cytaty z książki "Dziewczyna z Dzielnicy Cudów"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
Słabe istoty pozorują się na silniejsze. Tylko te silne mogą sobie pozwolić na udawanie słabości.
Uśmiechnął się tak szczerze i radośnie, że po prostu mu przywaliłam. Odruch bezwarunkowy, nic na to nie poradzę.
-Zawsze płacę za siebie - odparłam.
-Feministka?
Z ulgą przyjęłam, że nie zabarwił tego słowa jak wulgaryzmu. Wydawał się szczerze ciekawy.
-Jasne, jak każda myśląca kobieta, która nie widzi powodu, by część ludzkości była traktowana gorzej tylko dlatego, że ma pochwę, a nie penisa. Ale to nawet nie przez to. Sporo jem. Ktoś, kto płaciłby za mnie rachunek, mógłby niesłusznie założyć, że płaci za coś więcej niż posiłek.
Cała sztuka to nie pomylić fantazji z rzeczywistością i nie zgubić siebie... czy własnego wyobrażenia o sobie. Czasami trudno to rozróżnić.
Mówiła mi, że mam w sobie dość siły, by zmierzyć się z całym światem, a jeśli świat zasłuży, mam go po prostu kopnąć. I mocno podkulić palce, by to świat zabalało bardziej niż mnie.
-Dlaczego wołałaś swojego ojca?
-Czasami koszmary mają imię - powiedziałam cicho, żałując tego w sekundzie, w której słowa opuściły moje usta.
Jeśli przyjdzie ci wykopać drzwi do piekła, lepiej, żebyś wiedziała, jak tego dokonać.
- (...) Operator przysłał mi esemesa z pytaniem, który z tych numerów oznaczyć jako ICE, na wypadek, gdyby coś mi się stało i ratownicy potrzebowali skontaktować się z kimś bliskim. Poważnie zastanawiałem się, czy nie wpisać numeru pizzerii - mamy stały kontakt i daję dobre napiwki.
-(...) Gdyby nastąpiła apokalipsa zombie, zajmujemy jego chatę i obserwujemy, jak ludzie zagryzają się na ulicach.
Nawet nie kryła ekscytacji na myśl o tym, że po Warsie hasałyby zombie.
Uznałam, że jeśli jest za głupi, by docenić tę miejscówkę, sama je wezmę, na norę - zawsze milej mieć w norze ogrzewanie, ciepłą wodę, elektryczność, która częściej działa, niż nie działa... I sypialnię z prawdziwego zdarzenia. I wannę. Po co ja mu je pokazałam? Jest stworzone dla mnie. Wprawdzie mieści się ledwie dwie przecznice od mojego domu, ale hej, kto powiedział, że nora musi być naprawdę daleko od głównego mieszkania?
-Biorę je - odparł cicho - jeśli mnie stać. Jeśli nie, znajdź mi kogoś, kogo będę mógł zabić, by mnie było stać - dodał.
Parsknęłam śmiechem. Zaczynam go naprawdę lubić.
-Stać cię. Ale będziesz mi winien.
Obrócił się i spojrzał na mnie zimno.
-Co dokładnie?
-Niedługo mam urodziny, a to jest dobre miejsce na imprezę przy grillu. Co ty na to?
Napięcie opuściło jego twarz.
-Ale ty przynosisz alkohol. Jeśli pijesz, tak jak jesz, nie stać mnie na upijanie Cię na mój rachunek.
Albo to był najbardziej fartowny strzał w historii świata, albo Robin był w tym naprawdę dobry. Zdarzało mi się strzelać z kuszy, doceniałam jej siłę i dyskrecję, ale nie strzelałam nawet w jednej piątej tak dobrze, by z takiej odległości trafić w szyję faceta w ruchu. W moim przypadku skuteczniejszy byłby chyba rzut kuszą w nadziei, że rozwalę mu łeb.
Zrobiłam próbę głośności, a Karma na moją prośbę, by dała głos zaczęła szczekać. Obstawiałam bardzo zapchlonego, mocno sfrustrowanego teriera.
I tak po prostu miałam armię, prawie setkę kobiet, znających Dzielnicę od podszewki, które gotowe były ruszyć na przeszpiegi, choćby w papilotach i bamboszach.
Za takie rzeczy też można pokochać Dzielnicę Cudów.
Cisza czasami wywiera większy nacisk niż jakiekolwiek pytania.
Etyka pracy wśród najemników najwyraźniej ostatnio spadła. W życiu nie pojechałabym na akcję rzęchem, który może mi się rozwalić, gdy włączę wycieraczki, o pościgu czy ucieczce nie wspominając.
Wyjaśniłam, czego potrzebuję. Rozpromienił się jeszcze bardziej, kiedy się dowiedział, że nie tylko nie straci jaj, ale i zarobi. Niektórych naprawdę łatwo zadowolić.
Rozgrzewasz moje serduszko szybciej niż ten gulasz.
Szłam, zaciskając dłonie w pięści, i nie rozumiałam, dlaczego coś w środku zabrania mi urwać mu głowę.
To kim jesteś, nie jest wczoraj ani jutro. To wszystkie drobiazgi pomiędzy.
Tymczasem wieża stałą niewzruszona, niczym środkowy palec wystawiony niszczycielskiej magii.
Jeszcze jeden powód, by nosić ubrania z mikrofibry, z dodatkiem elastycznych włókien, lub te sporo za duże. Kto chciałby skończyć jak Hulk w postrzępionych, ale wciąż magicznie trzymających się zadka spodenkach?
U Fotografa, kiedy przekroczyłam próg jego mieszkania, pachniało już magią i chemikaliami. Zostawił drzwi otwarte, a zaklęcie ochronne na futrynie nie próbowało mnie zatrzymać. W tych rewirach to prawie jak wyznanie miłości. Być może spodziewał się, że będę z jedzeniem. Nie sądzę, by tęsknił za moją kaszą ze skwarkami, ale posiłki panny Wacławy warte były deklaracji matrymonialnych.
Każda matka nabywa wiedzę o czułych punktach własnej pociechy. Po prostu wie, co powiedzieć i zrobić, by dzieciaka zażenować, zdenerwować czy rozzłościć. Zwykle towarzyszą temu różne miłe rzeczy, jak bezwarunkowa miłość i wsparcie.
- Ilia to dobry facet.
- Tacy giną najszybciej, nie uważasz?
Samotność i jałowa cisza zabijają duszę po kawałeczku.
Nikito, nie możesz uszkadzać wszystkich nowo przyjętych. Ich rehabilitacja trwa wiele miesięcy, a my musimy im płacić z ubezpieczenia...
- I co kilka dni zastanawiam się, co ja tu wciąż robię. - Wzruszyłam ramionami.
- Tu jest twój dom. Nie zawsze można to wybrać, ale trudno to odrzucić, jeśli znasz alternatywę. - powiedział, a ja aż przystanęłam.
Bystrzak.
Im mniej śladów na moim ciele pozostawi życie, jakie obecnie wiodę, tym większa szansa, że uda mi się wieść nowe z dala od tego, co dawniej wypełniało moją codzienność.
Moi sąsiedzi nauczyli się odwracać głowę, kiedy widzieli coś, z czym mogliby czuć się niekomfortowo. Jeśli nawet ktoś zastanawiał się, czemu właściwie wyciągam z samochodu i wlokę przez podjazd półprzytomnego i zakrwawionego faceta, nikt nie zapytał.