cytaty z książek autora "Talgat Jaissanbayev"
[...]
rozdział 1 Muzycy terroryści
Owieczkinowie umówili się, że jeśli coś pójdzie nie po ich myśli, nie pozwolą się zamknąć w więzieniu, prędzej się pozabijają. Po prostu nie będą dłużej egzystować w ZSRR. Albo będą żyć w ludzkich warunkach za granicą, albo w ogóle.
[...]
rozdział 2 Tońka cekaemistka
Co za bzdura, że niby potem masz wyrzuty sumienia. Że niby tamci, których zabiłeś, przychodzą do ciebie w snach. Mnie żaden się nie przyśnił.
[...]
rozdział 3 kulturalna kradzież
- W ZSRR, w odróżnieniu od Zachodu, muzeów się nie okrada.
Minister Kultury ZSRR Jekaterina Furcewa.
[...]
rozdział 3 Kulturalna kradzież
do miejsca nielegalnego handlu zagranicznymi rzeczami, podszedł jakiś młody człowiek, z wyglądu zwykły homo sovieticus.
[...]
rozdział 4 Krwawy zootechnik
Co zerwało w rozumie przyszłego „Fiszera” tę smycz, na której była trzymana wewnętrzna bestia? Jesienią 1980 roku, gdy Gołowkin miał 21 lat, został zaatakowany i mocno pobity przez bandę 10 piętnastoletnich l chuliganów.
[...]
rozdział 5 Radziecki Kuba Rozpruwacz
- Jakoś od razu nie tak poszło to postępowanie. Głupota istna. Pisałem do prokuratora generalnego. Powinno być 70 epizodów zabójstwa, nie 53.
Oskarżony na otwarciu rozprawy.
[...]
rozdział 5 - Radziecki Kuba Rozpruwacz
Zagraniczna guma do żucia dla radzieckiego dziecka to był rarytas. Jak dla dziecka na początku lat 90. własny komputer w domu. Jedną gumę mogła żuć cała klasa: „Ty już miałeś, teraz moja kolej!”. Szczęściarzami byli ci rodzice, którzy wyjeżdżali za granicę, ponieważ zawsze przywozili ze sobą dla dzieci colę oraz gumę do żucia.
[...]
rozdział 5 - Radziecki Kuba Rozpruwacz
Ponownie, gdyby niektórzy zachowywali się należycie, może historia rostowskiego maniaka, nigdy by się nie wydarzyła?.
[...]
rozdział 5 Radziecki Kuba Rozpruwacz
Istnieje określenie na zamiłowanie do ocierania się genitaliami o ludzi w miejscach publicznych – froteryzm. Właśnie to było ulubionym zajęciem Czikatiły. Po tym na jakiś czas się uspokajał. To na razie wystarczało.
[...]
rozdział 6 Włamanie do banku państwowego Armenii
– Po co ci tyle pieniędzy? Co byś z nimi zrobił?
– Chciałem kupić dyplom, zostać prawnikiem i wsadzać do pudła takich jak ty i innych złodziei, którzy ukradli ludowi miliardy.
Rozmowa włamywacza ze śledczym.
[...]
rozdział 6 Włamanie do banku państwowego Armenii
inicjatywę ludu pracującego....Nikita Chruszczow, nazwał to zjawisko „wysoką cechą moralną naszego ludu, która jest nie do pomyślenia w ustrojach eksploatatorskich”. Tu miał rację: no gdzie na zgniłym Zachodzie państwo pozwala sobie na tak bezczelne okradanie narodu, a naród pokornie to znosi?.
[...]
rozdział 7 Kazachski kanibal
Jak zatem w tym błogim czasie socjalistycznej nirwany jeden homo sovieticus mógłby zjeść innego?.
[...]
rozdział 7 Kazachski kanibal
Fakt, że każdej ofierze podrzynał gardło, był efektem wpływu dziadka, który czytał wnuczkowi, że jeśli poderżnie się młodej kobiecie gardło, można zobaczyć, jak odlatuje jej dusza.
[...]
rozdział 8 Pup puk z gazowni proszę otworzyć
Ludzie żartowali, że dobrze, iż Chruszczowa odwołano ze stanowiska, zanim zdążył połączyć łazienkę z korytarzem, wannę z muszlą, a sufit z podłogą.
[...]
rozdział 9 Teatr śmierci
W książkach medycznych znalazłem opis amnezji wstecznej, podczas której w wyniku krótkoterminowego powieszenia następuje utrata pamięci – wymazane zostaje z niej wszystko, co wiąże się z niedawnymi przeżyciami. Zdecydowałem się na eksperyment. Potrzebny jest chłopiec..
Fragment z dziennika zasłużonego nauczyciela szkoły RFSRR, radnego rady miejskiej, członka KPZR, męża, ojca dwójki dzieci, przodownika pracy komunistycznej, założyciela klubu turystycznego dla dzieci i amatora kina
– 1963 rok, rozdział Odkrycie.
[...]
rozdział 10 Strzelanie w Kursku
Został skreślony z listy studentów. Tajemniczy. Brutalny. W komunikacji z kolektywem wykazuje nieopanowanie, wyobcowanie. Niejednokrotnie ujawniał myśli samobójcze. Z charakterystyki szeregowego Wiktora Korszunowa.
[...]
rozdział 10 Strzelanie w Kursku
Człowiek, który naprawdę postanowił przestać żyć, po prostu to robi. Cicho i bez szumu wokół własnej osoby zabija się. Są także ludzie, którzy udają, że chcą się zabić. Wybierają ścieżkę pozerstwa. Wchodzą na dach i zwracają na siebie uwagę innych krzykiem: „Zaraz skoczę!”, a ludzie z dołu odpowiadają: „Nie skacz! Kochamy cię”. Przyjeżdżają strażacy, jest telewizja, policja, zbiera się tłum. Rodzice i była błagają o wybaczenie. I o to właśnie chodzi pseudo samobójcom o uwagę.
[...]
rozdział 10 Strzelanie w Kursku
Łączyło ich to, że obaj odczuwali ogromną nienawiść do świata. Uważali, że jest głupi, niesprawiedliwy, że ich nie docenia i nie rozumie. Wszystkich ludzi uznawali za podłych i okrutnych. Mieli im za złe, że nie mogą liczyć na choćby odrobinę szczęścia.
[...]
rozdział 10 Strzelanie w Kursku
Surowcew z powodu swojego charakteru już wcześniej chciał umrzeć. Pisał on w swoim dzienniku: "Złe życie jest gorsze od muzyki pogrzebowej".
W połączeniu z biurokracją, a tym bardziej z biurokracją radziecką i radzieckimi dystansami pomiędzy miejscowościami, los fatalnie zadrwił z mężczyzn. Ułaskawienie z Moskwy i wysocy obrońcy ich nie uratowali. Scenariusz wart filmu: kurier rządowy nie zdążył dostarczyć dokumentów do ułaskawionych.
Kałaczianów stracono. Następnego dnia do więzienia dotarło ułaskawienie.