rozwińzwiń

Zimowy księżyc

Okładka książki Zimowy księżyc Dean Koontz
Okładka książki Zimowy księżyc
Dean Koontz Wydawnictwo: Amber kryminał, sensacja, thriller
337 str. 5 godz. 37 min.
Kategoria:
kryminał, sensacja, thriller
Tytuł oryginału:
Winter Moon
Wydawnictwo:
Amber
Data wydania:
1995-01-01
Data 1. wyd. pol.:
1995-01-01
Liczba stron:
337
Czas czytania
5 godz. 37 min.
Język:
polski
ISBN:
8370828108
Tłumacz:
Andrzej Chajewski
Tagi:
zimowy księżyc dean koontz
Średnia ocen

6,5 6,5 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,5 / 10
198 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
460
351

Na półkach:

W Los Angeles końcówka lat dziewięćdziesiątych to czas wzmożonej przestępczości. Na ulicach dochodzi do strzelanin, młodociane gangi demolują sklepy, a dilerów narkotyków można spotkać za każdym rogiem. To trudny i niebezpieczny czas dla przedstawicieli prawa, a właśnie takim jest Jack Gavery. Niedawno był świadkiem jak jego partner ginie na służbie, a teraz sam jest w centrum zagrożenia. Jakiś maniak otwiera ogień na stacji benzynowej i dzielny policjant omal nie przypłaca tego życiem. Tylko cud sprawia że wychodzi cało z piekła.
Tymczasem w odległej Montanie Eduardo Fernandez, który jest ojcem zabitego partnera Jacka, obserwuje dziwne zjawisko w okolicy swojego rancza. Las rozbłyskuje w nocy tajemniczym światłem, któremu towarzyszą nieznanej natury wibracje.
Od tego momentu na ranczu zaczynają dziać się dziwne rzeczy. Począwszy od osobliwego zachowania dzikich zwierząt, a skończywszy na śladach ziemi we wnętrzu domu, świadczących o czyichś niechcianych odwiedzinach.
Gdy Eduardo umiera jego posiadłość przechodzi w ręce Jacka, a ten szybko postanawia wprowadzić się tam razem z żoną i ośmioletnim synem Tobym. Jeszcze nie wiedzą, że popełniają straszliwy w swych skutkach błąd. To, co przybyło na siemię wraz z ferią tajemniczych świateł czeka cierpliwie i jest głodne. Bardzo głodne.

"Zimowy księżyc" to całkiem ciekawie napisany horror. O ile pierwsza połowa książki nie obfitowała w powalająca ilość strasznych wydarzeń o tyle druga w zupełności to zrekompensowała. Była akcja, było napięcie i była groza i to w najlepszej lovecraftowskiej odsłonie. Szkoda tylko, że książka dostała tak niewiele mówiacy tytuł. O wiele bardziej pasowało by jej miano, które pada kilka razy na stronach książki, "władca kukieł".

W Los Angeles końcówka lat dziewięćdziesiątych to czas wzmożonej przestępczości. Na ulicach dochodzi do strzelanin, młodociane gangi demolują sklepy, a dilerów narkotyków można spotkać za każdym rogiem. To trudny i niebezpieczny czas dla przedstawicieli prawa, a właśnie takim jest Jack Gavery. Niedawno był świadkiem jak jego partner ginie na służbie, a teraz sam jest w...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1099
644

Na półkach: ,

Nie jest to może szczyt możliwości w twórczości Koontza , ale postęp w tym co czytałem ostatnio tego autora . Po lekturze można się trochę bać , a o to w tym gatunku najbardziej chodzi . Jeśli ktoś marzy o spotkaniu z obcą formą to po lekturze tej książki przemyśli to marzenie :)

Nie jest to może szczyt możliwości w twórczości Koontza , ale postęp w tym co czytałem ostatnio tego autora . Po lekturze można się trochę bać , a o to w tym gatunku najbardziej chodzi . Jeśli ktoś marzy o spotkaniu z obcą formą to po lekturze tej książki przemyśli to marzenie :)

Pokaż mimo to

avatar
998
998

Na półkach: , ,

Autor trafił w samo sedno mojego książkowego gustu. Zimowa aura, małe miasteczko i przybysze z kosmosu - to nie mogło się nie udać. Od początku czułam dreszczyk emocji, akcja szybko się rozkręca i nie zwalnia tempa. Nie ma tutaj zbędnych opisów, co mnie bardzo cieszy. Nie spodziewałam się tak oryginalnej koncepcji obcego. Jedyne co mnie drażniło to kobieca postać. I jest to zarzut powtarzający się niemal co każdy tytuł autora. Dean Koontz ma silną potrzebę idealizowania kobiet w swych powieściach, przez co większość staje się nierealna na tle zwyczajnych męskich bohaterów. Mimo tych drobnych mankamentów, podczas lektury bawiłam się świetnie i polecam ten tytuł nie tylko miłośnikom zjawisk paranormalnych.

Autor trafił w samo sedno mojego książkowego gustu. Zimowa aura, małe miasteczko i przybysze z kosmosu - to nie mogło się nie udać. Od początku czułam dreszczyk emocji, akcja szybko się rozkręca i nie zwalnia tempa. Nie ma tutaj zbędnych opisów, co mnie bardzo cieszy. Nie spodziewałam się tak oryginalnej koncepcji obcego. Jedyne co mnie drażniło to kobieca postać. I jest...

więcej Pokaż mimo to

avatar
489
230

Na półkach:

Nie jest źle, ale pod koniec już dość mało wiarygodnie. Tę książkę mógł napisać ktokolwiek. A skoro zrobił to Koontz, to mógł się bardziej postarać, bo rozwinięcie pomysłu wyjściowego poszło w schemat, a można było inaczej.

Nie jest źle, ale pod koniec już dość mało wiarygodnie. Tę książkę mógł napisać ktokolwiek. A skoro zrobił to Koontz, to mógł się bardziej postarać, bo rozwinięcie pomysłu wyjściowego poszło w schemat, a można było inaczej.

Pokaż mimo to

avatar
682
478

Na półkach:

Jak to u Koontza - pogranicze jawy, snu i stanu odmiennej świadomości

Jak to u Koontza - pogranicze jawy, snu i stanu odmiennej świadomości

Pokaż mimo to

avatar
2254
2196

Na półkach: ,

Mroczna, choć dość prosta historia. L.A., narkotyki, szaleńcy... Koontz jakoś to uskładał w całość i powstała książka. Nic specjalnego.

Mroczna, choć dość prosta historia. L.A., narkotyki, szaleńcy... Koontz jakoś to uskładał w całość i powstała książka. Nic specjalnego.

Pokaż mimo to

avatar
730
272

Na półkach:

Kolejna nieziemska przygoda z Koontzem w jego nieskończonej chyba wyobraźni. Nie chcę zdradzać szczegółów fabuły, ale znawcy pisarza szybko wpadną na s-fi'owe przyczyny zagrożenia. Chociaż nieco mnie zaskoczyło że opis na tylnej okładce nie bardzo zgadza się z rzeczywistą fabułą. Po drugie skrajność dwóch miejsc akcji jest wg mnie zbyt duża przez co ciężko przejść mentalnie z jednego do drugiego. No i z Koontzem jest ten problem, że zbyt długo wprowadza do finału, który kończy się zbyt szybko jak dla mnie, przez co oczekiwanie jest większe niż rezultat. Tak miałem też po przeczytaniu Domu śmierci. Ale ogólnie dobra lektura dla spragnionych grozy z daleka.

Kolejna nieziemska przygoda z Koontzem w jego nieskończonej chyba wyobraźni. Nie chcę zdradzać szczegółów fabuły, ale znawcy pisarza szybko wpadną na s-fi'owe przyczyny zagrożenia. Chociaż nieco mnie zaskoczyło że opis na tylnej okładce nie bardzo zgadza się z rzeczywistą fabułą. Po drugie skrajność dwóch miejsc akcji jest wg mnie zbyt duża przez co ciężko przejść mentalnie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
570
570

Na półkach: , , ,

Właśnie taki Koontz mi się podoba. Rozwinięcie akcji trochę jak w typowym Kingu: długie nakręcanie atmosfery i ekspresowy koniec.

Sceneria żywcem z horroru: rodzina po wielu przejściach odcięta od świata śnieżycą ma duży problem z obecnością... czegoś. No właśnie, czego?

Właśnie taki Koontz mi się podoba. Rozwinięcie akcji trochę jak w typowym Kingu: długie nakręcanie atmosfery i ekspresowy koniec.

Sceneria żywcem z horroru: rodzina po wielu przejściach odcięta od świata śnieżycą ma duży problem z obecnością... czegoś. No właśnie, czego?

Pokaż mimo to

avatar
472
45

Na półkach: ,

Książka zdecydowanie przeciętna. Przede wszystkim dużo opisów, które w ogóle nie były potrzebne. Pierwsza połowa książki zbyt rozbudowana, autor mógłby ją skrócić, stworzyć z tego tylko tło do późniejszych wydarzeń. Dopiero od mniej więcej połowy akcja nabiera ciekawszego tempa.

Książka zdecydowanie przeciętna. Przede wszystkim dużo opisów, które w ogóle nie były potrzebne. Pierwsza połowa książki zbyt rozbudowana, autor mógłby ją skrócić, stworzyć z tego tylko tło do późniejszych wydarzeń. Dopiero od mniej więcej połowy akcja nabiera ciekawszego tempa.

Pokaż mimo to

avatar
548
89

Na półkach: ,

Słabiutka. Niestety.

Słabiutka. Niestety.

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    304
  • Chcę przeczytać
    179
  • Posiadam
    57
  • Dean Koontz
    10
  • Ulubione
    7
  • Chcę w prezencie
    4
  • Koontz
    3
  • Koontz Dean R.
    2
  • 2018
    2
  • Przeczytane 2017
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Zimowy księżyc


Podobne książki

Przeczytaj także