudowni, magiczni bohaterowie. To dla nich przede wszystkim, warto sięgnąć po te pozycje.
Najlepszy tom z wszystkich i jednocześnie cudowne zakończenie serii. Było mroczniej, atmosfera gęstniała z każdym rozdziałem, co bardzo mi się spodobało. Piękne rozwinięcie i zamknięcie wątków kruczych chłopców. Teraz rozumie dlaczego drugi tom został poświęcony głównie Ronanowi. Muszę zwrócić uwagę na motyw Glendowera, bo jestem trochę rozdarta: z jednej strony czuję...
więcej mniej Pokaż mimo to
Z „Rzeką Zaklętą” miałam problem bo trafiłam na nią w kiepskim momencie i wywołała mieszane uczucia. Ale zrobiłam re-read przed drugim tomem i tym razem bardzo mi się spodobała. A „Ogień Nieskończony” jest imo jeszcze lepszy. Rebecca Ross potrafi pięknie pisać, i to jest pierwsze słowo jakie nasuwa mi się przy tej książce - piękna. Książkach o więzach rodzinnych, miłości, przyjaźni, poczuciu obowiązku. I wszystko to podane w cudowny, baśniowy sposób. Mój ulubiony rodzaj fantastyki to ten gdzie się dzieje, jest dużo magii, super moce, bitwy, smoki itp itd ale nie mam nic przeciwko i takim wydaniom w spokojnej, emocjonalnej, baśniowej formie gdzie uczucia grają pierwsze skrzypce. Nie jest to książka od której nie można się oderwać (stąd trochę mniej gwiazdek) ale bardzo mi się podobała i nakręciła mnie pozytywnie na Divine Rivals.
Z „Rzeką Zaklętą” miałam problem bo trafiłam na nią w kiepskim momencie i wywołała mieszane uczucia. Ale zrobiłam re-read przed drugim tomem i tym razem bardzo mi się spodobała. A „Ogień Nieskończony” jest imo jeszcze lepszy. Rebecca Ross potrafi pięknie pisać, i to jest pierwsze słowo jakie nasuwa mi się przy tej książce - piękna. Książkach o więzach rodzinnych, miłości,...
więcej Pokaż mimo to