cytaty z książki "Go!"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
Nigdy dotąd nie spotkalem żadnej osoby japońskiej narodowości, na której by mi zależało. Nigdy też nie zależało mi tak bardzo na żadnej dziewczynie. Dlatego z początku nie wiedziałem, jak się do niej odnosić i bałem się, że jeśli zdradzę jej moje pochodzenie, to mnie znienawidzi. Dlatego tak długo to przed nią ukrywalem, mimo iż nie spodziewałem się po niej takich uprzedzeń. Jednak jak by się zastanowić, to chyba nigdy do końca jej nie ufalem... Czasem żałuję. że nie mam zielonej skóry albo czegoś w tym stylu. Bo wtedy od razu wiedziałbym, na czym stoję.
Tak, nie znosilem szkoły, ale tak długo, jak bylem w gronie przyjaciół, czułem się bezpiecznie, zupełnie tak, jakby chroniła mnie jakaś twierdza. I nawet jeśli była to ciasna twierdza, która przytłaczała mnie i ograniczała swoimi murami, to trzeba było nie lada odwagi by się z niej wychylić.
Ale to tak naprawdę nie ma znaczenia, wiesz? Chcecie mnie nazywać „Zainichi", to nazywajcie. Robicie to, bo się mnie boicie, co? Nie czujecie się bezpiecznie, jeśli nie potraficie czegoś nazwać i skategoryzować. Ale ja się do tego nie dostosuję. Jestem jak lew. Lew nie myśli o sobie ,,Jestem lwem". To wy nadaliście mu taką nazwę, żebyście mogli myśleć, że wiecie o nim wszystko. Ale spróbuj tylko zbliżyć się do lwa, wołając go po imieniu. Ani się obejrzysz, a rozerwie ci tętnicę i zagryzie na śmierć! Czy wy zdajecie sobie sprawę, że tak długo, jak będziecie mówić na mnie ,,Zainichi", sami będziecie siebie stawiać po stronie tych, którzy kończą z rozdartym gardłem? Czy to nie frustrujące? Powtarzam, nie jestem Zainichi, Koreańczykiem z południa, z północy ani nawet Azjatą! Przestańcie wreszcie mnie szufladkować! Jestem sobą! Chociaż nie, nawet nie chcę być ,,sobą". Od tego także chcę być wolny.
(...) a ziąb tak samo wpływa i na ludzkie serca, i na ideologie...
Człowiek, który samotnie czyta powieść, ma moc równą setce ludzi na wiecu.
Mój staruszek miał wówczas pięćdziesiąt cztery lata i nadal
formalnie był obywatelem Korei Północnej. Choć mieszkał w Japonii, pozostawał szczerym komunistą i zagorzałym wyznawcą doktryn Karola Marksa.
Chciałbym tu postawić sprawę uczciwie i zaznaczyć, że niniejsza opowieść to historia miłosna, i to bardzo osobista.