cytaty z książek autora "Lisa Kleypas"
Kocham Cię za to, że jesteś odpowiedzią na każde pytanie, które może zadać moje serce.
Bardzo dobrze - odrzekł cicho. - Podpal cały świat. Z przyjemnością podam ci zapałki.
Najgorszy aspekt miłości, Merripen, to właśnie świadomość, że są rzeczy, przed którymi nie zdołasz uchronić ukochanej osoby.
- Chryste, człowieku -wydyszał Leo. - Miałeś na tyle odwagi, by z nią umrzeć, ale nie jesteś dość odważny, żeby z nią żyć?
Mężczyźni są jak czekoladki w bombonierce. Te najładniejsze mają najgorsze nadzienie.
Niektórzy ludzie mają nieograniczone zasoby miłości do zaoferowania. [...] Inni zaś mają jej niewiele.
I nie chodziło o to, że nie lubiła mężczyzn. Przeciwnie, uważała, że skoro potrafili tak urządzić świat, żeby właśnie
im żyło się najwygodniej, to muszą być dosyć bystrzy.
- Zaakceptowałbym każde imię, byle nie mojego ojca
- Nienawidził go pan?
- Gorzej.
- Co może być gorszego od nienawiści?
- Obojętność.
- Adamie, kocham w tobie między innymi to, że nigdy nie próbujesz dawać mi dobrych rad.
- Gardzę radami… Nigdy nie działają.
W chwilach przytomności nigdy przed nikim nie odsłoniłby swego wnętrza. Jednak ona wiedziała, może lepiej niż ktokolwiek inny, jak to jest żyć w całkowitej samotności, tęsknić za więzią z innym człowiekiem.
Rozumiała też głębię otchłani, w którą spychała go ta samotność.
Jesteś wszystkim, co kiedykolwiek lubiłam [...]. Jesteś moją piosenką miłosną, moim tortem urodzinowym, szumem oceanicznych fal, brzmieniem francuskich słów i śmiechem dziecka. Jesteś aniołem, którego kształt ktoś odcisnął w śniegu, jesteś creme brulee, kalejdoskopem dającym świetlisty obraz
- Śpij, kochanie - szepnął, odsuwając wilgotne loki z jej karku. - Będę nad tobą czuwał.
- Ty też śpij - mruknęła sennie, kładąc dłoń na jego piersi.
- Nie. - Uśmiechnął się i lekko pocałował jej skroń. W jego głosie pojawiła się nuta zachwytu. - Nie, gdy czuwanie jest lepsze niż wszystko, co mógłbym odnaleźć w snach.
Ojciec zawsze mówi, że pierwsze pokolenie zarabia, drugie wydaje, a trzeciemu zostaje już tylko nazwisko.
Helen!
Pytasz, czy żałuję, że się zaręczyliśmy.
Nie. Żałuję każdej minuty, kiedy Cię nie widzę. Żałuję każdego kroku, który nie zbliża
mnie do Ciebie.
Każdej nocy zasypiam z myślą, że powinienem trzymać Cię w ramionach. W moim
pustym łożu nie ma spokoju ani przyjemności, kiedy śnię tylko o Tobie i budzę się, przeklinając
samotny świt.
Gdybym mógł, zabroniłbym Ci udawać się gdziekolwiek beze mnie. Nie z samolubnego
poczucia, ale dlatego, że rozłąka z Tobą jest jak oddychanie bez powietrza.
Pomyśl o tym. Kradniesz każdy mój oddech, cariad. A mnie pozostało tylko liczyć dni do momentu, kiedy pocałunkami odbiorę Ci je wszystkie, jeden po drugim.
Winterborne.
Kocham go do szaleństwa – wyszeptała. – Jest dla mnie obcym człowiekiem, mimo to wciąż tak dobrze go znam. Nie wyobrażam sobie słodszej tortury, niż mieć go blisko siebie.
Czasem trzeba pokochać coś, jeszcze zanim stanie się kochane.
- No nie wiem - mruknął McKenna z szerokim uśmiechem. - Nie trać nadziei. Wszystko jest możliwe… Na Boga, sam jestem tego najlepszym dowodem.
- Dobry Boże. Naprawdę nie masz co robić, jeśli postanowiłaś odpisać na listy.
Podniosła wzrok i uśmiechnęła się lekko.
- I to mówi osoba, która ma jeszcze bardziej ambiwalentny stosunek do korespondencji niż ja.
- Gardzę każdym aspektem tego zajęcia - przyznał Marcus. - W sumie gorsze od pisania listów jest tylko otrzymywanie ich… Bóg jeden wie, skąd w ludzkich głowach myśl, że interesują mnie najdrobniejsze szczegóły ich życia.
Uwiedzenie to po prostu zachęcenie mężczyzny do tego, co on już i tak pragnie zrobić.
-Cnota w kobiecie jest jak pieprz w zupie. W małych ilościach to doskonała przyprawa. Jeśli przesadzisz nikt nie będzie cię chciał.
Nie było ani jednego dnia w moim życiu, który nie stałby się lepszy dzięki tobie.
- Nigdy nie bój się marzyć - odparł Rohan. - To jedyny sposób, żeby zacząć żyć.
Annabelle postawiła swój kosz na ziemi, chwyciła szpilkę i zamknęła oczy. Ilekroć nadarzała się okazja, zawsze wypowiadała to samo życzenie: poślubić arystokratę. Co ciekawe jednak, tym razem przyszło jej do głowy coś innego w chwili, gdy cisnęła szpilkę do studni. Chciałabym się zakochać.
Najważniejsze i najpiękniejsze jest wspólne przezwyciężanie trudności. Bycie ze sobą na dobre i na złe.
- Nie mogę. Nigdy nie będę tego żałował. Gdybym tego nie zrobił, teraz należałabyś do niego. A on pragnął cię tylko wtedy, gdy było to dla niego łatwe. Ja chcę cię na każdy możliwy sposób. Nie dlatego, że jesteś piękna, mądra, dobra i urocza, choć sam diabeł wie, że jesteś. Pragnę cię, bo na całym świecie nie ma nikogo takiego jak ty, i już nigdy więcej nie chcę zaczynać dnia bez ciebie.
Dla żadnego z nich nie istniała, nie mogła istnieć miłość. Miłość czekała poza ich murami, odmówiono jej wejścia, obawiano jej się i nie witano serdecznie
Niektóre rzeczy stają się lepsze gdy pada. Na przykład czytanie albo spanie.
- Cudowne uczucie. Całowanie to najlepsze, co potrafią robić usta, poza uśmiechaniem się.
Cassandra podciągnęła kolana pod brodę i objęła je ciasno.
− Chciałabym, żeby ktoś mnie kiedyś całował – szepnęła.
− A ja nie – stwierdziła Pandora. – Są setki rzeczy lepszych od pocałunków. Na przykład robienie świątecznych dekoracji, głaskanie psów, dodatkowe masło na placku albo kiedy ktoś cię podrapie w miejscu, gdzie cię swędzi i sama nie możesz się tam podrapać.