rozwińzwiń

Łabędzi śpiew. Księga II

Okładka książki Łabędzi śpiew. Księga II Robert McCammon
Okładka książki Łabędzi śpiew. Księga II
Robert McCammon Wydawnictwo: Papierowy Księżyc Cykl: Łabędzi śpiew (tom 2) fantasy, science fiction
552 str. 9 godz. 12 min.
Kategoria:
fantasy, science fiction
Cykl:
Łabędzi śpiew (tom 2)
Tytuł oryginału:
Swan Song
Wydawnictwo:
Papierowy Księżyc
Data wydania:
2016-02-17
Data 1. wyd. pol.:
2013-11-07
Liczba stron:
552
Czas czytania
9 godz. 12 min.
Język:
polski
ISBN:
9788361386810
Tłumacz:
Maria Grabska-Ryńska
Tagi:
Maria Grabska-Ryńska zagłada ludzkości postapokalipsa
Średnia ocen

7,7 7,7 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,7 / 10
476 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
96
11

Na półkach: ,

Malowana pięknym słowem, epicka opowieść, przy czytaniu której niejedna łza uleciała.
Teraz już się takich książek niestety nie pisze. A szkoda.

Malowana pięknym słowem, epicka opowieść, przy czytaniu której niejedna łza uleciała.
Teraz już się takich książek niestety nie pisze. A szkoda.

Pokaż mimo to

avatar
63
9

Na półkach:

Pierwsz księga bardziej przypadła mi do gustu , była bardziej w stylu postapokaliptycznym ... Druga trąca trochę fantastyką i magią , momentami fabuła ciągnie się i oko nieraz opadło :)

Pierwsz księga bardziej przypadła mi do gustu , była bardziej w stylu postapokaliptycznym ... Druga trąca trochę fantastyką i magią , momentami fabuła ciągnie się i oko nieraz opadło :)

Pokaż mimo to

avatar
320
140

Na półkach: ,

Ocena dla całej sagi, choć ta część była trochę lepsza. Bardzo dobre, dające nadzieję zakończenie makabrycznego świata chorób, biedy i ludzkiego okrucieństwa. Czegoś mi brakowało w tej opowieści, ale przeczytałem z zainteresowaniem do końca, wiec coś w niej jest.

Ocena dla całej sagi, choć ta część była trochę lepsza. Bardzo dobre, dające nadzieję zakończenie makabrycznego świata chorób, biedy i ludzkiego okrucieństwa. Czegoś mi brakowało w tej opowieści, ale przeczytałem z zainteresowaniem do końca, wiec coś w niej jest.

Pokaż mimo to

avatar
608
113

Na półkach:

Tom 2 jeszcze lepszy, łzy lecą ciurkiem 😭 przepiękne zakończenie, polecam tą powieść. Miłość zawsze zwycięża!

Tom 2 jeszcze lepszy, łzy lecą ciurkiem 😭 przepiękne zakończenie, polecam tą powieść. Miłość zawsze zwycięża!

Pokaż mimo to

avatar
797
419

Na półkach:

Świetna powieść szczególnie dla fanów postapo i Bastionu Kinga. W drugiej części rozkręca się mocno i pędzi aż do końca. Postaci nie są może tak wielowymiarowe jak u Kinga i wiele z nich z obydwu uniwersów łączy na tyle dużo, że ciężko nazwać to dziełem przypadku, ale to w ogóle nie przeszkadza w lekturze. Jeśli ktoś zastanawia się pomiędzy tymi dwiema powieściami na swoją następną przygodę to radzę zacząć od dzieła McCammona, jest przystępniejsze. Żal było kończyć.

Świetna powieść szczególnie dla fanów postapo i Bastionu Kinga. W drugiej części rozkręca się mocno i pędzi aż do końca. Postaci nie są może tak wielowymiarowe jak u Kinga i wiele z nich z obydwu uniwersów łączy na tyle dużo, że ciężko nazwać to dziełem przypadku, ale to w ogóle nie przeszkadza w lekturze. Jeśli ktoś zastanawia się pomiędzy tymi dwiema powieściami na swoją...

więcej Pokaż mimo to

avatar
866
678

Na półkach: , ,

Drugi i ostatni tom Łabędziego Śpiewu trzyma wysoki poziom, choć może z nieznaczną obsuwą w stosunku do tomu I, ale satysfakcjonujące i epickie zakończenie wyrównuje różnice między nimi. Patrząc na tę powieść całościowo to ponad 1000 stron wspaniałej podróży literackiej, którą przeżywamy wraz z bohaterami z tajemniczą dziewczynką imieniem Swan (ang. Łabędź) na czele. Wątki zostały poprowadzone bardzo sprawnie i równie sprawnie połączone ze sobą w końcówce. Właściwie chyba nie ma się do czego przyczepić. Jeśli pasjonuje was odwieczny problem walki dobra ze złem jak to w powieściach tego typu bywa, to ta książka na pewno jest dla was. Atomowa zagłada ludzkości to według mnie problem nie tak bardzo wydumany jakby się mogło wydawać, czego próbkę mieliśmy już podczas zrzucenia bomb jądrowych na Hiroszimę i Nagasaki. Tutaj mamy to co prawda w nieco większej skali, ale nie jest to zupełnie niemożliwe. Myślę też, że każda fikcja zawiera w sobie ziarenko prawdy. Kto wie co przyniesie przyszłość, nie można wykluczyć i najgorszego. Gdyby przyszło mi żyć w świecie po nuklearnej zagładzie nie mam pojęcia jak i czy bym sobie poradził, na pewno zależałoby to od wielu czynników. W każdym razie warto wierzyć, że życie zawsze znajdzie sposób, aby przetrwać i potem się odrodzić, jeszcze silniejsze i jeszcze lepsze. A książkę polecam. Mocne siedem gwiazdek (bardzo dobra).

Drugi i ostatni tom Łabędziego Śpiewu trzyma wysoki poziom, choć może z nieznaczną obsuwą w stosunku do tomu I, ale satysfakcjonujące i epickie zakończenie wyrównuje różnice między nimi. Patrząc na tę powieść całościowo to ponad 1000 stron wspaniałej podróży literackiej, którą przeżywamy wraz z bohaterami z tajemniczą dziewczynką imieniem Swan (ang. Łabędź) na czele. Wątki...

więcej Pokaż mimo to

avatar
260
257

Na półkach: , , ,

Podróż dobiegła końca, niestety, czy też szkoda. Porównując obie części, drugi tom zdecydowanie dużo lepszy. Dla Czytelników sięgających po literaturę ambitniejszą, tytuł na pewno "trąci myszką" :). Ja osobiście polecam, warto przeczytać.

Podróż dobiegła końca, niestety, czy też szkoda. Porównując obie części, drugi tom zdecydowanie dużo lepszy. Dla Czytelników sięgających po literaturę ambitniejszą, tytuł na pewno "trąci myszką" :). Ja osobiście polecam, warto przeczytać.

Pokaż mimo to

avatar
550
92

Na półkach: , , , , ,

7 lat upłynęło od zakończenia pierwszego tomu, świat się nie zmienił, a może tylko na gorsze. Mutanty, martwa roślinność i obojętność ludzi na cierpienie innych, oto co serwuje nam Rober McCammon w drugiej części "Łabędziego Śpiewu". Wartka fabuła, zręcznie sklecone wątki przeplatające się między sobą i nieustannie dążące do połączenia osobnych historii.

Jeśli nie ta pozycja, to jaka?

7 lat upłynęło od zakończenia pierwszego tomu, świat się nie zmienił, a może tylko na gorsze. Mutanty, martwa roślinność i obojętność ludzi na cierpienie innych, oto co serwuje nam Rober McCammon w drugiej części "Łabędziego Śpiewu". Wartka fabuła, zręcznie sklecone wątki przeplatające się między sobą i nieustannie dążące do połączenia osobnych historii.

Jeśli nie ta...

więcej Pokaż mimo to

avatar
356
356

Na półkach:

Książkę czyta się jednym tchem. Akcja pędzi niczym tornado przez teksanskie równiny. Świetna książka która wywołuje wiele pozytywnych emocji oraz utwierdza czytelnika w tym że warto być dobrym człowiekiem.

Książkę czyta się jednym tchem. Akcja pędzi niczym tornado przez teksanskie równiny. Świetna książka która wywołuje wiele pozytywnych emocji oraz utwierdza czytelnika w tym że warto być dobrym człowiekiem.

Pokaż mimo to

avatar
641
610

Na półkach: , , , ,

Powtórzę wpis, który zamieściłem przy pierwszym tomie - saga Łabędzi Śpiew to jedna całość i w mojej ocenie powinna być omówiona jednym komentarzem :

Brat-bliźniak kingowskiego „Bastionu”, opowiadający, z wykorzystaniem zbliżonych środków tę samą opowieść - o apokalipsie, która spada na ludzkość, o nielicznych ocalałych usiłujących ułożyć swe życie, o biblijnej walce Dobra i Zła i wreszcie o końcowym triumfie Nadziei. Przy czym, co naprawdę zaskakujące, McCammon radzi sobie z tymi puzzlami znacznie lepiej od Kinga, unikając pułapek naiwności, sentymentalizmu i - momentami - nudy, stawiając od samego początku do końca opowieści na dynamiczną, wysokooktanową akcję.

+

Nerwowa sytuacja międzynarodowa, paru nadto kowbojskich doradców nieco zagubionego Prezydenta USA, i tak, od słowa do słowa - wybucha globalna wojna atomowa. Tysiące pocisków nuklearnych anihilują wszystko, co znajdowało się na powierzchni ziemi. Znikają wszystkie miasta, rozpadają się góry, burze ognia pożerają roślinność. Nad zniszczoną ziemią zapada atomowa zima; jako że czarne chmury odcinają słońce od ziemi panuje wieczny mrok i lodowaty ziąb.

Mimo swego ogromnego rozmachu fabuła jest bardzo zwarta - koncentruje się na trzech grupach bohaterów, którzy przetrwali apokalipsę. Przede wszystkim jest Siostra Nawiedzona - nowojorska bezdomna, która atomową nawałnicę przetrwała głęboko pod tunelami metra. Po wyjściu na zewnątrz rusza ona w wędrówkę, której celu sama nie jest w stanie zrozumieć. Kierują nią wskazania dziwnego przedmiotu znalezionego w ruinach Nowego Jorku - naprzeciw salonu Tiffany’ego ze stopionego szkła, w którym uwięzione zostały złoto, platyna i mnóstwo kamieni szlachetnych powstał tajemniczy artefakt, przypominający diadem lub koronę.
W ślad za kobietą rusza złowrogi, nienazwany Byt (później sam przedstawiać się będzie jako „Przyjaciel”, tak naprawdę to Szatan - taki „Randall Flagg”),sprawca wszystkiego złego, radujący się cierpieniem ludzkości, wyczuwający w diademie niebezpieczną dla niego moc - nadzieję.

Druga grupa to dziewczynka, Sue Wanda (tytułowa „Swan”) i ochraniający ją wrestler, Jim Hutchins. Obydwoje przetrwali atak w podziemiach stacji benzynowej, gdzie jako jedynym udało się przeżyć. W Swan drzemie niezwykła siła - potrafi ona dotykiem rąk wzmacniać rośliny, powodować ich wzrost i kwitnienie. Ta jej zdolność długo będzie drzemała w uśpieniu, ale to właśnie do Swan kieruje się moc diademu i temu połączeniu chce przeciwdziałać „Przyjaciel”.

No i w końcu „ci źli” - bo każdy dobry epos potrzebuje dobrze wymyślonych villainów („przyjaciel” jako byt nadludzki, jako pierwotna siła zła, się nie liczy). Z ruin zawalonego schronu przeciwatomowego wychodzą dowodzący nim weteran wojenny, płk. Macklin i jego przyboczny, nastolatek Ronald Croninger, gotów na każde okrucieństwo, podłość, zbrodnię i przemoc, by pomóc pułkownikowi w realizacji jego celów. A cele Macklin ma jasne - oczyścić Amerykę ze „zła” (złymi są wszystkie okaleczone i poparzone przez promieniowanie osoby),odrodzić potęgę militarną USA i zemścić się na Ruskich. Jego rosnąca w siłę Armia Doskonałych morduje bez litości wszystkich okaleczonych, podbija kolejne siedliska ludzkie i nie ustaje w wędrówce w poszukiwaniu środków żywności.

Szlak wszystkich bohaterów przetnie się w niewielkiej miejscowości Mary’s Nest….

+

Można odnieść wrażenie, że McCammon po lekturze „Bastionu” (pierwsze wydanie w roku 1978) uniósł się ambicją i postanowił napisać „dobre, mistyczne, metafizyczne post-apo”, poprawiając wszystkie irytujące rozwiązania obecne w książce Kinga. Tak, „Łabędzi Śpiew” jest z jednej strony bardzo podobny do kingowskiej epopei, a z drugiej w każdym aspekcie od niej lepszy, lepiej wymyślony, lepiej poprowadzony, lepiej zrealizowany.

Po pierwsze, McCammon z żelazną konsekwencją zapanował nad swymi bohaterami; zamiast tabunów mało interesujących postaci i gubiących się wątków są trzy główne „drużyny” - Siostry, Swan i Rolanda, długi czas prowadzone we własnych, wypełnionych fascynującymi przygodami, liniach fabularnych i połączone dopiero w finałowych stadiach sagi. Do tego ci bohaterowie są dobrze wykreowani, zapadają w pamięć i przyciągają uwagę czytelnika. No, może sama Swan to taka nieco banalna, „anielska” klisza, ale już Jim, Rusty a przede wszystkim Siostra to znakomite postaci. Również demoniczny Roland i szalony pułkownik to udane kreacje. No i absolutnie genialny, przerażający „Przyjaciel” - coż za kontrast wobec kabaretowego Randalla Flagga w kowbojkach, zanoszącego się „demonicznym śmiechem”. Yikes!

Po drugie, jak już pisałem, fabuła aż skrzy się od dziesiątek przygód i twistów. Ani na chwile akcja nie traci tempa, każda „drużyna” non stop walczy o przetrwanie w nieprzyjaznym świecie. Z jednej strony dzikie zwierzęta i zdziczali ludzie, z drugiej brutalna walka o władzę, brak podstawowych zasobów i środków do życia, choroba popromienna - klasyczne składniki post-apo fantastycznie prowadzone i zestawiane, do tego mocno przyprawione horrorem w postaci skradającego się za Siostrą „Przyjaciela”.

Ale najważniejsze - McCammon uniknął innych pułapek. Zamiast uciesznych prób restauracji „amerykańskiej demokracji” i naiwnego mesjanizmu znanych z „Bastionu”, w „Łabędzim Śpiewie” jest poważny namysł nad absurdem i okrucieństwem wojny (rewelacyjnie personifikowanej przez nie/Przyjaciela) i jest pięknie, poetycko opisany powrót Nadziei dla Ludzkości. W tym wypadku naiwność działa na korzyść tej pięknej, przejmującej opowieści.

KANON - rzecz kultowa. Lada moment ma się pojawić wznowienie Vespera (ja czytałem wydanie Papierowego Księżyca) - kto tylko żyw, niech gna kupować i czytać - naprawdę warto!


PS.
Wiem, że się trochę zaprogramowałem, ale, jak jestem fanem Kinga, tak czasami jego obecność jest przytłaczająca (overwhelming). „Bastion” został przeniesiony na mały ekran aż dwa razy (obok serialu z 1994 powstał nowy, z 2020),a genialny „Łabędzi Śpiew” leży odłogiem. Szkoda, bo byłoby wspaniałe kino!.

Powtórzę wpis, który zamieściłem przy pierwszym tomie - saga Łabędzi Śpiew to jedna całość i w mojej ocenie powinna być omówiona jednym komentarzem :

Brat-bliźniak kingowskiego „Bastionu”, opowiadający, z wykorzystaniem zbliżonych środków tę samą opowieść - o apokalipsie, która spada na ludzkość, o nielicznych ocalałych usiłujących ułożyć swe życie, o biblijnej walce...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    567
  • Przeczytane
    547
  • Posiadam
    192
  • Ulubione
    40
  • Fantastyka
    20
  • 2014
    12
  • Teraz czytam
    10
  • Chcę w prezencie
    7
  • Postapokalipsa
    7
  • 2019
    6

Cytaty

Więcej
Robert McCammon Łabędzi śpiew. Księga II Zobacz więcej
Robert McCammon Łabędzi śpiew. Księga II Zobacz więcej
Robert McCammon Łabędzi śpiew. Księga II Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także