Bardzo bardzo kiepsko - objętość pompowana gigantycznym fontem i wielkimi marginesami, brak zdjęć. Treściowo oczywiste banały, nic przydatnego ani dla osoby początkującej, ani bardziej oblatanej w świecie mody/stylu. Styl pisania nieporadny.

Bloga nie znam, ale jeśli są tam takie same bzdury, to nie rozumiem popularności.

Bardzo bardzo kiepsko - objętość pompowana gigantycznym fontem i wielkimi marginesami, brak zdjęć. Treściowo oczywiste banały, nic przydatnego ani dla osoby początkującej, ani bardziej oblatanej w świecie mody/stylu. Styl pisania nieporadny.

Bloga nie znam, ale jeśli są tam takie same bzdury, to nie rozumiem popularności.

Gdybym miała polecić jeden poradnik modowy, to byłyby to właśnie ten. Autorka świetnie operuje językiem i jest ewidentnie oczytana w tematach nie tylko modowych - a to sprawia, że przez tekst płynie się z przyjemnością i poczuciem rigczu, a nie (jak w wielu analogicznych pozycjach) z poczuciem zażenowania.

Przede wszystkim jednak, Młyńska traktuje swoje czytelniczki po partnersku. Nie poucza, nie serwuje głupiomądrych porad, nie mówi, że to co sama robi jest jedyną słuszną opcją, unika schematu i banału. Zamiast tego daje wskazówki, podpowiada, zachęca, otwiera oczy, inspiruje.

Nie powiem, że ta książka jakoś diametralnie odmieniła moje życie (czy moją szafę),ale cieszę się, że poświęciłam czas na jej przeczytanie. I każdemu, dla kogo ubrania są ważną częścią tożsamości, tę pozycję polecam.

Gdybym miała polecić jeden poradnik modowy, to byłyby to właśnie ten. Autorka świetnie operuje językiem i jest ewidentnie oczytana w tematach nie tylko modowych - a to sprawia, że przez tekst płynie się z przyjemnością i poczuciem rigczu, a nie (jak w wielu analogicznych pozycjach) z poczuciem zażenowania.

Przede wszystkim jednak, Młyńska traktuje swoje czytelniczki po...

Bardzo przydatna pozycja dla osób, które chcą coś zmienić w swym wyglądzie. Książka zawiera wiele porad, niezbędnych do sprecyzowania swego stylu. Zgadzam się z autorką, że najlepiej jest przeczytać tę książkę dwukrotnie. Za pierwszym razem w ramach zapoznania się z "instrukcją" działania, a następnie jako konkretny wyznacznik zmian. Polecam :)

Bardzo przydatna pozycja dla osób, które chcą coś zmienić w swym wyglądzie. Książka zawiera wiele porad, niezbędnych do sprecyzowania swego stylu. Zgadzam się z autorką, że najlepiej jest przeczytać tę książkę dwukrotnie. Za pierwszym razem w ramach zapoznania się z "instrukcją" działania, a następnie jako konkretny wyznacznik zmian. Polecam :)

Bardzo dobra pozycja poradnikowa będąca częściowo rozwinięciem bloga Ubieraj się Klasycznie, a zarazem logicznym uporządkowanym poradnikiem dla wszystkich, którzy szukają swojego stylu, a nie wiedzą jak się do tego zabrać.
Maria rozbija styl na 10 składowych, zaczynając od inspiracji, a kończąc na manifestacji stylu, i na każdym etapie wyjaśniając jak, krok po kroku, zabrać się do tworzenia własnego spójnego wizerunku. Wielkim plusem jest brak odgórnie narzucanych norm typu "obowiązkowa mała czarna/biała koszula/klasyczny trencz", a także wprowadzenie do analizy kolorystycznej. Przy czym, co zaskakujące, w książce nie znajdziemy gotowych zdjęć reprezentujących "typowy" wygląd przedstawicielek danego typu, jak również zdjęć w ogóle. Zamiast tego znajdziemy ilustracje bardzo spójne z językiem autorki i klimatem książki, który można określić jako kameralny, wyciszony i działający na wyobraźnię.
Dużym minusem jest (niestety) samo wydanie, o czym wspomniała moja przedmówczyni. Muszę za to odjąć aż trzy gwiazdki, ponieważ wydaje mi się, że cena regularna poradnika bardzo odstaje od jakości wykonania. Nie jest to oczywiście wina Marii. Natomiast oceniając pozycję, trzeba uwzględnić zarówno treść, jak i pracę wydawnictwa. Mam nadzieję, że ten błąd zostanie naprawiony przy następnej pozycji.

Bardzo dobra pozycja poradnikowa będąca częściowo rozwinięciem bloga Ubieraj się Klasycznie, a zarazem logicznym uporządkowanym poradnikiem dla wszystkich, którzy szukają swojego stylu, a nie wiedzą jak się do tego zabrać.
Maria rozbija styl na 10 składowych, zaczynając od inspiracji, a kończąc na manifestacji stylu, i na każdym etapie wyjaśniając jak, krok po kroku, ...

Pełna inspiracji!
I głównie o to chodziło. Kupiłam ją z pragnieniem, żeby dowiedzieć, co z czym nosić, a czego unikać i dostałam zupełnie inny tekst o tym, że wszystko, czego potrzebuję już mam i co najważniejsze mam to również w sobie. Otrzymałam więc dużą dawkę pozytywnej energii i pewności siebie, co oczywiście okazało się dużo lepszą opcją.
Miło będzie sobie do niej wrócić co jakiś czas. Założyłam zeszyt, w którym spisuję moje inspiracje, pomysły i niezbędniki. Myślę, że niewiele jest takich polskich książek, które by niczego nie narzucały, a jedynie prezentowały możliwości i drogi (przy okazji motywując do trzymania poziomu!),to raczej podejście amerykańskie, co więcej - holistyczne, co akurat w tym temacie bardzo mi odpowiada.

Jedyne moje zastrzeżenie dotyczy samego wydania... Czytając inne opinie, widzę, że nie tylko mi to przeszkadza. Okładka jest pokryta taką specyficzną fakturą, która lubi się brudzić; najgorsze jednak jest to, że przy pierwszym czytaniu odkleiły mi się strony przy końcu i trzymają się obecnie na ostatnim włosku. Strona graficzna mi akurat się podoba, jest minimalistyczna; tylko jakość wydania jest problemem... Fatalna.

Pełna inspiracji!
I głównie o to chodziło. Kupiłam ją z pragnieniem, żeby dowiedzieć, co z czym nosić, a czego unikać i dostałam zupełnie inny tekst o tym, że wszystko, czego potrzebuję już mam i co najważniejsze mam to również w sobie. Otrzymałam więc dużą dawkę pozytywnej energii i pewności siebie, co oczywiście okazało się dużo lepszą opcją.
Miło będzie sobie do niej...

Interesujący poradnik dotyczący stylu. Nie zawiera głupich rad, w stylu "każdy musi mieć małą czarną i beżowy trencz", jak u Kasi Tusk :) Nie jestem weloletnią czytelniczką bloga Ubieraj się klasycznie, więc nie wiem, jak książka ma się do bloga - a czytałam, że autorka usuwała niektóre wpisy po publikacji. Dla mnie sama książka okazała się przydatna i polecam ją osobom, które mają problem ze zdefiniowaniem swojego stylu.

Interesujący poradnik dotyczący stylu. Nie zawiera głupich rad, w stylu "każdy musi mieć małą czarną i beżowy trencz", jak u Kasi Tusk :) Nie jestem weloletnią czytelniczką bloga Ubieraj się klasycznie, więc nie wiem, jak książka ma się do bloga - a czytałam, że autorka usuwała niektóre wpisy po publikacji. Dla mnie sama książka okazała się przydatna i polecam ją osobom,...

Książka jest hybrydą slow fashion i minimalizmu z dodatkiem analizy kolorystycznej. Autorka w przeciwieństwie do większości tego typu pozycji NIC nam nie narzuca. Każe nam zwolnić i przyjrzeć się sobie i swoim preferencją.

Na pewno nie tego się spodziewałam. Podsumowując : na plus.

Książka jest hybrydą slow fashion i minimalizmu z dodatkiem analizy kolorystycznej. Autorka w przeciwieństwie do większości tego typu pozycji NIC nam nie narzuca. Każe nam zwolnić i przyjrzeć się sobie i swoim preferencją.

Na pewno nie tego się spodziewałam. Podsumowując : na plus.

Produkt książkopodobny.
To było tak. Maria Młyńska prowadzi bloga. Za czasów wydania książki - naprawdę fajnego bloga, o budowaniu stylu, o analizie kolorystycznej, kawał naprawdę ciężkiej pracy i wiedzy. W związku z czym, na fali popularności tegoż, wydawnictwo poprosiło ją o napisanie książki na ten sam temat. Teraz mamy wysyp książek pisanych przez blogerów, jako że (jeszcze) pisanie książek jest zajęciem nobilitującym, czemu teraz miałoby się to nie udać?
No niestety. Pisanie bloga a pisanie książki, to są dwie zupełnie różne sprawy. I przykładem tego jest właśnie ta książka. Jest to rozwodniona, przeciągnięta graficznie (specjalny, grubszy papier, marginesy na 1/4 strony z każdej strony, font 1,5x większy niż normalnie, interlinia również, co jakiś czas nic niewnoszący obrazek na całą stronę książki...) wersja bloga. I to też tego starego, bo po wydaniu książki autorka zaczęła usuwać notki, zmieniać, mieszać.... Nie wiadomo po co i dlaczego.
Wracając do książki. Napisałam, że jest to produkt książkopodobny. Tekstu, sensownego tekstu w którym naprawdę zawarte są jakieś informacje, jest tam jak na lekarstwo. Mogła wyjść z tego całkiem zgrabna broszurka :D Zamiast tego znajdziemy tam całe akapity złożone ze zdań pisanych po prostu innymi słowami, ale ciągle tych samych zdań. Z użyciem innych słów. Tych samych fraz. Tylko inaczej. (Dobra, ja dłużej nie dałam rady, ale tak właśnie jest pisana cała książka. Sami rozumiecie, jak ciężko się to czyta.)

Miało być pięknie, a wyszło... no słabo wyszło. Polecam jednak nie czytać. I pójść na spacer.

Produkt książkopodobny.
To było tak. Maria Młyńska prowadzi bloga. Za czasów wydania książki - naprawdę fajnego bloga, o budowaniu stylu, o analizie kolorystycznej, kawał naprawdę ciężkiej pracy i wiedzy. W związku z czym, na fali popularności tegoż, wydawnictwo poprosiło ją o napisanie książki na ten sam temat. Teraz mamy wysyp książek pisanych przez blogerów, jako że...

Normalnie nie przeczytałabym książki blogerki, ale dostałam ją w prezencie. Muszę przyznać, że troszkę namysłu nad moim stylem spowodowała. Najbardziej podobały mi się 4 proste pytania, służące zaklasyfikowaniu do odpowiedniego typu urody (wiosna, lato, jesień i zima wraz z podtypami). Zawsze miałam problem ze stwierdzeniem, do jakiego typu należę.

Normalnie nie przeczytałabym książki blogerki, ale dostałam ją w prezencie. Muszę przyznać, że troszkę namysłu nad moim stylem spowodowała. Najbardziej podobały mi się 4 proste pytania, służące zaklasyfikowaniu do odpowiedniego typu urody (wiosna, lato, jesień i zima wraz z podtypami). Zawsze miałam problem ze stwierdzeniem, do jakiego typu należę.

To najlepsza książka o stylu jaką kiedykolwiek przeczytałam. Zmieniła moje spojrzenie nie tylko na ubrania, ale na wszystkie przedmioty, którymi się otaczam, dzięki temu czuję, że poznałam bardziej nie tylko swój styl.
Książkę czytałam dosyć długo, niektóre rozdziały były dosyć zawiłe i skomplikowane, ale będę do niej wracać i polecam ją wszystkim koleżankom! :)

To najlepsza książka o stylu jaką kiedykolwiek przeczytałam. Zmieniła moje spojrzenie nie tylko na ubrania, ale na wszystkie przedmioty, którymi się otaczam, dzięki temu czuję, że poznałam bardziej nie tylko swój styl.
Książkę czytałam dosyć długo, niektóre rozdziały były dosyć zawiłe i skomplikowane, ale będę do niej wracać i polecam ją wszystkim koleżankom! :)