Ekspresowa lektura na godzinkę czy tam dwie. Ciekawa forma. Fajna na prezent dla kogoś, kto dopiero zaczyna swoją przygodę z psychologią.

Ekspresowa lektura na godzinkę czy tam dwie. Ciekawa forma. Fajna na prezent dla kogoś, kto dopiero zaczyna swoją przygodę z psychologią.

Tak bogatego w treść i mądrego oraz pouczającego komiksu jeszcze nie czytałem!
Wymienione jest szereg zasad wywierania wpływu na ludzi - dzięki niemu lepiej rozumiem media (TV, Internet - reklama). Sam dałem się wciągnąć w zakup jakiegoś produktu za grubą kasę, może gdybym znał te zasady manipulacji to bym zaoszczędził nie jedną rentę. Komiks uświadomił mi dlaczego tak stronię od Internetu i TV - jedna wielka manipulacja! A przez manipulacje autorytetu mój Tata stracił życie... Żałuję że rzuciłem czytanie książek w wieku 17 lat.
Polecam ten komiks - nie dajcie się!

Tak bogatego w treść i mądrego oraz pouczającego komiksu jeszcze nie czytałem!
Wymienione jest szereg zasad wywierania wpływu na ludzi - dzięki niemu lepiej rozumiem media (TV, Internet - reklama). Sam dałem się wciągnąć w zakup jakiegoś produktu za grubą kasę, może gdybym znał te zasady manipulacji to bym zaoszczędził nie jedną rentę. Komiks uświadomił mi dlaczego tak...

kill it with fire

kill it with fire

Zupełnie nie sprawdza się jako komiks. Dorobiona na siłę fabuła w ogóle nie wciąga, jest trywialna. Ta pozycja jest ciekawa tylko jako szybki bryk dla tych, którzy chcą sobie przypomnieć najważniejsze punkty właściwej książki.

Szczerze mówiąc to pierwszy komiks w którym w zasadzie tylko czytałem dymki, od czasu do czasu ze zdziwieniem sobie przypominając, że są tu również obrazki.

Zupełnie nie sprawdza się jako komiks. Dorobiona na siłę fabuła w ogóle nie wciąga, jest trywialna. Ta pozycja jest ciekawa tylko jako szybki bryk dla tych, którzy chcą sobie przypomnieć najważniejsze punkty właściwej książki.

Szczerze mówiąc to pierwszy komiks w którym w zasadzie tylko czytałem dymki, od czasu do czasu ze zdziwieniem sobie przypominając, że są tu również...

W sumie nie rozumiem idei wydawania tego typu książki w formie komiksu. Niewiele wnosi ta forma graficzna. Natomiast same informacje zawarte w książce są ciekawe. Niektóre z opisanych zasad znałam, a niektóre były dla mnie nowe. Dobrze było sobie przypomnieć jak nie dać się zmanipulować, gdy otaczają nas różnego rodzaju sprzedawcy, akwizytorzy itp

W sumie nie rozumiem idei wydawania tego typu książki w formie komiksu. Niewiele wnosi ta forma graficzna. Natomiast same informacje zawarte w książce są ciekawe. Niektóre z opisanych zasad znałam, a niektóre były dla mnie nowe. Dobrze było sobie przypomnieć jak nie dać się zmanipulować, gdy otaczają nas różnego rodzaju sprzedawcy, akwizytorzy itp

Komiks od strony fabuły leży i błaga o dobicie, ale ma ode mnie plusa za ułatwienie przeciętnemu człowiekowi zetknięcia z naukową książką.

Komiks od strony fabuły leży i błaga o dobicie, ale ma ode mnie plusa za ułatwienie przeciętnemu człowiekowi zetknięcia z naukową książką.

Czytałem najnowsze wydanie w twardej oprawce
świetna książka

Czytałem najnowsze wydanie w twardej oprawce
świetna książka

Całość na: http://alicyawkrainieslow2.blogspot.com/2014/02/cialdini-w-komiksie-zasady-wywierania.html


Idea bardzo mi się spodobała: przedstawić naukową wiedzę w atrakcyjnej i skróconej formie, tak by łatwo trafiła do odbiorcy. Głównie tego opornego, który po książki sięga z niechęcią. Pomysł super, ale wykonanie niestety już nie.

Całość na: http://alicyawkrainieslow2.blogspot.com/2014/02/cialdini-w-komiksie-zasady-wywierania.html


Idea bardzo mi się spodobała: przedstawić naukową wiedzę w atrakcyjnej i skróconej formie, tak by łatwo trafiła do odbiorcy. Głównie tego opornego, który po książki sięga z niechęcią. Pomysł super, ale wykonanie niestety już nie.

Po przeczytaniu książki, jako przypomnienie.

Po przeczytaniu książki, jako przypomnienie.

Od ostatnich kilku(nastu?) lat komiks przeżywa swój renesans. Jeszcze do niedawna mówiąc "czytam komiksy" narażaliśmy się w najlepszym wypadku na złośliwe uśmieszki. Bo czy dorosły, poważny człowiek czyta komiksy? Odpowiedź brzmi: tak. Na szczęście.

Historie obrazkowe cieszą się popularnością nie tylko wśród dzieci. Coraz częściej zaliczyć je można do takich gatunków jak fantasy, historia, horror itd. Tym razem możemy przeczytać...eee...obejrzeć(?) jak wywrzeć wpływ na innych. Mniam! Cóż za kąsek! Temat co najmniej intrygujący... Zawsze chciałam, żeby inni tańczyli tak, jak im zagram i niczym Szczurołap chwytałam się różnych instrumentów. Najlepiej wychodzi mi jednak granie na nerwach i (co było do przewidzenia) moje wysiłki zawsze szły na marne. Jak było tym razem? Niestety podobnie.

Nie twierdzę bynajmniej, że pozycja jest nieciekawa. Wręcz przeciwnie - temat przyciąga sam w sobie. Do tego ilustracje, pomimo,że pozbawione koloru intrygują i niejednokrotnie bawią nowoczesnym i na pozór lekkim potraktowaniem treści. Tak oto doszliśmy do przysłowiowego zdechłego psa, którego należy gdzieś pogrzebać. Przypuszczam, że zdechł z nudów - na pewno czytał komiksowe dialogi. Brzmią one tak, jakby były żywcem przepisane z książki/encyklopedii/poradnika (niepotrzebne skreślić). A przecież nie o to chodzi!

Komiksy charakteryzują się przede wszystkim tym, że podają w przystępny sposób nie zawsze przystępną treść. Cała zabawa polega na tym, żeby lekko, łatwo i przyjemnie włożyć rycerzom, zwanym również czytelnikami lub w niektórych kręgach "zakutymi pałami", trochę wiedzy. Mojego pancerza Cialdini nie przebił. No dobra - rysownikowi się udało - hełm pękł.W tych zawodach to rysownik zgarnia wszystkie wieńce laurowe. Najbardziej po tyłku dostaje scenarzysta - gdybym chciała przeczytać książkę sięgnęłabym po książkę. A nie taki był mój zamiar - dlatego sięgnęłam po komiks.

Podsumowując: czegoś tam się dowiedziałam, ale niestety poziom ilustracji tak bardzo przewyższał poziom treści, że skutecznie odciągnął moją uwagę od lekko nudnawych, uniwersyteckich dialogów. Niemniej jednak doceniam zaangażowanie autora i zachęcam do lektury tych, którym temat nie jest zupełnie obcy - to rewelacyjne kompedium wiedzy w niezbyt pękatej pigułce. Ja wracam do komiksów Gaimana.

Od ostatnich kilku(nastu?) lat komiks przeżywa swój renesans. Jeszcze do niedawna mówiąc "czytam komiksy" narażaliśmy się w najlepszym wypadku na złośliwe uśmieszki. Bo czy dorosły, poważny człowiek czyta komiksy? Odpowiedź brzmi: tak. Na szczęście.

Historie obrazkowe cieszą się popularnością nie tylko wśród dzieci. Coraz częściej zaliczyć je można do takich gatunków jak...