rozwińzwiń

Wakacje na starej farmie

Okładka książki Wakacje na starej farmie Lucy Maud Montgomery
Okładka książki Wakacje na starej farmie
Lucy Maud Montgomery Wydawnictwo: Nasza Księgarnia Cykl: Historynka (tom 1) Seria: Montgomery literatura dziecięca
269 str. 4 godz. 29 min.
Kategoria:
literatura dziecięca
Cykl:
Historynka (tom 1)
Seria:
Montgomery
Tytuł oryginału:
The Story Girl
Wydawnictwo:
Nasza Księgarnia
Data wydania:
1994-01-01
Data 1. wyd. pol.:
1994-01-01
Liczba stron:
269
Czas czytania
4 godz. 29 min.
Język:
polski
ISBN:
9788310097712
Tłumacz:
Renata Acher
Tagi:
wakacje farma
Średnia ocen

7,5 7,5 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,5 / 10
48 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
262
168

Na półkach: ,

Jako ogromna fanka L.M. Montgomery zabrałam się za czytanie tej powieści, gdy tylko trafiła przypadkiem w moje ręce. Z początku nie mogłam dać sie jej porwać, może dlatego, że jestem wierna serii o Ani Shirley i stąd tak ciężko miałam przestawić się na innych głównych bohaterów? A może po prostu przez intensywny czas w swoim życiu nie mogłam się podczas czytania w pełni odprężyć? W każdym razie, kiedy dotarłam do ostatniego rozdziału, ostatnich stron książki i wreszcie do ostatniego zdania, zrobiło mi się przykro, że to już koniec. Wówczas zdałam sobie sprawę, że - jak zwykle - autorka oczarowała mnie swoimi słowami przelanymi na papier z takim talentem i pasją.

Jako ogromna fanka L.M. Montgomery zabrałam się za czytanie tej powieści, gdy tylko trafiła przypadkiem w moje ręce. Z początku nie mogłam dać sie jej porwać, może dlatego, że jestem wierna serii o Ani Shirley i stąd tak ciężko miałam przestawić się na innych głównych bohaterów? A może po prostu przez intensywny czas w swoim życiu nie mogłam się podczas czytania w pełni...

więcej Pokaż mimo to

avatar
291
255

Na półkach:

Mam wielki sentyment do tej powieści. Była to bowiem pierwsza w życiu książka, którą kupiłam za własne, wyciągnięte ze skarbonki, pieniądze. Od tej pory chuchałam na nią i dmuchałam i nadal jest w stanie niemal idealnym mimo wielokrotnej lektury. Jedynie kartki nieco pożółkły, ale przeciwko upływowi czasu nic nie zdziałamy...

Czternastoletnia Sara Stanley, z racji swoich niezwykłych umiejętności gawędziarskich zwana Historynką, swoimi opowieściami potrafi ożywić każdą wspominaną przez siebie postać, potrafi sama się w te postaci przeistaczać, rozsiewać czar głosem, mimiką twarzy, gestami. Jest urodzoną artystką. Razem z kuzynostwem i parą innych dzieci z okolicy spędza cudowne wakacje na starej farmie Kingów...

"W gruncie rzeczy wszyscy odczuwaliśmy mniejsze i większe wyrzuty sumienia z powodu różnych zaniedbań i przewinień. Przytłaczały nas rozmaite grzechy, nie ma bowiem surowszego trybunału niż własne sumienie."

Narratorem powieści jest Beverley (Bev) King - kuzyn Historynki, dorosły już mężczyzna, który niczym starą kliszę przegląda swoje wspomnienia z dzieciństwa, a te najcenniejsze utrwala na papierze. Cała powieść ma lekko nostalgiczny klimat - to opowieść o utraconym dzieciństwie... a może nie całkiem utraconym, bo nadal żywym w naszej pamięci? Bev jest obserwatorem na tyle wnikliwym i rzadko wysuwającym się na pierwszy plan opowieści, że momentami zapominamy o jego istnieniu, co jest bardzo ciekawym - choć nie wiem, czy zamierzonym - zabiegiem. To po prostu jeden z tych introwertyków, którzy chcą brać udział w każdej zabawie z ulubionymi osobami, a w trakcie uważnie słuchają i zapamiętują każde słowo na lata, sami przejmując pałeczkę bardzo rzadko. Jestem pewna, że każdy zna chociaż jedną osobę taką jak Bev.

"- To, że my czasem nie pojmujemy dorosłych, jest zupełnie oczywiste, przecież nigdy nie byliśmy dorośli, natomiast oni byli kiedyś dziećmi, więc nie wiem doprawdy, dlaczego tak często nas nie rozumieją - powiedziała Historynka z urazą w głosie."

Występuje tu cała plejada interesujących dziecięcych postaci, takich w wielu ok. 11-14 lat. Są to więc ostatnie lata dzieciństwa przed łapczywym chwytaniem się świata dorosłego, przed latami nastoletnimi. i mimo, że jest to świat dziecięcy, to często ukazuje prawdę o ludziach niezależnie od ich wieku. Tak jest np. z Historynką, która jest świadoma swoich aktorskich talentów i jest z nich dumna, ale w głębi serca zazdrości Felicity jej zdolności kulinarnych i czysto praktycznych. W tym samym czasie Felicity, która jest świadoma swoich kulinarnych talentów i jest z nich dumna, w głębi serca zazdrości Historynce jej umiejętności bycia ciekawą, interesującą, nie do zapomnienia... Albo weźmy jeszcze Piotrka Craiga, który nie może się zdecydować, czy lepiej jest być prezbiterianinem czy metodystą, nie rozumie do końca różnicy między nimi, ale jest przekonany, że któraś z tych dróg musi doprowadzić do nieba szybciej - i w poszukiwaniu odpowiedzi sięga po Biblię...

"- Przeczytałem już spory kawałek Biblii, a nie napotkałem dotąd żadnej wzmianki o metodystach ani o prezbiterianach - oświadczył zdegustowany Piotrek. - Kiedy zacznie się coś na ich temat?"

Jak widzicie, piszę o tej powieści same dobre rzeczy. Dlaczego zatem moja ocena to 6/10, czyli po prostu dobra? Chyba jedynie przez to, że do połowy nie mogłam jakoś w tę powieść zaangażować. Ale spokojnie, potem już idzie z górki :) Akcja jest bardzo spokojna, ale czytając, czuć to magiczne lato na starej farmie. Jeśli zatem wiecie, że Wasze dzieci lubią takie spokojne, napisane ładnym językiem opowieści, i nie wymagają zwrotu akcji na każdej stronie, to możecie zapoznać je z "Historynką". Myślę, że jest ona skierowana do najmłodszej części czytelników Montgomery, mimo nostalgicznego charakteru całej powieści. I sama Maud bardzo była z tej powieści zadowolona, pisała ją prosto z serca - o czym wspominała w swoich pamiętnikach - więc to też weźcie pod uwagę.

http://arnikaczyta.blogspot.com/2023/08/czar-dziecinstwa-lm-montgomery.html

Mam wielki sentyment do tej powieści. Była to bowiem pierwsza w życiu książka, którą kupiłam za własne, wyciągnięte ze skarbonki, pieniądze. Od tej pory chuchałam na nią i dmuchałam i nadal jest w stanie niemal idealnym mimo wielokrotnej lektury. Jedynie kartki nieco pożółkły, ale przeciwko upływowi czasu nic nie zdziałamy...

Czternastoletnia Sara Stanley, z racji swoich...

więcej Pokaż mimo to

avatar
255
255

Na półkach:

Pierwszy tom przygód tytułowej Historynki i jej przyjaciół: Eda, Feliksa, Dana, Feli, Celińki, Sary i Piotrka.
Narratorem powieści jest Ed, który wspomina okres życia spędzony w malowniczej wsi na Wyspie Księcia Edwarda.
Książka o niepowtarzalnym klimacie i uroku. Jest w niej coś takiego, że nie można się od niej oderwać nawet, gdy przestało się być dzieckiem. Wielka wyobraźnia Lucy Maud Montgomery wydaje się osiągać tu swoje apogeum.

Pierwszy tom przygód tytułowej Historynki i jej przyjaciół: Eda, Feliksa, Dana, Feli, Celińki, Sary i Piotrka.
Narratorem powieści jest Ed, który wspomina okres życia spędzony w malowniczej wsi na Wyspie Księcia Edwarda.
Książka o niepowtarzalnym klimacie i uroku. Jest w niej coś takiego, że nie można się od niej oderwać nawet, gdy przestało się być dzieckiem. Wielka...

więcej Pokaż mimo to

avatar
72
61

Na półkach:

Taka miła i sielankowa. Uwielbiam wszystko co pisze Maud, a zwłaszcza te jej różne historie baśniowe czy też prawdziwe, których w tej książce było wyjątkowo dużo bo były opowiadane przez Baśniową Dziewczynkę. Bardzo przyjemnie się czyta.

Taka miła i sielankowa. Uwielbiam wszystko co pisze Maud, a zwłaszcza te jej różne historie baśniowe czy też prawdziwe, których w tej książce było wyjątkowo dużo bo były opowiadane przez Baśniową Dziewczynkę. Bardzo przyjemnie się czyta.

Pokaż mimo to

avatar
64
56

Na półkach: ,

Straszne nudy.... Brak fabuły, brak napędzającej książkę akcji. Irytujące i nudne dzieciaki

Straszne nudy.... Brak fabuły, brak napędzającej książkę akcji. Irytujące i nudne dzieciaki

Pokaż mimo to

avatar
706
681

Na półkach: , ,

[1911]
Książka - ponoć jedna z ulubionych dla samej Montgomery - jest osobliwa. Przede wszystkim autorka zdecydowała się na męskiego narratora: Beverly King po latach wspomina wspaniałe miesiące spędzone na Wyspie Księcia Edwarda. Oba jego wcielenia - chłopiec biorący udział w wydarzeniach i dorosły zatopiony we wspomnieniach - nie są zbytnio przekonujące, chyba głównie dlatego, że w przeciwieństwie do innych dziecięcych bohaterów Beverly jest okrutnie bezbarwny, do tego stopnia, że chwilami wygląda to na celowy zamysł Montgomery. Przyjęta konwencja "wspomnień z dzieciństwa" sprawia, że sporo jest w książce nostalgii, sentymentalnego wzdychania za złotym wiekiem dzieciństwa, ale i ironicznego dystansu, z którym prezentowane są co bardziej niemądre pomysły dzieci. To chyba najbardziej odróżnia "Historynkę" np. od "Dzieci z Bullerbyn", które znacznie bardziej jednoznacznie przyjmują po prostu dziecięcą perspektywę; jeśli wspomnę własne trudności z lekturą "Historynki" w przeszłości, zaryzykuję też stwierdzenie, że właśnie ten ironiczny dystans sprawia, że nie jest to właściwie książka dla dzieci, tylko dla starych zgredów, którzy mogą sobie tylko i aż powspominać własne dzieciństwo.

Idylla ciepłych miesięcy na wsi przetykana jest historyjkami i anegdotami opowiadanymi przez Historynkę; niektóre z nich są zabawne lub interesujące, ale zwłaszcza na początku książki wybitnie irytowały mnie zapewnienia narratora, że dopiero WIDZĄC i SŁYSZĄC opowiadającą dziewczynę, można by docenić cały czar tych anegdot; jest to kolejna osobliwość i strzał w stopę Montgomery, która na próżno próbuje przekazać w literaturze pisanej zalety opowiadania ustnego.

Trzecią wreszcie uciążliwą osobliwością są rozkminki religijne, prowadzone z perspektywy niedouczonych dzieciąt protestanckich z przełomu wieków. Chwilami mogą rozboleć zęby. Zabawny był tylko moment, w którym Peter, spodziewając się końca świata, zaczyna czytać Biblię od deski do deski, i jest bardzo zaskoczony, że nie ma w niej nic o metodystach i prezbiterianach, którzy w otaczającym go dyskursie religijnym są tacy ważni.

Jeśli jednak przebrnąć przez sentymentalizmy, niby-pobożne rozważania i zachwyty nad aktorskim kunsztem Historynki, a także zaakceptować fakt, że książka w gruncie rzeczy nie ma fabuły, lektura zaczyna być naprawdę przyjemna. Zaczęłam się przywiązywać do bohaterów, zwłaszcza błyskotliwego parobka Petera i do bólu trzeźwej, nietaktowanej Felicity. Opisy przyrody potęgują wakacyjną atmosferę i niespodziewanie robi się naprawdę miło.

[1911]
Książka - ponoć jedna z ulubionych dla samej Montgomery - jest osobliwa. Przede wszystkim autorka zdecydowała się na męskiego narratora: Beverly King po latach wspomina wspaniałe miesiące spędzone na Wyspie Księcia Edwarda. Oba jego wcielenia - chłopiec biorący udział w wydarzeniach i dorosły zatopiony we wspomnieniach - nie są zbytnio przekonujące, chyba głównie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
314
165

Na półkach:

Kolejny weekend zakończyłam w latach dziecięcych nad książka ,, Historynka „- trochę śmiechu na twarzy pojawiło się mi.

Kolejny weekend zakończyłam w latach dziecięcych nad książka ,, Historynka „- trochę śmiechu na twarzy pojawiło się mi.

Pokaż mimo to

avatar
340
247

Na półkach: ,

Sielskie anielskie, zupełnie jak "Dzieci z Bullerbyn"!

Sielskie anielskie, zupełnie jak "Dzieci z Bullerbyn"!

Pokaż mimo to

avatar
243
243

Na półkach:

1,5 miesiąca- tyle mi zajęło przeczytanie tej książki i jest to rekord…. Muszę przyznać szczerze ze miałam ogromny problem z ta powiescia, ponieważ o tyle o ile interesowały mnie losy dzieci i przygody o których opowiadała Historynka tak dawałam radę przeczytać kilka kartek i odkładałam na półkę…. Jeżeli ktoś lubi książki w takim właśnie stylu to polecam przeczytać, mnie natomiast ona bardzo nie podeszła :(

1,5 miesiąca- tyle mi zajęło przeczytanie tej książki i jest to rekord…. Muszę przyznać szczerze ze miałam ogromny problem z ta powiescia, ponieważ o tyle o ile interesowały mnie losy dzieci i przygody o których opowiadała Historynka tak dawałam radę przeczytać kilka kartek i odkładałam na półkę…. Jeżeli ktoś lubi książki w takim właśnie stylu to polecam przeczytać, mnie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
596
49

Na półkach:

Powrót po tylu latach do książki którą czytało się w młodości jest jak potężne cofiniecie się w czasie. Dosłownie czułam się jakbym znów tam była, na Wyspie Księcia Edwarda razem z bohaterami siedząc i przysłuchując się opowieściom pewnej młodej pełnej wyobraźni dziewczynki.

Powrót po tylu latach do książki którą czytało się w młodości jest jak potężne cofiniecie się w czasie. Dosłownie czułam się jakbym znów tam była, na Wyspie Księcia Edwarda razem z bohaterami siedząc i przysłuchując się opowieściom pewnej młodej pełnej wyobraźni dziewczynki.

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    1 368
  • Chcę przeczytać
    513
  • Posiadam
    384
  • Ulubione
    59
  • Lucy Maud Montgomery
    21
  • Chcę w prezencie
    19
  • Dzieciństwo
    14
  • Z dzieciństwa
    10
  • Teraz czytam
    9
  • Klasyka
    9

Cytaty

Więcej
Lucy Maud Montgomery Historynka Zobacz więcej
Lucy Maud Montgomery Historynka Zobacz więcej
Lucy Maud Montgomery Historynka Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także