A mnie ta powieść pozytywnie zaskoczyła!
Nabyłam ją w śmiesznie niskiej cenie: 6,99 - i to jeszcze z gazetą! ("Okruchy życia" - szukajcie w kioskach do 21/22 października 2014r. - w ofercie ponoć są różne tytuły romansów, ja trafiłam na jeden jedyny egzemplarz) Niby wydaje się nic szczególnego, ot, taki sobie romansik w domieszką thrillera... A jednak kusiła tak, że zabrałam się lekturę następnego dnia po zakupie... I skończyłam jeszcze tej samej nocy :)
Największy plus stanowi dla mnie rozbudowana warstwa psychologiczna bohaterów... Zarówno Sabrina jak i Jake (na okładce jest błąd) zmagają się z traumatycznymi wspomnieniami, które wywarły niemały wpływ na ich dalsze życie. Jake jest mężczyzną z krwi i kości, jednak nie boi się przyznać do własnych słabości. Spotkałam się w pewnej opinii z zarzutem, że bohaterowie są nierealistyczni - nie zgadzam się z tym stwierdzeniem: moim zdaniem to bardzo dobrze, że nie są kolejnymi papierowymi, mdłymi postaciami. Książka obfituje w zabawne dialogi, poruszające wyznania miłosne, trzymające w napięciu sceny... Owszem, miejscami autorkę nieco poniosła wyobraźnia (zwłaszcza w opisie sytuacji łóżkowych),jednak czyni to lekturę jeszcze bardziej niebanalną. Zauroczył mnie jeszcze jeden niuansik: główny bohater nazywał Sabrinę 'Motylkiem' - jakież to słodkie!
Przyznam szczerze: nie spodziewałam się, że ten romans aż tak mi się spodoba. Znam już nieco dorobek Jayne Ann Krentz vel Amandy Quick - i sądzę, że to jedna z lepszych w nim pozycji. Na pewno do niej wrócę za kilka lat.

A mnie ta powieść pozytywnie zaskoczyła!
Nabyłam ją w śmiesznie niskiej cenie: 6,99 - i to jeszcze z gazetą! ("Okruchy życia" - szukajcie w kioskach do 21/22 października 2014r. - w ofercie ponoć są różne tytuły romansów, ja trafiłam na jeden jedyny egzemplarz) Niby wydaje się nic szczególnego, ot, taki sobie romansik w domieszką thrillera... A jednak kusiła tak, że...

Uległam ostatnio uzależnieniu od romansów. "Wakacje..." przypomniały mi dlaczego tak długo się przed nimi broniłam i uważałam ten gatunek za żałosny.
Porównanie Jake'a do średniowiecznego rycerza jest tak niedorzeczne, że nie wiem jak to ująć w słowa. Może jestem ograniczona emocjonalnie i niedoświadczona życiowo, ale takie całkowite odsłanianie się przed nowo poznaną osobą nie jest normalne. Autorka niemal całkowicie zignorowała traumatyczne przeżycia Jake'a, a miały przecież one istotny wpływ na motywy jego postępowania.
No i wreszcie główna bohaterka... Była jakaś taka mdła. Niby miała charakterek, bo ciągle się stawiała i żądała nieustannych wyjaśnień, ale zbyt szybko ulegała. Wystarczył stanowczy ton głosu i nieznoszące sprzeciwu spojrzenie i zgadzała się na wszystko.
Ogólnie powieść nie jest zła, ale wydaje mi się oderwana od rzeczywistości.

Uległam ostatnio uzależnieniu od romansów. "Wakacje..." przypomniały mi dlaczego tak długo się przed nimi broniłam i uważałam ten gatunek za żałosny.
Porównanie Jake'a do średniowiecznego rycerza jest tak niedorzeczne, że nie wiem jak to ująć w słowa. Może jestem ograniczona emocjonalnie i niedoświadczona życiowo, ale takie całkowite odsłanianie się przed nowo poznaną osobą...

Książka trafiła mi w ręce przez przypadek, nie miałam nic do czytania, a miałam trochę czasu. I to mnie trochę chyba tłumaczy...
Okrutne romansidło! Nie przepadam za tym gatunkiem i dlatego trudno mi tę książkę porównać do innych podobnych pozycji. Ale podejrzewam, że wypada nędznie. Czyli wielbicielkom romansów też chyba odradzam. Książka sprawia wrażenie napisanej na kolanie, szybko, dla kasy i bez specjalnego researchu. Pomóc w opisie tej historii mogły Hawajskie realia, trochę egzotycznego klimatu. W końcu chyba każdy chciałby spędzić wakacje na Hawajach :) A tego tu prawie nie ma, tylko tytuł kuszący (no i w wydaniu, które miałam, lepsza i nie kiczowata okładka). Postaci zupełnie niewiarygodne, infantylnie opisane sceny łóżkowe. Na dodatek w moim egzemplarzu usterki edytorskie czy drukarskie, które też irytują.
Podsumowując - nie krytykuję gatunku, bo są i wielbicielki takich historii i dobrzy pisarze. Ale uważam, że na tę książkę szkoda i czasu i pieniędzy. Lepiej sięgnąć po jakąś czytaną wiele lat wcześniej. Gwiazdka tylko za okładkę i za męczarnie tłumacza :)

Książka trafiła mi w ręce przez przypadek, nie miałam nic do czytania, a miałam trochę czasu. I to mnie trochę chyba tłumaczy...
Okrutne romansidło! Nie przepadam za tym gatunkiem i dlatego trudno mi tę książkę porównać do innych podobnych pozycji. Ale podejrzewam, że wypada nędznie. Czyli wielbicielkom romansów też chyba odradzam. Książka sprawia wrażenie napisanej na...

Książka posiada typowy rys romantyczny, czyli dwoje ludzi zakochuje się w sobie, bardzo często z różnych światów.
Lekka książka na długie wieczory lub jak się nie ma w tym momencie co czytać.

Książka posiada typowy rys romantyczny, czyli dwoje ludzi zakochuje się w sobie, bardzo często z różnych światów.
Lekka książka na długie wieczory lub jak się nie ma w tym momencie co czytać.

,, Dwa tygodnie na Hawajach, ale z osobistym ochroniarzem - Sabrina nie tak wyobrażała sobie wakacje. Jednak jej matka, szefowa znanej firmy, przejęta anonimami pełnymi gróźb, nalegała, by Sabrinie towarzyszył Jack Devlin. Sabrina nie jest zachwycona takim obrotem sprawy, ale stara się wykonywać wszystkie polecenia Jacka. Ku swojemu zaskoczeniu zaczyna lubić jego towarzystwo i dobrze się bawić. Tymczasem pojawia się coraz więcej sygnałów, że stała się celem płatnego zabójcy..." Tekst z okładki


Jayne Ann Krentz to autorka znana na całym świecie . Jej powieści stały się bestsellerami i zostały wydane w 35 milionach egzemplarzy i przetłumaczone na 28 języków. Słynie z pisania thrillerów romantycznych i emocjonujących powieści obyczajowych.

Sabrina udała się do szkoły dla dzieci, gdzie miała spotkać się z Jackiem. Mężczyzna miał zostać jej prywatnym ochroniarzem. Kobieta nie przypuszczała, że nowopoznany uczy dzieci zasad samoobrony. Maluchy były nim zachwycone. Pierwsze spotkanie nie należało do udanych. Jack wyczuł, że Sabrina nie przepada za nim. Dał jej to w jasny sposób do zrozumienia. Bohaterka zgodziła się na ochroniarza na prośbę matki, której firma otrzymywała podróżki. Obawiano się, że niebezpieczeństwo może grozić nie tylko pracownikom, ale i także ich rodzinom. Sabrina chciała, aby spotkali się następnego dnia przed lotem na Hawaje. Sama udała się na przyjęcie. Gdy z niego wychodziła zdarzyła się rzecz niespotykana. Nagle poczuła, jak ktoś złapał ją od tyłu, zakneblował usta, a następnie wepchnął do jej własnego samochodu...

Książka dotyczy czasów współczesnych, opowiada o losach kobiety, która pomimo początkowego zniechęcenia odnajduje nowy sens życia.

Powieść czyta się bardzo dobrze, są zaskakujące i nieprzewidywalne zwroty akcji, występują jednak schematy, które już wielokrotnie mogliśmy spotkać w innej literaturze. Język jest zrozumiały. ,,Wakacje na Hawajach" nie są zbyt długie, więc nie jest zbyt nużąca. Sama okładka już zachęca do przeczytania. Ja widząc lazurowe morze sama mam ochotę wybrać się w taką podróż.


Było to moje pierwsze spotkanie z tą autorką, jednak mam nadzieję,że nie ostatnie, ponieważ bardzo polubiłam jej styl pisania. Książkę polecam każdemu, kto lubi romanse z wątkiem kryminalnym.

Moja ocena : 7,5/10

,, Dwa tygodnie na Hawajach, ale z osobistym ochroniarzem - Sabrina nie tak wyobrażała sobie wakacje. Jednak jej matka, szefowa znanej firmy, przejęta anonimami pełnymi gróźb, nalegała, by Sabrinie towarzyszył Jack Devlin. Sabrina nie jest zachwycona takim obrotem sprawy, ale stara się wykonywać wszystkie polecenia Jacka. Ku swojemu zaskoczeniu zaczyna lubić jego...

bardzo interesująca książka, w której głównym wątkiem jest rodząca się miłość pomiędzy Sabriną a Jakiem. nie zabrakło również odrobiny akcji, dzięki czemu całość czytało się niezwykle przyjemnie :)

bardzo interesująca książka, w której głównym wątkiem jest rodząca się miłość pomiędzy Sabriną a Jakiem. nie zabrakło również odrobiny akcji, dzięki czemu całość czytało się niezwykle przyjemnie :)

Okrutne romansidło. Jeśli ktoś chciałby się skłonić do przeczytania tego z nadzieją na hawajski klimat, magię miejsca ...no to niestety na dobrą sprawę nic z tych rzeczy tam nie znajdzie.

Okrutne romansidło. Jeśli ktoś chciałby się skłonić do przeczytania tego z nadzieją na hawajski klimat, magię miejsca ...no to niestety na dobrą sprawę nic z tych rzeczy tam nie znajdzie.

Zaczęło się dobrze, na Hawajach trochę nudnawo dopiero pod koniec akcja się dźwiga. Jedyne zdanie które może podsumować tę książkę to: czasy się zmieniły i forma rycerstwa też ale idea jako taka pozostała.

Zaczęło się dobrze, na Hawajach trochę nudnawo dopiero pod koniec akcja się dźwiga. Jedyne zdanie które może podsumować tę książkę to: czasy się zmieniły i forma rycerstwa też ale idea jako taka pozostała.

Urocza historia współczesnego rycerza i damy dworu :-) na urokliwych Hawajach. Przyjemnie i szybko czyta się tę książkę.

Urocza historia współczesnego rycerza i damy dworu :-) na urokliwych Hawajach. Przyjemnie i szybko czyta się tę książkę.

Z całej serdeczności do autorki to niestety muszę dać bardzo niską notę...

Z całej serdeczności do autorki to niestety muszę dać bardzo niską notę...