-
ArtykułyBabcie z fińskiej dzielnicy nadchodzą. Przeczytaj najnowszą książkę Marty Kisiel!LubimyCzytać1
-
ArtykułyPortret toksycznego związku w ostatnich dniach NRD. Międzynarodowy Booker dla niemieckiej pisarkiKonrad Wrzesiński6
-
ArtykułyKsiążka: najlepszy prezent na Dzień Matki. Przegląd ofertLubimyCzytać6
-
ArtykułyAutor „Taśm rodzinnych” wraca z powieścią idealną na nadchodzące lato. Czytamy „Znaki zodiaku”LubimyCzytać1
Cytaty z tagiem "morus" [23]
[ + Dodaj cytat]Usługa - odpowiedział Rafał - różni się od sługi o tylko jedną zgłoskę.
Pewni z nich odznaczają się poza tym taką niewdzięcznością, że nawet wtedy, kiedy jakieś dzieło sprawi im niezwykłą przyjemność, nie stają się życzliwsi dla autora. Są oni bardzo podobni do nieokrzesanych gości, przyjętych na obfitej i wspaniałej uczcie, którzy po nasyceniu się odchodzą nareszcie do domu, nie składając wcale podziękowania temu przez kogo zostali zaproszeni. Urządzajże więc teraz na własny koszt ucztę dla ludzi o tak wytwornym smaku, o tak różnorodnych upodobaniach, a ponad to okazując taką pamięć i wdzięczność.
Usuńcie z waszej wyspy te zgubne źródła zgorszenia, postanówcie, aby ci, którzy zniszczyli folwarki i wiejskie osiedla, bądź sami je odbudowali, bądź odstąpili ziemię innym, którzy zechcą szkody naprawić i budować. Pohamujcie samolubstwo bogaczy, nie pozwólcie im skupować gruntów i mieć w swym ręku jakby monopol! Nie żywić tylu próżniaków, w szerszym zakresie przywrócić uprawę roli, przemysł wełniany tak zorganizować, aby dawał uczciwe i pożyteczne zajęcie tej masie bezrobotnych, z których jedni dotychczas kradli z nędzy, drudzy zaś na razie włóczą się lub są darmozjadami u boku szlachty, lecz lada dzień stać się mogą również złodziejami.
Jeślibym dalej wskazywał temu monarsze, że te wszystkie wyprawy wojenne, które dla dogodzenia jego ambicji pogrążają tyle narodów w zamęcie, wobec wyczerpania skarbu i wyniszczenia jego poddanych mogą w końcu jakimś zrządzeniem losu nie dać żadnych rezultatów, jeślibym powiedział: "Panie, dbaj o dobro odziedziczonego po przodkach królestwa, wzmagaj jego bogactwo i siły, jak tylko możesz, i doprowadź je do największego rozkwitu; kochaj swych poddanych i ciesz się nawzajem ich miłością; żyj wśród nich jak ojciec i rządź nimi łagodnie; inne królestwa zostaw w spokoju, gdyż to, co odziedziczyłeś, wystarczy ci aż nadto" - powiedz mi, drogi Morusie, jak przyjęto by takie rady?
Nie rozumiem więc, co znaczy ta twoja okrężna droga; powiadasz: "Chociażby nie można dojść do wyniku doskonałego, jednak trzeba starać się prawdę zręcznie powiedzieć i wpływ zła w miarę możności jak najbardziej osłabić" lecz i tu nie ma miejsca na obłudę ani pobłażliwość, gdyż w takim razie trzeba by pochwalać najgorsze rady i podpisywać się pod najzgubniejszymi uchwałami. Kto nawet w skąpych słowach wyraziłby zgodę na takie niegodziwe uchwały, zasługiwałby na miano szpiega, a nawet zdrajcy.
Inny wreszcie radzi królowi zobowiązać sędziów, aby w każdej sprawie bronili praw królewskich (...). Wtedy żadna jego sprawa nie będzie tak beznadziejnie przegrana, iżby któryś z sędziów nie potrafił jej obronić jakimś wykrętem czy to z przekory, czy z zamiłowania do niezwykłych paradoksów, czy wreszcie dla przypodobania się monarsze. Otóż wobec rozbieżności zapatrywań sędziów zaczyna się roztrząsanie sprawy, która właściwie jest zupełnie jasna; podaje się w wątpliwość prawdę. To daje królowi doskonałą sposobność do interpretacji prawa w korzystny dla niego sposób. I cóż się dzieje? Ci, którzy byli zdania przeciwnego, ustępują bądź ze wstydu, bądź z bojaźni; potem spokojnie zapada wyrok po myśli trybunału.
I rzeczywiście obawa, aby nie być w przyszłości czegoś pozbawionym, jest tą przyczyną, która sprawia, że wszystkie stworzenia są chciwe lub drapieżne, jedynie zaś w człowieku szczególnym powodem chciwości jest jeszcze pycha; ona to właśnie budzi w nim fałszywą ambicję, aby starał się zabłysnąć przed innymi nadmiarem bogactw.
Dziwią się Utopianie, jak mogą istnieć ludzie, których zachwyca więcej niż wątpliwej jakości blask małej perły lub drogiego kamienia, skoro mają sposobność spoglądania na gwiazdy, a nawet na samo słońce; jak głupi musi być człowiek, który sam sobie wydaje się szlachetniejszy, ponieważ ma ubranie z delikatniejszej wełny, zapominając, że tę samą wełnę, choć tak delikatna, nosiła niegdyś na swym grzbiecie owca, a mimo to nie była niczym więcej, niż owcą. Dziwią się również, że złoto, z natury swej tak niepożyteczne, teraz wszędzie tak wielką ma wartość, iż ceni się je o wiele wyżej niż człowieka, choć on właśnie tę cenę mu nadał i do swoich potrzeb używa.
Albowiem upodobania ludzkie są tak różne, pewne charaktery tak przykre, dusze tak niewdzięczne, a oceny tak niedorzeczne, że - jak się zdaje - daleko szczęśliwsi są ci, którzy w zadowoleniu i wesołości dogadzają sobie we wszystkim, niż ci, którzy chudną od troski, by wydać coś pożytecznego, lub przyjemnego podczas gdy inni z odrazą czy niechęcią to odpychają.
Człowiek nieukształcony odrzuca jako przykre wszystko to, co nie jest zupełnie nieukształcone, a przeróżni mędrkowie pomiatają jako gminnym tym, co nie roi się od wyświechtanych słów. Niektórym podobają się wyłącznie rzeczy starodawne, większości - tylko swoje własne. Jeden jest tak posępny, że nie dopuszcza żartów; drugi - na tyle pozbawiony humoru, że nie znosi dowcipu. Jedni są tak tępi, że lękają się ironii, tak jak ugryziony przez wściekłego psa boi się wody. Drudzy zaś są tak dalece niestali, że co innego pochwalają siedząc, a co innego stojąc.