cytaty z książki "Alopecjanki. Historie łysych kobiet"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
- Gdy zaczęły wypadać mi włosy, moja siostra wspomniała o alopecji. Nie miałam o tej przypadłości bladego pojęcia. Byłam przekonana, że da się to szybko wyleczyć. Pobiorę leki, posmaruje łyse miejsca jakąś maścią i wszystko wróci do normy. Nie wróciło... Na początku się nie bałam, bo byłam całą sobą przekonana, że to chwila moment i będzie po sprawie. Optymistycznie nastawiona do świata i swojego chorowania dzielnie brałam sterydy. Przez pewien czas przynosiły efekty. Co prawda spuchłam na twarzy, ale włosy rosły. Gdy tylko zrobiłam przerwę w braniu leków, wypadały.
- Nie ukrywam, że czas, gdy włosy wpadały, był trudny. Zwłaszcza na początku. Młode osoby chcą mieć poczucie przynależności do grupy, zależy im na tym, by być atrakcyjnym. Ja zaczęłam wątpić w swoją kobiecość. Ludzie potrafią być okropni, ciągle słyszę, że kobieta powinna mieć włosy, najlepiej długie. Pamiętam, jak razem z mamą poszłam do bioenergoterapeutki. Zobaczyła mnie i krzyknęła: Dziecko biedne, przecież ty męża nie znajdziesz!