O ujarzmianiu różnych strachów w ujmujący sposób. Nigdy bym nie wpadła na to, że można bać się czarnych spodni rozwieszonych na sznurze. Polecam!

O ujarzmianiu różnych strachów w ujmujący sposób. Nigdy bym nie wpadła na to, że można bać się czarnych spodni rozwieszonych na sznurze. Polecam!

Polecam. Każda książka z tej serii jest inna, przedstawia zupełnie inna przygodę. Bardzo fajne ilustracje.

Polecam. Każda książka z tej serii jest inna, przedstawia zupełnie inna przygodę. Bardzo fajne ilustracje.

Nasza druga przygoda z Dusia.

Ciekawa ksiazeczka, nawet strachy i potwory okazuja sie nie takie straszne ;)

Polecam.

Nasza druga przygoda z Dusia.

Ciekawa ksiazeczka, nawet strachy i potwory okazuja sie nie takie straszne ;)

Polecam.

Strachy i potwory? Oczywiście! Chyba każde dziecko lubi słuchać przerażających historii, które potem niestety spędzają sen z powiek. Dusia również bardzo chce, aby tata opowiedział o zielonym potworze spod łóżka, nie zakręcającym pasty do zębów i wyjadającym pyszne ciasteczka. Odkrywa również, że inne dzieci także boją się wielu rzeczy i tego dnia w przedszkolu zapanuje niesamowita atmosfera. Wszystko wyda się nagle bardziej groźne i budzące dziwny lęk.

Kolejna część doskonałego cyklu duetu Justyny Bednarek i Marty Kurczewskiej, bo obok doskonałej historii ważnym elementem tych książeczek jest niezwykła strona wizualna.

Strachy i potwory? Oczywiście! Chyba każde dziecko lubi słuchać przerażających historii, które potem niestety spędzają sen z powiek. Dusia również bardzo chce, aby tata opowiedział o zielonym potworze spod łóżka, nie zakręcającym pasty do zębów i wyjadającym pyszne ciasteczka. Odkrywa również, że inne dzieci także boją się wielu rzeczy i tego dnia w przedszkolu zapanuje...

Usiądź wygodnie drogi rodzicu i pomyśl, co przyprawia cię o dreszcze i wywołuje ukłucie lęku. Masz już taką rzecz? Teraz przypomnij sobie, czego bałeś się, gdy byłeś w wieku twoich dzieci? Pamiętasz, jak niewielki i mało znaczący dla ciebie obecnie lęk potrafił urosnąć do niewyobrażalnych rozmiarów? Nocą wszystko nabiera innych kształtów i może stać się przyczyną strachu. Czas wyposażyć się w odpowiednie narzędzia, by móc wyruszyć w podróż wolną od wszystkich strachów.
Małe dzieci, duże strachy. Tak mawiała moja babcia, gdy wujek zaczynał opowiadać z pozoru niewinne historyjki, które dla niego wydawały się śmieszne, dla nas zaś były źródłem nocnych lęków, bo w ciemności jakoś tak wszystko wydaje się mroczniejsze, większe i mało przyjazne. Teraz na szczęście, gdy moim maluchom przydarzą się takie strachy, możemy sięgnąć po niezawodną Dusie i jej przygody.

--------------
http://duzeka.pl/catalog_more/id/3982
--------------

Usiądź wygodnie drogi rodzicu i pomyśl, co przyprawia cię o dreszcze i wywołuje ukłucie lęku. Masz już taką rzecz? Teraz przypomnij sobie, czego bałeś się, gdy byłeś w wieku twoich dzieci? Pamiętasz, jak niewielki i mało znaczący dla ciebie obecnie lęk potrafił urosnąć do niewyobrażalnych rozmiarów? Nocą wszystko nabiera innych kształtów i może stać się przyczyną strachu....

To kolejna część z serii książeczek o małej dziewczynce, która razem z mamą, tatą i swoim pluszowym prosiaczkiem (uszytym przez jej mamę) poznają świat. Psinek-Świnek zawsze towarzyszy Dusi w trudnych sytuacjach, ale nie jest zwykłym pluszakiem. On też ma swoje tajemnice!
“Dusia i Psinek-Świnek. Nikt się nie boi” to książeczka o strachach i potworach spod łóżka!
Magdalena Felicja (zwana przez wszystkich Dusią) uwielbia, gdy tata czyta jej przed snem. Tym razem jednak zamiast standardowych opowiadań, prosi swojego tatę o jakąś straszną historię. Tata opowiada, więc dziewczynce historię o Zielonym Potworku o trąbce zamiast nosa i zakręconych różkach na głowie, który mieszka pod łóżkiem, a do tego jest strasznym łobuzem - wyżera ciasteczka po nocy i nie zakręca pasty do zębów. Dusię nieco przeraża ta historia. Jednak następnego dnia w przedszkolu odkrywa, że każdy ma prawo się czegoś bać! Nawet ZIelony Potwór mieszkający pod łóżkiem czasami się boi.
Książka “Dusia i Psinek-Świnek. Nikt się nie boi” to ciekawa propozycja lektury dla dzieciaków, które męczą nocne i nie tylko strachy. Przyznam jednak szczerze, że nadaje się ona bardziej dla dzieciaków w wieku 5-6 lat, ponieważ tekstu jest dość sporo, a momentami potrafi przestraszyć.

To kolejna część z serii książeczek o małej dziewczynce, która razem z mamą, tatą i swoim pluszowym prosiaczkiem (uszytym przez jej mamę) poznają świat. Psinek-Świnek zawsze towarzyszy Dusi w trudnych sytuacjach, ale nie jest zwykłym pluszakiem. On też ma swoje tajemnice!
“Dusia i Psinek-Świnek. Nikt się nie boi” to książeczka o strachach i potworach spod łóżka!
Magdalena...

Które z dzieci lubi słuchać opowiadanych lub czytanych bajek? Każde. Oczywiście pod warunkiem, że ma im kto czytać i robi to rewelacyjnie. Dusia coś o tym wie. I to właśnie z tego powodu jej wieczory są wypełnione kolejnymi opowieściami. Najlepiej, jeśli w świat baśni zabiera ją tata potrafiący odgrywać różne role. Mama może i potrafi czytać, ale tylko to, co na dłuższą metę jest nudne. Tata gra całym sobą i przez to jest bardziej realistycznie, ciekawie i śmiesznie. Kiedyś jednak przychodzi taki czas, gdy wszystkie subtelne historie Dusia zna na pamięć i zaczyna marzyć o dreszczyku emocji. A ten jak wiadomo można znaleźć tylko w historiach o strasznych stworach.
Opowieść o zielonym potworze robi na niej tak duże wrażenie, że nie może zasnąć. Pomaga jej Psinek-Świnek radzący, aby liczyła. A rano okazuje się, że po książkowym potworze nie ma śladu. Nawet pod łóżkiem. W przedszkolu okazuje się, że bać można się wielu rzeczy: zatrucia, nowości, kosmitów, spodni. Dzieci od rana wymyślają kolejne rzeczy, których mogą się bać. I kiedy myślimy, że będzie tylko gorzej przychodzi czas na drzemkę, w czasie której Dusiowy potwór okazuje się miłym i bardzo strachliwym stworzonkiem. „Dusia i Psinek-Świnek. Nikt się nie boi” Justyny Bednarek z ilustracjami Marty Kurczewskiej tym razem pozwala oswoić strach.
Pisarka zabiera nas do świata Dusi kochającej opowieści na dobranoc i lubiącej się bać. Straszne historie bywają zakazane dla dzieci, ale próbowanie nowego, eksperymentowanie bywa bardzo nęcące. Zwłaszcza, że zakazany owoc lepiej smakuje. Jednak czy zawsze trzeba takie czytać i opowiadać?
„Nikt się nie boi” to opowieść o dziecięcych lękach, oswajaniu się z nimi, podejmowaniu owych wyzwań. Wiemy, że nie uchronimy przed nimi dzieci, ponieważ one same w swojej grupie rówieśniczej tworzą opowieści, których nie powstydziłby się żaden twórca książkowych potworów. Nawet nowa pani w przedszkole czy inne kanapki mogą być pretekstem do snucia przerażających historii. Każde dziecko dodaje coś strasznego do tych wizji.
Dusia oczywiście będzie się bała. Na szczęście tylko do czasu popołudniowej drzemki, w czasie której straszny zielony potwór boi się rzeczy z czerwonego czajniczka Tomka, gdzie w czasie każdej drzemki odbywa się spotkanie wszystkich dziecięcych drobiazgów, lęków i pragnień. Stali bywalcy odkrywają, że zielony potwór jest bardzo lękliwy, a kiedy się boi rośnie mu ogon, przez którego mogą stracić przestrzeń. Muszą go oswoić, a to można zrobić będąc dla przestraszonego miłym. Udaje się. I to nie tylko zielonemu potworowi. Także dzieci w przedszkolu pozbywają się swoich lęków.
Kiedy Dusia po całym dniu wróci do domu wie już, że nie trzeba bać się wymyślonych opowieści, że każdego potwora z baśni można oswoić i ujarzmić, a także tego, że on może bać się najbardziej.
„Dusia i Psinek-Świnek. Nikt się nie boi” Justyny Bednarek to interesująca i pouczająca książka dla przedszkolaków. Nie ma tu nadmiernego moralizatorstwa tylko pokazanie doświadczeń bohaterki, której nie wszystko się podoba, która czasami coś chce, a później się boi. Przygody małej bohaterki, jej sen, przedszkolne realia bardzo dobrze pomagają wyjaśnić to, co czasami wywołuje sprzeczne emocje prowadzące do buntu naszych pociech.
Książkę wzbogacono prostymi, estetycznymi o pięknych kolorach ilustracjami Marty Kurczewskiej. Prosta kreska, uproszczone sylwetki dzieci stylizowanych na niemowlęta (głowa dużo większa niż normalnie, ciałka okrąglutkie) i zabawne ilustracje dorosłych. Wszystko to ubrane w barwy przyciągające dziecięcy wzrok, dzięki czemu młodzi czytelnicy chętnie sięgają po lekturę. Bardzo dobrze zszyte barwne strony oprawiono w solidną okładkę, dzięki czemu książka jest trwała.

Które z dzieci lubi słuchać opowiadanych lub czytanych bajek? Każde. Oczywiście pod warunkiem, że ma im kto czytać i robi to rewelacyjnie. Dusia coś o tym wie. I to właśnie z tego powodu jej wieczory są wypełnione kolejnymi opowieściami. Najlepiej, jeśli w świat baśni zabiera ją tata potrafiący odgrywać różne role. Mama może i potrafi czytać, ale tylko to, co na dłuższą...

Psinek- Świnek to zabawka, którą Dusi uszyła jej Mama. Jest towarzyszem zabaw dziewczynki zarówno w domu jak i przedszkolu. Nie ona jedna nie może rozstać się ze swoją przytulanką,, inne dzieci również noszą ze sobą przedmioty, które w pośredni sposób powodują, że czują się bezpieczniej. Dusia uwielbia gdy wieczorem Tata czyta jej bajki. Pewnego razu prosi jednak o inna historię. Chce usłyszeć opowiadanie o potworach i strachach. Chociaż Tata ma pewne wątpliwości czy jego córeczka nie będzie się bała, wymyśla jej wspaniałą historię o zielonym, złośliwym potworze, który mieszka pod łóżkiem. Dusia nie przypuszcza jak ta chwila wpłynie w następnych dniach na jej życie.
W ostatnim czasie, na rynku wydawniczym ukazało się dużo książeczek, często z komentarzem psychologów, które podejmują temat problemów i różnorakich lęków małych dzieci. Seria o Psinku-Świnku i Dusi jest jedną z nich. Autorka w bardzo umiejętny sposób wplata w ciekawą historię problem z jakim boryka się wiele dzieci. Irracjonalny strach często prześladuje, pojawiając się nie raz bez konkretnej przyczyny. A co zrobić w momencie, gdy potwór o którym opowiadał Tata, nie chce opuścić Dusi i zamierza towarzyszyć jej przez cały czas robiąc psikusy? Jak dużą rolę odgrywa strach w naszym życiu, motywuje czy przeszkadza?
Historia jest bardzo dobrze skonstruowana. Mamy wesołe wprowadzenie, konkretną bajkę a później szereg zdarzeń będących jej konsekwencją. Autorka nie tylko porusza temat lęku, ale również podkreśla jak ważna jest akceptacja zarówno innych osób ale też i siebie. Zwraca uwagę na ogromną rolę rodziny, która daje poczucie bezpieczeństwa jak i grupy, w której nikt nie wytyka palcami nikogo za jakąkolwiek inność. Ukazuje pewne zachowania z drugiej strony, przewrotność pewnych sytuacji. Niekoniecznie ten co budzi strach sam nie boi się niczego. Może jego zachowanie bierze się właśnie z własnego lęku ?
Historia dzieje w dwóch tak ważnych dla młodego człowieka miejscach. Domu rodzinnym i przedszkolu. To tu nasze dzieci spędzają najwięcej czasu ucząc się życia. Dlatego rola rodziców i nauczycieli jest tak ważna. Nie wyjaśnione, czy źle zrozumiane sytuacje, pozostają w pamięci na zawsze, rzutując na nasze zachowanie w przyszłości.
„Nikt się nie boi” to książeczka zdecydowanie warta uwagi nie tylko z powodu tekstu ale i też z bardzo interesujących ilustracji Marty Kurczewskiej. Fantastycznie dopasowane barwy idealnie podkreślają panujący w historii nastrój. Całość prezentuje się znakomicie. Zdecydowanie polecam.

Psinek- Świnek to zabawka, którą Dusi uszyła jej Mama. Jest towarzyszem zabaw dziewczynki zarówno w domu jak i przedszkolu. Nie ona jedna nie może rozstać się ze swoją przytulanką,, inne dzieci również noszą ze sobą przedmioty, które w pośredni sposób powodują, że czują się bezpieczniej. Dusia uwielbia gdy wieczorem Tata czyta jej bajki. Pewnego razu prosi jednak o inna...

Nie znaliśmy Dusi wcześniej. Dopiero po przeczytaniu i zakochaniu się w treści i ilustracjach sprawdziłam i odkryłam, że są jeszcze 2 książki w cyklu.

Dusia to właściwie Magdalena. A Psinek-Świnek to jej przytulanka. Oboje mają swoje przedszkolne sprawy i własne światy (Dusia kolegów i panie, a Psinek-Świnek - zabawki). Tym razem oboje próbują sobie poradzić ze strachem. A konkretnie, z potworem z pod łóżka. Takim małym, puchatym i milutkie ale jednak trochę strasznym. Tym bardziej, że Psinek-Świnek spotyka go w przedszkolu!
A na dodatek, pojawia się też tam nowa pani, która ma na twarzy przechowalnię ufoludków.
Dzieje się kochani, oj dzieje! Koniecznie sprawdźcie czy ufoludki wyjdą się przywitać i co się stało z potworem.

Dla mnie, poza zachwycaniem się ilustracjami, najlepsze były momenty przekomarzania się rodziców Dusi.
I imię maskotki. Psinek-Świnek brzmi bosko!

Mój synek (3,5) chce za to poznać resztę przygód Dusi. I to jest najlepsza rekomendacja jak dla mnie. Zainteresowanie dziecka :)

Polecamy!

Nie znaliśmy Dusi wcześniej. Dopiero po przeczytaniu i zakochaniu się w treści i ilustracjach sprawdziłam i odkryłam, że są jeszcze 2 książki w cyklu.

Dusia to właściwie Magdalena. A Psinek-Świnek to jej przytulanka. Oboje mają swoje przedszkolne sprawy i własne światy (Dusia kolegów i panie, a Psinek-Świnek - zabawki). Tym razem oboje próbują sobie poradzić ze strachem. A...

Dusia, czyli Magdalena Felicja, to przesympatyczna osóbka. Jak każde dziecko uwielbia bajki, szczególnie te na dobranoc. A kto je opowie lepiej niż tata? Nikt! Tylko tata potrafi tak wspaniale opowiadać i wczuwać się w każde postacie. Umie naśladować każde zwierzę, czego nie potrafi mama. Za to ona potrafi pięknie szyć. To przecież właśnie mama uszyła jej maskotkę, która od razu stała się najlepszym przyjacielem Dusi. Tak, mam tutaj na myśli Psinka-Świnka. 😊 Każdy jest inny i ma swój talent, o tym już dziewczynka wie. Pewnego wieczoru, Dusia ma ochotę wysłuchać kolejnej bajki. Tym razem jednak prosi tatę, aby była ona...straszna! Hmm...w ich rodzinnej biblioteczce żadnego strasznego tytułu nie ma, wiec tata musi wykazać się swoim talentem i coś wymyślić, co też robi. Jednak gdy w opowieści tej pojawia się Zielony Potwór z trąbką zamiast nosa, z mnóstwem zakręconych różków na głowie i dwiema parami nóg (z których jedna zakończona jest kopytkami),dziewczynka czuje się nieswojo. Stworek ten mieszka pod łóżkiem i jest prawdziwym łobuzem, który na umywalce zostawia pastę do zębów, a z kuchni wyjada ciasteczka. Następnego dnia Dusia idzie do przedszkola i tam odkrywa, że każdy może się czegoś bać. Czego boją się jej koledzy i koleżanki? I czy zawsze strach ma wielkie oczy? Koniecznie przeczytajcie tytuł "Dusia i Psinek-Świnek. Nikt się nie boi". Wspaniała książeczka, przy której nie można wręcz powstrzymać się od śmiechu. Rozbrajająca na całego! Czytając strona po stronie, miałam nieodparte wrażenie, jakby całą opowieść relacjonowało mi "prawdziwe" dziecko, a nie postać z książki. Sposób myślenia Dusi, jej proste wypowiedzi (ale również jej kolegów-przedszkolaków),rozbrajająca szczerość są bardzo podobne i takie naturalne w odbiorze. Być może dlatego, książka tak bardzo spodobała się Tosiowi, który również jest przedszkolakiem! 😀 Niniejsza publikacja pozwala oswoić się ze strachem, z rzeczami, które czasami tylko z pozoru wydają się groźne, a tak naprawdę wcale takie nie są. Ba! Przy lepszym poznaniu mogą okazać się miłe, a nawet mięciutkie i pulchniutkie. 😉 Piękne ilustracje Marty Kurczewskiej, wypełniają tę niewielką objętościowo publikację po brzegi. Tekst jest prosty, przystępny i nie zajmuje całych stron. Czcionka jest duża i wyraźna, przez co zachęca dzieci umiejące już czytać, do samodzielnej lektury. Dusię oraz Psinka-Świnka bardzo polubiliśmy i z przyjemnością poznaliśmy ich najnowsze przygody. Mam nadzieję, że nadrobimy lekturę poprzednich części serii oraz będziemy na bieżąco z kolejnymi. 😉 Książkę polecam wszystkim przedszkolakom, bez względu na płeć. Jestem pewna, że będą książką zachwycone. Jest ciepła, przyjemna i bardzo zabawna, a do tego zawiera mądry przekaz.

Dusia, czyli Magdalena Felicja, to przesympatyczna osóbka. Jak każde dziecko uwielbia bajki, szczególnie te na dobranoc. A kto je opowie lepiej niż tata? Nikt! Tylko tata potrafi tak wspaniale opowiadać i wczuwać się w każde postacie. Umie naśladować każde zwierzę, czego nie potrafi mama. Za to ona potrafi pięknie szyć. To przecież właśnie mama uszyła jej maskotkę, która od...