rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach: ,

Każdy lubi sobie od czasu do czasu pomarzyć o czymś przyjemnym, nie tylko dziecko, ale również dorosły. Ba! Pomarzyć nawet trzeba, zwłaszcza gdy nadchodzą gorsze, chmurne dni. Zwłaszcza, że zawsze istnieje iskierka, choć cień nadziei, że marzenie w końcu się ziści. Co jednak, gdyby nadszedł taki dzień, kiedy żadne marzenie nie miałoby już szansy nigdy się urzeczywistnić? Żadne dziecko nie dostałoby już wyczekiwanej zabawki, żaden dorosły nie doczekałby wyśnionego domu z małym ogródkiem, czy wspaniałych wakacji.

Debiutancka książka Agnieszki Łobik-Przejsz zabiera małych czytelników do pięknego i kolorowego świata marzeń, zagrożonego przez złą Wężową Wiedźmę. Ale zaraz! Na szczęście jest ktoś, kto jest w stanie uratować Krainę Marzeń, a wraz z nią wszystkie piękne nadzieje ludzi. To mała, rezolutna Ola. Oczywiście dziewczynka nie dokonałaby tak heroicznego czynu, gdyby nie pomoc przyjaciół, kota Bonifacego, czarodzieja Zistnika i wymarzonego pieska Lorda.

Książka napisana jest zgrabnym i bardzo przystępnym językiem. Opisy nie przytłaczają dzieci, a akcji jest sporo, dzięki czemu żaden milusiński nie będzie się nudził (przez co zamiast grzecznie podczas wieczornego czytania zasnąć, z pewnością nie pozwoli zbyt szybko skończyć rodzicowi lektury). Jednocześnie dość duże litery pozwolą starszym dzieciom z łatwością czytać książkę samodzielnie. Podczas lektury można nacieszyć oko pięknymi, całostronicowymi ilustracjami, przygotowanymi przez Kamilę Stankiewicz. Obrazki są idealnym uzupełnieniem historii, pobudzającym wyobraźnię.

Debiut pisarski Agnieszki Łobik-Przejsz z całą pewnością zaliczyć można do udanych. Niezbyt długa książeczka (ok. 100 stron) o przygodach rezolutnej Oli wzmaga apetyt na więcej. Stosunkowo prosta historia nie nuży, a jednocześnie ma w sobie to coś, co pozwoli świetnie bawić się podczas lektury nawet rodzicom.

Każdy lubi sobie od czasu do czasu pomarzyć o czymś przyjemnym, nie tylko dziecko, ale również dorosły. Ba! Pomarzyć nawet trzeba, zwłaszcza gdy nadchodzą gorsze, chmurne dni. Zwłaszcza, że zawsze istnieje iskierka, choć cień nadziei, że marzenie w końcu się ziści. Co jednak, gdyby nadszedł taki dzień, kiedy żadne marzenie nie miałoby już szansy nigdy się urzeczywistnić?...

więcej Pokaż mimo to