cytaty z książki "Zbyt wiele zim minęło, żeby była wiosna"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
Milczenie jest złotem – to głupie powiedzenie, bo pokazuje, jak niewiele warte jest złoto. Lepiej by brzmiało:
oddam złoto za milczenie. Kiedy nic się nie mówi, można
przynajmniej spokojnie oddychać.
Normalność". Bardzo niebezpieczne słowo, oznaczające życie według ustalonych znanych praw i zwyczajów. Dzięki normalności jesteśmy w stanie zrozumieć, czym jest młodość, starość czy śmierć, i tylko dzięki niej możemy zwariować.
Łagodna przemoc - to wspaniałe usprawiedliwienie. Stopniowanie okrucieństwa uspokaja oprawcę, a myśl o byciu zrównoważonym i opanowanym ułatwia życie. Sprawia, że czujemy się niewinni. Przecież tak naprawdę nic złego ci nie zrobiłem, więc nie rozumiem, dlaczego płaczesz. Masz jakiegoś siniaka na dupie? Nie. Zatem skąd ten szloch? Zaciągałem się smarkiem, poczuciem winy i łzami. Byłem winny, że Szczepan czasami bił mnie nie do końca skutecznie, bo bez śladów.
Przedziwne uczucie: zatrzymywać łzy w gardle. Nie można mówić, ale nikt nie robi z tego specjalnej afery. Zapamiętałem tę umiejętność i korzystałem z niej później wiele razy w dorosłym życiu. Okazuje się, że słowa nie są aż tak ważne. Szczególnie te, które trzeba przemilczeć.
Myśli tworzą więzi, których nie da się zerwać, lecz czy istnieje inny sposób, żeby je uporządkować?
Szansę dostajemy tylko po to, żeby jej nie spieprzyć.
Mój dziadek był fiutem. Podobno o zmarłych nie należy mówić źle, bo to przynosi pecha albo stawia ludzi w niedobrym świetle. Ale to nonsens. Człowiek po śmierci nie może wziąć do siebie czegoś, co zaważyłoby na jego przyszłych losach. Trupy się nie obrażają, zatem lepiej zmieszać z błotem kogoś, kto nie żyje, niż tego, kto ma jeszcze szansę na poprawę. Dlatego nie mam wyrzutów sumienia, gdy przyznaję, że go nienawidziłem.
Wtedy uświadomiłem sobie, że zwierzęta dzięki moim myślom mogą mieć ego. Byłem w stanie obdarować je wszystkimi próżnymi ludzkimi cechami. Czułem się w ich towarzystwie lepiej niż wśród rówieśników, którzy byli przemądrzali, agresywni i nie umieli nic zrobić wspólnie.
Widocznie ludzie tak reagują na zaskoczenie. Starają się ukryć coś naturalnego, coś, co ich zdaniem powinno należeć tylko do nich, ewentualnie do ukochanej osoby. Tylko rzeczy sztuczne (słowa, kłamstwa, podstępy, przeszczepy włosów, botoks) są przeznaczone dla sąsiadów, wrogów i przyjaciół. Grubość fasady jest regulowana za pomocą siły zażyłości.
Nie można się uczyć przyszłości, bazując na tym, co było.
Człowiek potrafi wiele zniszczyć w życiu, żeby przetrwać.
Okazuje się, że rzeczy wartościowe, dostojne i poprawne cenimy bardziej niż te mniej ważne, choć powinniśmy kochać je tak samo, bo miłość podobno jest nieoceniająca.
Niebo dla człowieka jest zawsze piekłem dla Boga.
Palenie mostów, które jeszcze nie były wybudowane, to była moja specjalność.
Twierdził, że ludzie od zawsze zmieniają się na gorsze. To normalne. Tak skonstruowała nas ewolucja. Nieumiejętność odpowiadania na pytanie, dokąd zmierzamy, rodzi frustrację i zmienia nas w złoczyńców. Gdybyśmy wiedzieli, dokąd to wszystko prowadzi, od dawna bylibyśmy dobrzy, uważał.
Naśladowanie jest pierwszą, i bezlitosną, lekcją, jaką daje nam życie.
Od kiedy nauczyłem się żyć ze swoją niemożnością, dowiedziałem się, że potrafię osiągnąć więcej, niż przypuszczam, chociaż mniej niż inni.
Żałoba nie ma nic wspólnego z przygnębieniem - to inny stan przeżywania. Egoistyczna tęsknota za tym, co odeszło. Smutek przeżywa się w samotności i nie można oczekiwać, że ktoś nam pomoże go pokonać. To wędrówka w trampkach na szczyt wysokiej, oblodzonej góry. Idziesz - a wszyscy, którzy cię widzą, boją się za ciebie.
(...) zło, które się czai, choć nie przychodzi, jest najbardziej wyczerpujące.
Widocznie ludzie muszą pamiętać rzeczy, które powinni zapomnieć.
Grzech popełniany przy dużej liczbie świadków przestaje być grzechem, a staje się stylem życia.
Skąd we mnie ta chęć, żeby być kochanym bez przerwy, bez żadnego wytchnienia? Czy to nie jest powolne opadanie na dno, choć z całych sił próbuje się wypłynąć na powierzchnię? Czy od uczuć można odpocząć? Jeżeli tak, to kim jesteśmy w momentach, kiedy nic nie czujemy?
Uczyłem się żyć w kierunku od osiągania do nieosiągania. Bez marzeń, bez złudzeń, bez dumy czy ekspresji. Nieosiąganie było dla mnie stanem niekoniecznie wygodnym, ale jedynym, w którym znajdowałem odrobinę spokoju.