Cytaty
To tylko normalne odchylenie od przeciętnych temperatur, mówili meteorolodzy. Ale chodząc po lesie, Väinö widział, jak w objęciach mrozu łamią się drzewa. Ich kora darła się i nieosłonione białe łyko lśniło jak jelita w rozerwanym brzuchu. Kamienie pękały, całowane po gładkiej powierzchni przez zimno; zwierzęta umierały, kiedy mróz głaskał ich futro.
Zimowe słońce płonęło klarownym, dojrzałym płomieniem między sosnami, które wykręcone bielą powoli spalały się w jego zimnym żarze. Śnieg na stoku był jasnokrwisty. Czyżby wielka sikorka niebios wykrwawiła się nad światem? Czerwony blask niczym z ogniska wpadał przez okno. On siedział w środku tego ognia i czuł jakby poza sobą, że coś w nim powoli się żarzy, że z sekundy na sek...
RozwińSłów nie było, skończyły się w momencie, gdy Birger zapomniał nazw drzew. Ale był głos, więc krzyczała tak, że mróz wrzynał jej się w gardło.