rozwińzwiń

Dług wdzięczności

Okładka książki Dług wdzięczności Terry Goodkind
Okładka książki Dług wdzięczności
Terry Goodkind Wydawnictwo: Rebis Cykl: Miecz Prawdy Seria: Fantasy fantasy, science fiction
139 str. 2 godz. 19 min.
Kategoria:
fantasy, science fiction
Cykl:
Miecz Prawdy
Seria:
Fantasy
Tytuł oryginału:
Debt of bones
Wydawnictwo:
Rebis
Data wydania:
2003-05-05
Data 1. wyd. pol.:
2003-05-05
Liczba stron:
139
Czas czytania
2 godz. 19 min.
Język:
polski
ISBN:
9788373013261
Tłumacz:
Lucyna Targosz
Tagi:
Zed D'Hara Midlandy
Średnia ocen

6,9 6,9 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,9 / 10
950 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
87
69

Na półkach:

taka sobie historyjka, nic specjalnego. Trochę obrazuje jak mniej więcej wyglądał koniec wojny Mindland oraz D'hary. Przedstawia Zedda jako młodego czarodzieja.

taka sobie historyjka, nic specjalnego. Trochę obrazuje jak mniej więcej wyglądał koniec wojny Mindland oraz D'hary. Przedstawia Zedda jako młodego czarodzieja.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
318
51

Na półkach:

Kilka dni temu wypożyczyłem z biblioteki Miejskiej, w mieście którym mieszkam, książkę “Dług wdzięczności”. Przeczytałem ponad 80 stron jest około 140. Jeśli ktoś czytał 1 cykl o Poszukiwaczu Prawdy i mu się spodobał, ta książka przynosi niedosyt a jak ktoś miał podobne doświadczenia wcześniej po prostu przerywa czytanie. Tutaj odrobina wyjaśnienia - w niektórych książkach fantastycznych pojawiają się fragmenty które wprowadzają zament i trudno o interpretacje.

Z racji czasu w którym powstała książka z pewnego punktu widzenia należałoby postawić książce stopień niższy niz taki jaki w tym czasie był satysfakcjonujący, w szkole, było to 3+. Za szacunek do autora i bardzo dobrze poprowadzone 1 i 2 cykl i dostatecznie 3 (z Nicci),także z uwagi dla fantastyki jako gałęzi czytelniczej z którą bytują w większości ludzie zainteresowani fantastykom (fantaści) można dać 5 (jeśli chodzi o portal lubimyczytac). Ogólnie opowieść o przygodach Zedda z czasów które obejmuje książką należaloby umieści pewnie w trylogii po około 450 stron jeśli chcemy nawiązywać do całej serii. Spłaszczenie opowieści do 140 stron powoduje, że czarodziej wyrasta na kogoś innego niż był. Łatwiej wtedy szafować postacią na zasadzie, dobry, zły. Poza tym w książce dużą rolę mają kobiety czarodziejki i spowiedniczki. Wydaje mi się, że było spore niedowartościowanie jeśli chodzi o wojowników. Bo jak prowadzić wojnę bez nich. No i łatwiej używać argumentów dzieci w czasie działań wojennych. Niedoczytałem książki więc nie wiem czy nie było tam żołnierzy. Ale argument z cytatu teraz już mi wystarcza żeby przerwać czytanie. Poniżej:

Terry Goodkind - “Dług wdzięczności” koniec strony 82.
“ - Zaiste - odparł. - Mój ojciec też mówił mi o nim. Próba dowiodła, że to ten sam dług o którym opowiadał ojciec, i że stojąca przede mną kobieta jest drugą stroną w tym zobowiązaniu.”

ten którego interpretacja wydała mi się dość trudna i niejednoznaczna.

Jeśli chodzi o inne książki Terry’ego podobne trudności interpretacyjne pojawiają się w połowie cyklu. Tak jakby był problem z uniwersum i ktoś chciał zakończyć sprawę z dalszym wydawaniem książek tego autora. Na jednym z portali: katedra.nast.pl autor nie jest dobrze widziany, ale jeszcze jakieś 10-15 lat temu widywało się ludzi czytających go po pociągach i był jednym z najbardziej rzucających się w oczy autorów fantasy. A na katedrze raczej kiepsko.

Ponadto problem z nieco innym niż się oczekiwało konczeniem serii w fantastyce zauważyłem przy okazji kronik "Żelaznego Druida” tym bardziej, że ostatni tom przetłumaczono “Rozdziobią nas Loki, wrony”, no i jeden tomów, środku serii, oparto na wcześniej opisanym opowiadaniu, kiedy to główny bohater ma problem z Odynem i Freją zdaje się. Ostatni tom serii wyrasta na prawie młóckę. Trochę poprawia sprawę dodatkowa książka pana Hearne’a “Tarcza gai” może to jakaś cena czy coś. Szkoda jednak, że nie wydano reszty cyklu o Kennigach (czy jak to się pisało). W każdym bądź razie duża część kultury obecnej kultury popularnej oparta jest na mitologii nordyckiej. Nie wiem czy dużo ludzi się w to zagłębia bardziej, ale krajów “nordyckich” jest około 5 i sprawę Ragnaroku można interpretować i opisywać różnie. Mignęło mi tam, najbardziej rozpoznawany portal encyklopedyczny obecnie, nazwisko panie Ewy Białołęckiej, związanej grupą HH. Właściwie problem jaki mi się unaocznił przy okazji mitologii skandywnawów to która z żon Odyna była ważniejsza Frigg czy Freja (młodsza czy starsza),a pod to już można nieco przewartościować większość bogów tego uniwersum.

Poza tym, jeśli już spoglądać na książki wydawnictwa z którym były związane 2 serie powyżej to człowiek zajrzy czasami i na stronie wydawniczej pojawia się - grupa ‘prawolubni’ i ich manifest.

"prawolubni
Książka, którą nabyłeś, jest dziełem twórcy i wydawcy. Prosimy, abyś przestrzegał praw, jakie im przyslugują. Jej zawartość możesz udostępnić nieodpłatnie osobom bliskim lub osobiście znanym. Ale nie publikuj jej w interneciem jeśli cytujesz jej fragmenty, nie zmieniaj ich treści i koniecznie zaznacz, czyje to dzieło. A kopiując fragmenty, nie zmieniaj ich treści koniecznie zaznacz, czyje to dzieło. A kopiując ją, rób to jedynie na użytek osobisty.
Szanujemy cudzą własność i prawo!
Polska izba Książki

Więcej o prawie autorskim na www.legalnakultura.pl


W czasie, w którym jest trochę na bakier trochę z praworządnościom, a przy okazji ‘dostajemy’ kolejnego nobliste, zaczyna to trochę zastanawiać. Miałem na myśli noblistkę. Jakiś czas temu, około roku był też problem z cenami papieru i czytnikami u pewnego ksiegarskiego monopolisty. Ceny trochę pewnie się podniosły, jednak po jakimś czasie udało mi się wyselekcjonować książkę najbardziej chyba reprezentatywną dla naszej kultury i dziedziny fantastyki tj. “Bestiariusz s…” - nie podaję całej nazwy bo właściwie może to problem - książka kosztuje 99zł. Kiedyś byłaby bardzo drogą pozycją. Z tego co pamiętam podobną cenę mogła mieć trylogia pisarza z Rosji którego książki zaczynają się od litery M tyle, że było ich 3, a jeśli chodzi o naszą pozycje jest teoretycznie 2.

Kończąc podobne, ‘mieszanie tekstem” zauważyłem:
Brandon Sanderson 3 i 4 tom - “Droga królów" (te podzielone na 2 tomy i miekkich oprawach).
J. R. R. Tolkien - “Hobbit” - Jaśniej, konkretniej w ilustrowanej wersji "Bractwa Pierścienia” - człowiek zaczyna się zastanawiać czy w “Drużynie PIerścienia” jest to samo. Po tej przerwalem. Ogólnie chyba film 3 częściowy najlepiej wspominam. A wojenka między panem Łozińskim i tą drugą tłumaczką Tolkiena pewnie będzie jeszcze trwał.
Ogólnie rzecz biorąc uważajcie na dlugie serie czy cykle czy jak tam rozróżniają to panie bibliotekarki i tłumaczki, bo przy możliwej zmianie władzy w kraju mogą tym grać bardziej, żeby ugrać coś dla siebie. No i wymysłają też dodatkowo chroniące je słówko eskapizm, a ludzie nie wiedzą czy powinni czytać te fantastykę czy zacząć czytać trylogie Sienkiewicza, bo stronnictwu prawolubnemu wychodzi, że ma to zły wpływ na dzieci.

No to okej grajcie sobie w kółko graniaste dalej. A następny Dark C… dostanie kolejną robotę w całkiem innym środowisku niż to w którym przebywał i nie będzie miało nazwy związanej z targiem czy majdanem. Pozdrawiam wszystkich stażystów i pracowników, tej firmy, którym, szybko, nie udało się wiele osiągnąć. A Oleńka była w dechę postacią, no gdyby tylko nie ten Kmicic :) Pozdrawiam też wszystkie Ole świata, nawet te, których nie dostrzegają, w niektórych księgarniach. Już chyba 4 tygodnie.

Problemy z kurierami, nie nasilą się :)

Mam nadzieję ;)

Kilka dni temu wypożyczyłem z biblioteki Miejskiej, w mieście którym mieszkam, książkę “Dług wdzięczności”. Przeczytałem ponad 80 stron jest około 140. Jeśli ktoś czytał 1 cykl o Poszukiwaczu Prawdy i mu się spodobał, ta książka przynosi niedosyt a jak ktoś miał podobne doświadczenia wcześniej po prostu przerywa czytanie. Tutaj odrobina wyjaśnienia - w niektórych książkach...

więcej Pokaż mimo to

avatar
460
280

Na półkach:

Opowiadanie stanowiąca wstęp do całości okazało się historią ze świata fantasy jakich wiele.
Trudno powiedzieć by specjalnie zachęciło, bądź odrzuciło od perspektywy kontynuacji, ale przynajmniej daje rys przyszłego świata i pola wydarzeń.

Opowiadanie stanowiąca wstęp do całości okazało się historią ze świata fantasy jakich wiele.
Trudno powiedzieć by specjalnie zachęciło, bądź odrzuciło od perspektywy kontynuacji, ale przynajmniej daje rys przyszłego świata i pola wydarzeń.

Pokaż mimo to

avatar
484
160

Na półkach:

Postanowiłem przeczytać to, właściwie opowiadanko, będąc ciekawym jak z czasem rozwinął się styl pisarski autora. W końcu powstało ono gdy z główną serią był już na etapie gdzieś siódmego tomu, a sama tutejsza historia jest w tym przypadku bezpiecznym prequelem, dającym dodatkowy ogląd na tom pierwszy.

Cóż, warsztatowo, styl się nie rozwinął. Nawet jest trochę gorszy bo ze względu na krótką formę plastyczność opisów zanikła (silna strona Pierwszego Prawa Magii),a sama akcja jest dość chaotycznie opisana i okraszona tradycyjnie kwadratowymi dialogami.

Na plus, że autor chyba trochę spróbował rekompensować nam ubogi dotychczas word-building rzucając nieco nazw krain, miast, wojsk. Do tego obserwowanie nieustającego zamieszania jakie otacza młodego, pierwszego czarodzieja Zedda i to z perspektywy zwykłej kobiety z ludu trochę pomogło realniejszemu odczuwaniu świata i jego społeczeństwa.

Niestety wciąż jest też naiwnie, zarówno w kontekście samej akcji jak i całego wyjaśnienia tajemniczych granic. (byliście ciekawi w jakich to fantastycznych okolicznościach powstała granica? A no, Zed powiedział, że ot, zaraz ją sporządzi i jak powiedział tak zrobił. A ludziom mającym dość magii powiedział leźcie gdzieś tam na zachód to zrobię wam drugą). Na plus, lekko zarysowane rozważania moralne, co można poświęcić dla większego dobra, a co jest mniejszym złem.

I tak na każdy plus spada zaraz większy minus. No, rozczarowanie, a w dodatku poczucie, że nie był to zbyt reprezentatywny Goodkind. Zobaczymy jak wyjdzie Kamień Łez.

Postanowiłem przeczytać to, właściwie opowiadanko, będąc ciekawym jak z czasem rozwinął się styl pisarski autora. W końcu powstało ono gdy z główną serią był już na etapie gdzieś siódmego tomu, a sama tutejsza historia jest w tym przypadku bezpiecznym prequelem, dającym dodatkowy ogląd na tom pierwszy.

Cóż, warsztatowo, styl się nie rozwinął. Nawet jest trochę gorszy bo ze...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1109
340

Na półkach: ,

Krótkie ale treściwe. Historia młodego Zeddicusa i pewnego długu. Czytało się lekko i przyjemnie. fabularnie trzyma spójność z całą sagą.

Krótkie ale treściwe. Historia młodego Zeddicusa i pewnego długu. Czytało się lekko i przyjemnie. fabularnie trzyma spójność z całą sagą.

Pokaż mimo to

avatar
763
478

Na półkach: , ,

Świetne opowiadanie, które obrazuje historie Abby i dobrze nam znanego Zedda z okresu jego młodości.

Autor przedstawia nam początki Zeddicusa jako najsilniejszego maga, pokazuje jak wyglądało jego życia oraz nakreśla nam pogląd na jego umiejętności i charakter.

Opowieść była krótka, ale dobrze napisana i płynna, polecam fanom fantastyki, nawet jeśli ktoś nie lubi serii Miecza Prawdy, to ta opowieść powinna wciągnąć, bo jest lżej napisana.

Świetne opowiadanie, które obrazuje historie Abby i dobrze nam znanego Zedda z okresu jego młodości.

Autor przedstawia nam początki Zeddicusa jako najsilniejszego maga, pokazuje jak wyglądało jego życia oraz nakreśla nam pogląd na jego umiejętności i charakter.

Opowieść była krótka, ale dobrze napisana i płynna, polecam fanom fantastyki, nawet jeśli ktoś nie lubi serii...

więcej Pokaż mimo to

avatar
3275
2101

Na półkach: , ,

Nie wiedzieć czemu, serię Miecz Prawdy zapamiętałam jako Magiczny Miecz, a potem głupia się dziwie, czemu nie mogę nigdzie znaleźć adnotacjo na tej temat w moich notatkach. No ale jak znaleźć coś, czego nie ma? No cóż.

Miałam plan już od dawien dawna, aby tę serię w końcu ruszyć, skoro wisi mi na kundelku odkąd go zakupiłam (z dwa lata już będą),ale jak wisi tak wisi (jak i x innych książek :D). Pierwsze spotkanie z serią nastąpiło poprzez serial (krytycy zjedli, fani zmieszali z błotem etc),który bardzo mi się podobał, ale zawiodłam się, bo był krótki, chyba tylko dwa, może trzy sezony. na swój sposób zakochałam się w tym świecie i jak odkryłam książkę, wiedziałam, że muszą ją przeczytać.

No ale... Zgrzyt pierwszy - fantastyka. Kasik i fantastyka nie są kochającym się duetem. Akceptują się, tolerują, czasami razem gdzieś wyjdą, ale nie jest to wielka miłość. Zgrzyt drugi - ilość tomów. No kurde, lubię sera, ale fantastyka + wielotomowość = boże, co ja robię. Nie wspomnę już o ilości stron, które ma każdy z tomów, bo to jest materiał na inną historię.

Ale, ale! Nastał ten magiczny dzień kiedy sięgnęłam po pierwszą książkę, którą miałam zapisaną i olaboga, w jeden wieczór mam już 50%! O ja fajna, o ja wielka, jak mi to szybko idzie. Szkoda tylko, że potem ogarnęłam, że to nie jest pierwszy tom, tylko tom z serii, traktujący o wydarzeniach długo przed pierwszym tomem i że ma ledwie 139 stron. Ale pochłonęłam, podobało mi się, mimo tak małej ilości stron miała wartką i spójną akcję, początek i koniec, chociaż taka mała liczba sprawiła, że tylko cały czas zastanawiam się, jaka historia kryje się Matką Spowiedniczką i Pierwszą Spowiedniczką. Strasznie lubię Zedda, mimo iż wydaje się, że ma w dupie wszystko i wszystkich i jedyne, na czym mu zależy to jego wielka moc.

Jeśli serial choć trochę odzwierciedlał książki, to myślę, że będzie to fajna przygoda na dłużej. (ale te 700 stron to ja mam ochotę zamordowić, serio).
Książę mimo swojego prostego języka (chwała za to, męczy mnie język "dorosłej fantastyki" i te zawiłe opisy) czyta się długo i wolno. Albo może to moje wrażenie, bo te procenty się jakoś nie przesuwają, a się przyzwyczaiłam, że śmigają. Drażni mnie trochę co chwilowe powtarzanie, że Kahlan i Richard są przyjaciółmi, ten nacisk, na: "dobrze przyjacielu", "przyjaźń mimo wszystko?". Jakby miało się to zaraz rozpaść. Śmieszny jest też fakt, że ledwo się poznali, a już są przyjaciółmi o bezgranicznie sobie ufają <3 A to dopiero 6%. No cóż. Czytam dalej :D

- Tak! - wrzasnął John. - Teraz wiem, że Richard miał rację. Byłeś naszym
przyjacielem. Nigdy nie skrzywdziłeś żadnego z nas.-Reszta potwierdziła
to krzykliwie.-Tylko nam pomagałeś. Głupio się zachowaliśmy. Prosimy cię
o wybaczenie. Wiemy, że jest tak, jak mówił Richard, to on miał rację, a nie my.
Magia wcale nie zrobiła cię złym. Pozostań naszym przyjacielem, Zedd, prosimy

Wkurzających momentów ciąg dalszy! Z przyjaciół przechodzimy na nadużywanie słowa "kochanie". Mam gdzieś nawet zdjęcie zrobione. Na szczęście ten epizod był bardzo krótki i po tym akcja zaczęła się rozwijać, zdecydowanie na plus. Zaczyna się przygoda, wyruszają w świat, robi się trochę mdło, bo zaczynają dostrzegać siebie jako kobietę i mężczyznę, czują do siebie pociąg (swoją drogą, jestem ciekawa, czy coś z tego wyjdzie). Każdy ma przed każdym tajemnice.

Ale powinny się nadać rzeczy starszych córek. - Uśmiechnęła się do Kahlan
i wyciągnęła do niej rękę: - Chodź, kochanie, poszukamy czegoś.

Główny zły bohater, Rahl Posępny (Ma ojca Panisa, co ja czytam ciągle jako Penis...) jest pedofilem, lubi małych chłopców. Przynajmniej tak zrozumiałam. Jeśli nie stricte pedofilem i ich nie gwałci, bo póki co nie jest to powiedziane wprost, to nie zmienia to faktu, że lub małych chłopców. I zajęło mi jakieś 10% (+/- 60 stron, ciężko ocenić),zanim do mnie dotarło, co czytam :D Poniżej przykład:

- Jeszcze inny powód?- Demmin przechylił głowę na bok.
Rahl Posępny skinął głową, nachylił się bliżej i sćiszył głos:
- Kiedy zabijasz swoich chłopczyków, Demminie, przed. . . Czy po?
Nass odchylił się od swego pana, wsunął kciuk za pas. Odchrząknął.W końcu
odparł:
-Po.
- Dlaczego po? Czemu nie przed?-dopytywał się z ciekawością Rahl.
Demmin unikał oczu władcy, patrzył w podłogę, przestępował z nogi na nogę.
Rahl był tuż przy nim, patrzył i czekał. Nass odezwał się wreszcie, tak cicho, żeby
gwardziści nie dosłyszeli:
-Lubię, jak się wiją.
Na twarz Rahla wypełzł uśmieszek.

No i jak tu nie mieć skojarzeń :D Póki co najbardziej mnie wkurza fakt, że akcja się już rozwija, wciągam się i nagle, mniej więcej w połowie książki z Richarda i Kahlan nagle przechodzimy do jakiejś księżniczki Violet i jej służki Rachel. Kompletnie wybija mnie to z rytmu i nie mogę się skupić na tym, co czytam. Minus czytnika jest taki, że granice między częściami i podziałem książki czasami się zaciera, gdy na papierze jest wyraźnie oddzielona, chociażby wielkim napisem "część 2" na całą stronę :D

Generalnie co mogę powiedzieć. Chyba zacznę robić podkreślenia na kindlu, bo ciężko potem znaleźć, o co mi chodziło, o ile nie pamiętam jakiś charakterystycznych rzeczy. Książka generalnie na plus. Fantastyka nie jest moim ulubionym działem, ze względu na zawiłości opisów, mnóstwo nowych miejsc, często takich, że nawet nie wiadomo, jak to przeczytać. Miecz Prawdy czyta się całkiem spoko. Nazwy, choć nowe, to łatwe do wymówienia i zapamiętania. Akcja nie jest jakoś mega skomplikowana, wiem kto jest kim, kto jest po jakiej stronie, skąd przybył, gdzie idzie. Nie gubię się, nie mam opisów na całą stronę. Są rzeczy, które mnie zastanawiają cały czas (dlaczego, u licha Rahl ciągle liże palce?!),są takie, które wkurzają (na cholerę mi na księżniczka Violet! Straszna z niej sucz...) i takie, których chcę więcej (Richard! Chłopak jest pełen niespodzianek i podoba mi się to, jak się zmienia, ile oblicz potrafi mieć).

20% przed końcem mogę stwierdzić, że strasznie wkurza mnie Kahlan, jest okropnie płaczliwa, aż się zastanawiam, czy oni nie mają po 15 lat. W sumie nie wiem, ile mają, bo nigdzie nie było to ujęte wprost. Była fajna od początku, ale ten płacz co chwilę... Jezus. Za to fajnie przestawia się postać małej Rachel, ta mała jest świetna :D Już wiem, dlaczego tak nagle pojawia się akcja z małą Violet i o co chodzi (okazuje się, że bardzo dużo!). I szczerze? Chcę więcej! Czekam, co będzie w dalszych tomach <3 Jedyne, co mi przeszkadza to fakt, że akcja jest trochę rozwlekła i rozwija się w powolnym tempie, przez co ciężko faktycznie się w książkę "wbić" i nie móc się oderwać, ale ciągle wracam i nie mogę jej zostawić na długo, więc coś w tym jest.

Wiem jedno. Serial jednak był do dupy. Jak się nie ma porównania jest całkiem fajny, miło się ogląda. Ale w porównaniu z książką? Nawet nie wiem, czy cokolwiek było tam odwzorowane...

Nie wiedzieć czemu, serię Miecz Prawdy zapamiętałam jako Magiczny Miecz, a potem głupia się dziwie, czemu nie mogę nigdzie znaleźć adnotacjo na tej temat w moich notatkach. No ale jak znaleźć coś, czego nie ma? No cóż.

Miałam plan już od dawien dawna, aby tę serię w końcu ruszyć, skoro wisi mi na kundelku odkąd go zakupiłam (z dwa lata już będą),ale jak wisi tak wisi (jak...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1012
786

Na półkach: ,

Przyjemny powrót do cudownego świata Miecza Prawdy. W tej mini-powieści mamy okazję poznać historię powstania granic między D'Harą, Midlandami i Westlandem. Są to czasy młodości Zedda, kiedy Richard nie był nawet w planach. Czytało mi się bardzo miło, szkoda, że tak krótko!

Przyjemny powrót do cudownego świata Miecza Prawdy. W tej mini-powieści mamy okazję poznać historię powstania granic między D'Harą, Midlandami i Westlandem. Są to czasy młodości Zedda, kiedy Richard nie był nawet w planach. Czytało mi się bardzo miło, szkoda, że tak krótko!

Pokaż mimo to

avatar
745
409

Na półkach: , ,

Jest to moje pierwsze spotkanie z tym autorem. Historia jest krótka, spisana zaledwie na ok 140 stronach. Początek jest bardzo spokojny, mało dynamiczny. Opowieść szybko zmienia się w zaskakującą zagadkę moralną: co jest ważniejsze - życie jednego dziecka czy przetrwanie całego narodu.

Abby jest matką, której dziecko i mąż zostali porwani przez wrogą armię. Przybywa do Avdindril po pomoc. Ma nadzieję uzyskać ja od pierwszego maga Zeddicus'a. Chce go zmusić do współpracy wykorzystując dług kości jaki miała jej matka u jego ojca. Dla Zeddicus'a najważniejsze jednak jest przetrwanie narodu. Co okaże się silniejsze? Miłość i desperacja matki, poczucie obowiązku maga czy wywiązanie się z ojcowskiego długu? Zakończenie urzekło mnie, jest całkowicie zaskakujące.

Jest to moje pierwsze spotkanie z tym autorem. Historia jest krótka, spisana zaledwie na ok 140 stronach. Początek jest bardzo spokojny, mało dynamiczny. Opowieść szybko zmienia się w zaskakującą zagadkę moralną: co jest ważniejsze - życie jednego dziecka czy przetrwanie całego narodu.

Abby jest matką, której dziecko i mąż zostali porwani przez wrogą armię. Przybywa do...

więcej Pokaż mimo to

avatar
128
43

Na półkach: ,

Książka opowiada historię czarodzieja z cyklu "Miecz Prawdy" a raczej ukazuje pewne wydarzenie z jego przeszłości, utwór czyta się praktycznie sam. Dla osób znających przedstawiony świat pozycja obowiązkowa, nie znającym polecam również.
Interesująca historia pełna zwrotów akcji, z największym zaskoczeniem na końcu.
Opisy otoczenia nie są zbyt szczegółowe, ale dla niezaznajomionych w książce pojawiają się rysunki przedstawiające opisywane miejsca, postacie czy wydarzenia.

Książka opowiada historię czarodzieja z cyklu "Miecz Prawdy" a raczej ukazuje pewne wydarzenie z jego przeszłości, utwór czyta się praktycznie sam. Dla osób znających przedstawiony świat pozycja obowiązkowa, nie znającym polecam również.
Interesująca historia pełna zwrotów akcji, z największym zaskoczeniem na końcu.
Opisy otoczenia nie są zbyt szczegółowe, ale dla...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    1 428
  • Chcę przeczytać
    907
  • Posiadam
    320
  • Ulubione
    57
  • Fantastyka
    34
  • Fantasy
    32
  • Chcę w prezencie
    19
  • Miecz Prawdy
    12
  • Terry Goodkind
    11
  • 2013
    11

Cytaty

Więcej
Terry Goodkind Dług wdzięczności Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także