Och... Jaka to była piękna opowieść...
Chciałbym powiedzieć, że przeczytałam ją w mig ale problemy codzienne przedłużyły mi jednak tą lekturę. Nie przeszkadzało mi to jednak w rozmyślaniach "co będzie dalej?"

Napisałabym opis ale ten w książce idealnie opisuje... sam początek
Ale co to za opis, w którym znamy całą fabułę?

No więc tak...
Zdecydowanie czuć klimat Mulan z opisu a pomysł na ten motyw jest świetnie dopracowany.
Sama walka o bycie cesarskim krawcem jest niezwykle ciekawa i choć oczywista była wygrana Mai, nie kończy to opowiści...
Pałacowe intrygi szybko odhodzą w niepamięć kiedy dziewczyna wyrusza w długą podróż aby...

*uwaga spoiler*

... uszyć trzy boskie suknie dla narzeczonej cesarza.
Maia w tej wyprawie odkrywa w sobie magię, wytwałość, odwagę i altruizm.

I przede wszystkim wątek romantyczny między Maią a czarodziejem Edanem.
Para w pewnym momencie jest gotowa poświęcić dla siebie wszystko i to jest piękne.
Poznawanie tajemnic Lorda Czarodzieja i magii świata stworzonego przez autorkę było świetnym spędzaniem czasu.

W historii Maia wcale się tak bardzo nie zmienia, po prostu pokazuje na światło dzienne to co ma w środku. A ma naprawdę dużo.

A więc kończąc...
(nie wspomniałam o zakończeniu, którego zdecydowanie na początku nie dało się spodziewać)
POLECAM! ♡♡♡
Wyzwanie LC 2024

Och... Jaka to była piękna opowieść...
Chciałbym powiedzieć, że przeczytałam ją w mig ale problemy codzienne przedłużyły mi jednak tą lekturę. Nie przeszkadzało mi to jednak w rozmyślaniach "co będzie dalej?"

Napisałabym opis ale ten w książce idealnie opisuje... sam początek
Ale co to za opis, w którym znamy całą fabułę?

No więc tak...
Zdecydowanie czuć klimat Mulan...

Nie mogłam się oderwać. Zafascynowała mnie

Nie mogłam się oderwać. Zafascynowała mnie

Okej, to była taka fajna historia, Maia jest świetną bohaterką, zna swoje limity, a jednocześnie ma wielkie marzenia i jeśli ma szansę to ją wykorzystuje. Plus jej relacja z Edanem, podoba mi się jak jest zbudowana. Plus ostatnio zaciekawiły mnie materiały, więc dość losowo, ale idealnie natrafiłam tą książką na moment mojego życia.

Okej, to była taka fajna historia, Maia jest świetną bohaterką, zna swoje limity, a jednocześnie ma wielkie marzenia i jeśli ma szansę to ją wykorzystuje. Plus jej relacja z Edanem, podoba mi się jak jest zbudowana. Plus ostatnio zaciekawiły mnie materiały, więc dość losowo, ale idealnie natrafiłam tą książką na moment mojego życia.

Na początku była taka bez szału, ale z każdym rozdziałem była coraz bardziej wciągająca, aż w końcu pokochałam tą historię ♥️

Na początku była taka bez szału, ale z każdym rozdziałem była coraz bardziej wciągająca, aż w końcu pokochałam tą historię ♥️

Pomysł był dość dobry i ciekawy, ale wydaje mi się, że autorka chciała wpleść tu za dużo wątków, które powoli stają się nie zrozumiałe.

Pomysł był dość dobry i ciekawy, ale wydaje mi się, że autorka chciała wpleść tu za dużo wątków, które powoli stają się nie zrozumiałe.

Zdecydowanie tęskniłam za takimi młodzieżówkami. Wartka, akcja, niezwykle pociągający wątek romantyczny, ciekawy i niestandardowy pomysł oraz śliczna okładka - nareszcie coś na poziomie! Mam cichą nadzieję, że drugi tom również okaże się tak dobry, bo na pewno po niego sięgnę

Zdecydowanie tęskniłam za takimi młodzieżówkami. Wartka, akcja, niezwykle pociągający wątek romantyczny, ciekawy i niestandardowy pomysł oraz śliczna okładka - nareszcie coś na poziomie! Mam cichą nadzieję, że drugi tom również okaże się tak dobry, bo na pewno po niego sięgnę

Pierwszy tom dylogii 📚

Baśń o odważnej dziewczynie i aroganckim chłopaku oraz... magii ✂️ Choć Maia nie wierzyła w magię, to magia wierzyła w nią 💫

"Tkając świt" podzielone jest na trzy części: próba, podróż i przysięga. W nich turniej na cesarskiego krawca oraz pełna niebezpieczeństw i przygód podróż ✨

A cała dylogia "Krew Gwiazd" to:
✂️ azjatyckie klimaty
✂️ retelling Mulan, czyli opowieść o dzielnej dziewczynie, która kryje się za męskim przebraniem
✂️ silne bohaterki
✂️ motyw krawiectwa, podróży, przeznaczenia i magii
✂️ wyjście poza wyznaczoną ścieżkę
✂️ wątek romantyczny z powolnym rozwojem relacji

Polecam, jeśli masz ochotę na młodzieżowe baśniowe fantasy z nienachalnym wątkiem romantycznym oraz fajnym klimatem - ja miło spędziłam przy niej kilka dni 😊

Pierwszy tom dylogii 📚

Baśń o odważnej dziewczynie i aroganckim chłopaku oraz... magii ✂️ Choć Maia nie wierzyła w magię, to magia wierzyła w nią 💫

"Tkając świt" podzielone jest na trzy części: próba, podróż i przysięga. W nich turniej na cesarskiego krawca oraz pełna niebezpieczeństw i przygód podróż ✨

A cała dylogia "Krew Gwiazd" to:
✂️ azjatyckie klimaty
✂️ retelling...

Tkając świt ⁠ʃ⁠ƪ

Drogi Babo...
Wybacz mi, że musisz się mną zamartwiać, gdy ja bez twej zgody wyruszyłam do Letniego Pałacu, aby podtrzymywać honor naszej rodziny. Doskonale zdaję sobie sprawę z tego, co może mnie czekać, gdy wszyscy dowiedzą się, że jestem kobietą.
Obiecaj mi, że nie będziesz za mną płakać. Jeśli uronisz łzy, to wiedz, że nie są one oznaką słabości.
W tym momencie nie możemy nikomu jej pokazywać.
Nie trać we mnie wiary ojcze – jestem pewna, że zostanę najlepszą krawcową w A’landi.
Pamiętaj, kocham Cię.
Twoja jedyna córka,
Maia

Maia Tamarin to zwykła, pracowita dziewczyna, mieszkająca z trzema braćmi oraz ojcem. Pewnego dnia rodzina, która zajmuje się z pokolenia na pokolenie krawiectwem, otrzymuje propozycję od samego cesarza, aby jeden z synów sklepikarza został jego nadwornym krawcem.
Niestety nikt z różnych powodów nie może przyjąć jego oferty, więc sprawę w swoje ręce bierze najmłodsze dziecko starszego mężczyzny. Córka, która nie powinna tego robić.
Późnym wieczorem Maia postanawia uciec z domu.
Zmienia swój wygląd na bardziej chłopięcy, aby nikt jej nie rozpoznał i wyrusza do Letniego Pałacu, chcąc zostać cesarskim krawcem.
Jak się potem okazuje - nie tylko ona ubiega się o tę posadę.
Dziewczyna będzie musiała zmierzyć się z dwunastoma innymi zdolnymi mężczyznami, którzy tak samo jak ona będą walczyć o wysoką pozycję na dworze.

Czy marzenie Mai o zostaniu najlepszą krawcową w kraju się spełni?

„Poproś, bym uprzędła najcieńszą nić, a nawet z zamkniętymi oczami zrobię to tak szybko, że nie dorówna mi żaden mężczyzna”.

Kobieta udająca mężczyznę oraz zacięty modowy konkurs pomiędzy trzynastoma uczestnikami, który może wygrać tylko i wyłącznie jedna osoba...brzmi znajomo, prawda?
I w rzeczy samej, bo po przeczytaniu całej opowieści nietrudno mi stwierdzić, że
„Tkający świt” to połączenie popularnego amerykańskiego serialu „Projekt Runway” z niesamowitą bajką, jaką jest „Mulan”.

Co prawda, reality show nigdy nie miałam okazji obejrzeć, ale „Mulan” to moja ukochana bajka dzieciństwa (zaraz po „Planecie skarbów”) i muszę przyznać, że miałam spore oczekiwania co do samej książki.
Niestety po przeczytaniu jej mój entuzjazm troszkę opadł i nieco się zawiodłam, ale może zacznijmy od początku…
Cała przedstawiona tam historia składa się z trzech części.
Każda z nich była wyjątkowa i nie mogę zarzucić autorce tego, że nie potrafi pisać, bo Elizabeth Lim ma naprawdę bujną wyobraźnię i byłam oczarowana jej sposobem opowiadania. Problem niestety tkwi w tym, że akcja szła zbyt szybko do przodu i niektóre momenty nie były dobrze przemyślane.
Przede wszystkim zabrakło mi rywalizacji w samym konkursie i nie czułam, by Maia była dobrą krawcową.
Co prawda ma smykałkę do szycia, lecz poniekąd część tego talentu można uznać, że zawdzięcza magicznym nożyczkom, które podarował jej kiedyś w prezencie Baba. Wprawdzie to właśnie one pomagają Mai (poprzez oszukiwanie) wygrywać rundy - raz z lepszym, a raz z gorszym rezultatem, ale więcej nic nie zdradzam.
Niemniej jednak nie tylko to stanowi główny problem w tej książce. Nie umiem zrozumieć wielu zachowań postaci, a tym bardziej słabo poprowadzonego wątku romantycznego między główną bohaterką a tajemniczym mężczyzną. Nie czuję między nimi głębszej więzi, co jest dość problematyczne z uwagi na to, że oboje bohaterowie są praktycznie cały czas na pierwszym planie.
Relacja między Maią a Edanem była dość dziecinna, niedojrzała oraz powierzchowna, przez co ciężko czytało mi się ich dialogi. Zachowanie głównej bohaterki również pozostawia wiele do życzenia.
Pomimo ambitności, którą nieprzemiennie ukazywała dziewczyna, w większości sytuacji zachowywała się jak kapryśna nastolatka. Nawet nie zdajecie sobie sprawy jaki głupi błąd popełniła - nie umiała pogodzić się z prostą rzeczą i poniosła znacznie gorsze konsekwencje, niż mogła otrzymać.
Edan nie jest w tym lepszy - często wobec dziewczyny był arogancki, ale w trakcie podróży po nietypowe materiały do uszycia trzech sukien dla Lady Sarnai zmienia się praktycznie nie do poznania. Z szorstkiego maga, stawiającego przed sobą mur, nagle ujawnia się mężczyzna o dobrym, łagodnym i delikatnym sercu.
Wszelkie wcześniejsze emocje idą precz i zastępowane są płytkimi, standardowymi motywami zakochanego chłopaka.
Konstrukcja całego świata jest interesująca i można byłoby z niej z pewnością coś więcej wyciągnąć, lecz wydaję mi się, że głównie przez bohaterów całość znacznie utyka.

„Przyzwyczaiłaś się do tego, że ludzie cię nie doceniają, więc chcesz udowodnić swoją wartość. Nie pozwól, by to doprowadziło cię do zguby. Przyjmij pomoc, kiedy jej potrzebujesz”.

Mimo przedstawionych wyżej wad przyznam, że motyw krawiecki jest świetnie ukazany.
Autorka opisuje dość szczegółowo, jak dana rzecz została wykonana.
Opisy zrobiły na mnie niesamowite wrażenie i było to coś po prostu cudownego.
Jako osoba, która dawniej interesowała się modą i chciała iść w przyszłości w tym kierunku, jestem tym w pełni usatysfakcjonowana.

„Ludzie zobaczą to, co chcą zobaczyć”.

Oprócz pięknie opisanych kreacji oraz tego, jak zostały wytworzone stroje, również otrzymujemy na samym początku ślicznie wykonaną mapkę, dzięki której możemy obserwować to, w jakim miejscu znajdują się nasi bohaterowie.
Można napisać, że dosłownie wchodzimy w ich buty i razem z nimi podróżujemy do wielu tajemniczych miejsc - bardzo spodobał mi się tego typu zabieg.

„- Chwytaj wiatr - szepnęłam. - Bo zostaniesz latawcem, który nigdy nie wzleci”.

Podsumowując, miło się czytało, choć oczywiście odczuwam wobec całej opowieści lekki niedosyt.
Był to troszkę zmarnowany potencjał, ale liczę na to, że druga część „Snując Zmierzch”, okaże się lepsza i nadrobi owe niedociągnięcia, ponieważ koniec książki otworzył naprawdę fajną furtkę do popisu dla Pani Lim.
Jestem bardzo ciekawa tego, jak potoczą się dalsze losy Mai Tamarin, więc ogólnie rzecz biorąc, z miłą chęcią sięgnę po kolejną część.

„Zaczęłam odliczać dni, niepewna tego, co nadejdzie”.

Tkając świt ⁠ʃ⁠ƪ

Drogi Babo...
Wybacz mi, że musisz się mną zamartwiać, gdy ja bez twej zgody wyruszyłam do Letniego Pałacu, aby podtrzymywać honor naszej rodziny. Doskonale zdaję sobie sprawę z tego, co może mnie czekać, gdy wszyscy dowiedzą się, że jestem kobietą.
Obiecaj mi, że nie będziesz za mną płakać. Jeśli uronisz łzy, to wiedz, że nie są one oznaką słabości.
W...

Czemu ja tak długo zwlekałam z przesłuchaniem tej książki? Świetnie się bawiłam i to połączenie konkursu projektantów i wariacja na temat Mulan idealnie do mnie trafiły. Prawie od razu włączyłam drugi tom, ale halo, wszyscy wiemy, że to byłby zły pomysł (pewnie zrobię to na dniach, bo ciągle o niej myślę :D).

Fakt, że jest trochę pospieszona - drugie i trzecie zadanie to takie mgnienie oka. Szkoda, ale nie tęskniłam jakoś mocno, bo końcówka i plot twist na końcu? Chcę więcej!! Błagam, by drugi tom utrzymał poziom albo był może nawet mroczny, bo nie zniosę rozczarowania.

Czemu ja tak długo zwlekałam z przesłuchaniem tej książki? Świetnie się bawiłam i to połączenie konkursu projektantów i wariacja na temat Mulan idealnie do mnie trafiły. Prawie od razu włączyłam drugi tom, ale halo, wszyscy wiemy, że to byłby zły pomysł (pewnie zrobię to na dniach, bo ciągle o niej myślę :D).

Fakt, że jest trochę pospieszona - drugie i trzecie zadanie to...

Książka taka sobie, na rynku są o wiele lepsze fantasy, tutaj czegoś zabrakło

Książka taka sobie, na rynku są o wiele lepsze fantasy, tutaj czegoś zabrakło