-
ArtykułyNie żyje Alice Munro – pisarka, noblistka i mistrzyni krótkiej formyEwa Cieślik3
-
ArtykułyPierwszy zwiastun drugiego sezonu „Władcy Pierścieni: Pierścieni Władzy” i nie tylkoLubimyCzytać3
-
ArtykułyKocia Szajka na ratunek Reksiowi, czyli o ósmym tomie przygód futrzastych bohaterówAnna Sierant2
-
ArtykułyAutorka „Girl in Pieces” odwiedzi Polskę! Kathleen Glasgow na Targach Książki i Mediów VIVELO 2024LubimyCzytać1
Cytaty z tagiem "wiadomość" [39]
[ + Dodaj cytat]Na matmie napisałam do Maksa SMS, żeby nie wpuszczał do siebie Carol, a jeśli się pojawi, od razu wzywał ochronę. Odpisał, że gdyby chciała podejść do niego bliżej niż na pięć kroków, to rzuci w nią czymś ciężkim i zacznie krzyczeć.
Zanurzam się w ciemność
By dotrzeć do tych, których potrzebuję
Posyłam mego ducha z wiadomością
On dotrze do ich duszy
Jesteśmy złączeni przez czas
Jesteśmy złączeni przez przeznaczenie
Jesteśmy złączeni przez życie
Jesteśmy złączeni przez śmierć
Naprzód.
Książka jest jak list w butelce. Wysyłam w świat wiadomość, ale kto i gdzie ją wyłowi, tego nie wiem.
W drodze powrotnej wyły do mnie i ten dźwięk niezawodnie rzucał mnie na kolana. Był jak telefon od ukochanej osoby dryfującej na krze: wróciłam, jestem bezpieczna i znowu twoja.
Jeśli w czasie, gdy śpisz, wyślesz do swej Twórczej Podświadomości jakąś wiadomość, to ta wiadomość naprawdę zostanie zarejestrowana.
Boję się telefonów o północy. Ze zwykłymi kłopotami nikt o tej porze nie dzwoni, to czas zarezerwowany dla wielkich problemów i najgorszych wiadomości.
ja: tu will. po co do cholery do mnie dzwonisz? zostaw wiadomość, może oddzwonię. [bip]
maura: hej, frajerze. dzwonię z nudów, pomyślałam, że jeśli nie masz nic do roboty, mogłabym ci urodzić dzieci (...).
ja: tu will. po co do cholery do mnie dzwonisz? zostaw wiadomość, może oddzwonię. [bip]
maura: hej, frajerze. dzwonię z nudów, pomyślałam, że jeśli nie masz nic do roboty, mogłabym ci urodzić dzieci. no, ale cóż... chyba zadzwonię do józefa i poproszę, żeby mnie przeleciał w żłóbku i spłodził kolejne święte dzieciątko.
[...]
Ale mój ulubiony był od matki. Dokładnie to, czego moglibyście się spodziewać.
"Dzięki Bogu, że żyjesz, bądź silny, nie umieraj, ojciec mówi cześć etc."
Przeczytałem go pięćdziesiąt razy z rzędu. Hej, nie zrozumcie mnie źle. Nie jestem maminsynkiem czy coś takiego. Jestem w pełni dorosłym facetem, który okazjonalnie nosi pieluchy (trzeba w skafandrach EVA). Jest dla mnie całkowicie męskie i normalne uczepienie się listu od mamy. To nie jest tak, że jestem jakimś dzieciakiem na obozie, który tęskni za domem, prawda?
Na co kichają dzieci:
w poniedziałek – na pieniądze
we wtorek – na złość
w środę – na chorobę
to czwartek – na nieszczęście
w piątek – na dobre wiadomości
w sobotę – na miłość
w niedzielę – na zdrowie i na dzień dobry
[*** (Mamusiu...), przeł. Andrzej Babuchowski; s. 7].