Nigdy nie zrozumiem jak można tak marnować papier i tusz. Książka nosi tytuł "Komando śmierci", jednak wcale nie dotyczy tego tematu, ponadto z tekstu dowiadujemy się, iż takowa jednostka nie istniała. Mnogość postaci i pseudonimów, wałkowanych bez litości, brak chronologii i wywiadu przeprowadzane na jedno kopyto to masło maślane, które przyprawia o zawrót głowy. Z książki dowiadujemy się, iż żaden z członków wymienionych gangów nigdy nikogo nie zabił, nie porwał, nie torturował, zjawisko takie jak wojny zorganizowanych grup przestępczych nie miały miejsca, a ponadto same zorganizowane grupy przestępcze nie istniały. Indywidua przerzucają się nawzajem oskarżeniami, z których nic nie wynika. Można uznać, że wszyscy odsiadują wyroki za niewinność. Całość pozbawiona treści. Szkoda, że na lubimyczytac.pl, nie ma oceny 0.

Nigdy nie zrozumiem jak można tak marnować papier i tusz. Książka nosi tytuł "Komando śmierci", jednak wcale nie dotyczy tego tematu, ponadto z tekstu dowiadujemy się, iż takowa jednostka nie istniała. Mnogość postaci i pseudonimów, wałkowanych bez litości, brak chronologii i wywiadu przeprowadzane na jedno kopyto to masło maślane, które przyprawia o zawrót głowy. Z książki...

„Komando śmierci” Janusza Szostaka zabiera czytelnika w świat mafii. To świetna książka dla osób, które przeczytały całą serię o Masie. Dzięki temu można się połapać w pourywanych i chaotycznych faktach, które często nie mają swojej chronologii. To wstrząsający reportaż, który pokazuje jak brutalne to były układy, zawiłe powiązania i osoby, które dostały koronę zawsze musza mieć w tum swój cel, aby zeznawać.

„Komando śmierci” Janusza Szostaka zabiera czytelnika w świat mafii. To świetna książka dla osób, które przeczytały całą serię o Masie. Dzięki temu można się połapać w pourywanych i chaotycznych faktach, które często nie mają swojej chronologii. To wstrząsający reportaż, który pokazuje jak brutalne to były układy, zawiłe powiązania i osoby, które dostały koronę zawsze musza...

Książka o trudnej tematyce polskiej mafii lat 90-tych i dwutysięcznych. Doskonały repotraż śledczy, chociaż szokujący, ale też dający nadzieję, że tamte zdarzenia nigdy nie powrócą, gdyż zmieniła się rzeczywistość, możliwości inwigilacji, a sama mafia przeniosła się na przestępstwa w białych kołnierzykach - z korzyścią dla bezpieczeństwa obywateli. Jedna z lepszych pozycji o mafii jaką czytałam, a mam na koncie wiele książek na ten temat.

Książka o trudnej tematyce polskiej mafii lat 90-tych i dwutysięcznych. Doskonały repotraż śledczy, chociaż szokujący, ale też dający nadzieję, że tamte zdarzenia nigdy nie powrócą, gdyż zmieniła się rzeczywistość, możliwości inwigilacji, a sama mafia przeniosła się na przestępstwa w białych kołnierzykach - z korzyścią dla bezpieczeństwa obywateli. Jedna z lepszych pozycji...

Lektura tej pozycji była dla mnie tak wielką męczarnią, że zrobiłam coś, czego bardzo nie lubię – porzuciłam przed końcem. Nudna i bez polotu. Ogromna ilość nazwisk, pseudnimów, morderst, strzelanin, porwań, wyłudzeń, gwałtów i oskarżeń, a wszystko pozbawione przemyślanej chronologii wydarzeń lub wątków. Spotkałam się już kilkakrotnie z opinią, że Pan Szostak nie jest najlepszym reporterem śledczym, jakiego wydała na świat Polska Ziemia i dotychczas nie dawałam wiary takiej opinii, natomiast po nieudanej lekturze „Komanda...” moja ocena również uległa zmianie na gorszą. Jestem w stanie sobie wyobrazić, że temat mafii i jej wewnętrznych układów nie jest prosty do ciekawego przedstawienia, ale na to jest bardzo proste rozwiązanie – jak temat jest za duży na możliwości danego autora, to się za niego nie powinien brać. Bardzo kiepska pozycja liście kryminalnej literatury faktu.

Lektura tej pozycji była dla mnie tak wielką męczarnią, że zrobiłam coś, czego bardzo nie lubię – porzuciłam przed końcem. Nudna i bez polotu. Ogromna ilość nazwisk, pseudnimów, morderst, strzelanin, porwań, wyłudzeń, gwałtów i oskarżeń, a wszystko pozbawione przemyślanej chronologii wydarzeń lub wątków. Spotkałam się już kilkakrotnie z opinią, że Pan Szostak nie jest...

Po przeczytaniu "Co się stało z Iwoną Wieczorek?" wiedziałam, że sięgnę po inne książki autora. Tamta bardzo mnie wciągnęła, natomiast ta jest po prostu nudna. Natłok zdarzeń, pseudonimów, zarzutów sprawia, że trudno się w tym połapać, a czytelnik nie angażuje się w historię. Nie ma komu "kibicować", bo byli gangsterzy nie wzbudzają przecież sympatii. Autor "skacze" po tematach i wydarzeniach, brak tu ciągłości czasowej czy jakiegoś dominującego wątku. Książka może się spodobać pasjonatom tematu. Natomiast jeśli ktoś szuka podobnych emocji jak w "Co się stało z Iwoną Wieczorek?", to odradzam, bo tutaj tego nie ma.

Po przeczytaniu "Co się stało z Iwoną Wieczorek?" wiedziałam, że sięgnę po inne książki autora. Tamta bardzo mnie wciągnęła, natomiast ta jest po prostu nudna. Natłok zdarzeń, pseudonimów, zarzutów sprawia, że trudno się w tym połapać, a czytelnik nie angażuje się w historię. Nie ma komu "kibicować", bo byli gangsterzy nie wzbudzają przecież sympatii. Autor...