cytaty z książki "Sny pachnące poziomkami"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
Nie ma już korzeni, do których mogłaby wracać, ani osoby dzielącej z nią radości i smutki. Już nigdy nie będzie naprawdę szczęśliwa. Bo jakże cieszyć się czymkolwiek, gdy w sercu zagnieździła się bezgraniczna żałość? Jak szukać schronienia w ukochanym domu, gdy zabrakło w nim miłości? Tak, ten dom stał się obcy. Gdzie mam się podziać i co dalej ze sobą zrobić? – pomyślała i zapłakała zgnębiona.
Spłynął na nią twardy zbawienny sen, niczym łaskawa kurtyna, która zakrywa aktorów po nieudanym przedstawieniu.
Nie przeskoczymy życia, a ono kopie nas, rozdając ciosy znienacka i na oślep. Musisz się podnieść i żyć. Przed tobą trudny czas, ale zobaczysz, los ci to wynagrodzi. Nigdy nie jest tak, że zawsze jest mrok albo zawsze słońce. Życie plecie nam pogodę. Raz przytrafi się deszcz, raz burza z piorunami,a innym razem otuli nas słońce, a w naszym sercu zakwitnie wiosna. Złe chwile mijają i nie ma co się nimi przejmować. Dobre też miną, więc nie ma co się do nich przywiązywać, a jedynie cieszyć każdym dobrze przeżytym dniem..
Nim się spostrzegli, noc rozłożyła swój granatowy parasol nad lasem. Gwiazdy niezakłócane żadnym źródłem światła migotały jak klejnoty na królewskim ornamencie. Na polanie płonęło ognisko. Języki płomieni strzelały w niebo, a iskry tańczyły swój radosny, ostatni taniec, zanim spłonęły w powietrzu. Dwoje młodych ludzi siedziało na drewnianych niskich ławkach ustawionych wokół kamiennego kręgu paleniska.
Nigdy nie jest tak, że zawsze jest mrok albo zawsze słońce. Życie plecie nam pogodę. Raz przytrafi się deszcz, raz burza z piorunami, a innym razem otuli nas
słońce, a w naszym sercu zakwitnie wiosna. Złe chwile mijają i nie ma co się nimi przejmować. Dobre też miną,
więc nie ma co się do nich przywiązywać, a jedynie cieszyć każdym dobrze przeżytym dniem".
Pierwsza miłość, ta najpiękniejsza, która kształtuje nasze myśli
i serca na zawsze. Ta, o której śnimy wieczorami, będąc
w kolejnym, lepszym lub gorszym, związku. Ta wyidealizowana, jedyna i niepowtarzalna".
Zostały mi trzy dni na spakowanie mojego całego życia, upchnięcie po kątach marzeń, miłości, nadziei, wszystkiego, co kochałam i zaczęcie nowego. Tylko jakie będzie to nowe? W obcym domu, z obcymi ludźmi, w samotności i beznadziei. Tato, zatroszcz się o mnie, tak bardzo
potrzebuję twojej opieki– szepnęła.
Miała wrażenie, jakby jej serce rozpadło się na milion kawałków. Odjeżdżała, ale część jej duszy została w tym domu na zawsze. Pomyślała, że życie wyrwało ją
z korzeniami jak niepotrzebny nikomu chwast.
Nie pamiętała ani tego, jak dojechała do Małgorzaty, ani tego, kto jej pomógł wypakować rzeczy. Nie pamiętała
kojących słów wiedźmy ani jej pokrzepiających gestów.
Płakała i płakała, nie mogąc zapanować nad rozpaczą. Miała żal do losu, że rozdał jej trefne karty. Miała żal do Boga, że się nią nie opiekował. Miała żal do rodziców, że
ją opuścili. Miała żal do całego świata. Dlaczego spotkało to właśnie mnie? Co zrobiłam? Czym zawiniłam? – pytała,
rozpaczając.
Dziś wydaje ci się, że nie ma sensu dalej żyć, ale wierz mi jest sens. Życie doświadcza nas wszystkich, ale
po złych dniach przyjdą dni radosne i ani się spostrzeżesz, a twoja dusza znów otworzy się na świat.
Gałęzie buków łączyły się, tworząc
sklepienie nad jej głową, jak zwykle pachniało sosnowym i świerkowym igliwiem, przy pokrytej mchem drodze
czerwieniły się poziomki. Uwielbiała ich upojnie słodki smak. Pochyliła się, by zerwać źdźbło trawy i nawlec na nie leśne owoce".