cytaty z książek autora "Pan Pielęgniarka"
Gdzie się pan przewrócił I co boli?
Wy chuje, skurwysyny!
To może inaczej: gdzie się pan wyjebał I co napierdala?
Wtedy chyba jeszcze nikt z nas nie zdawał sobie sprawy z tego, że właśnie podjechał do nas wesoły autobus sklecony na bandaż i plaster. Drzwi się otworzą, by zabrać nas na emocjonującą wycieczkę po oblodzonej autostradzie. Na łysych oponach.
Z długopisem jak z dziewictwem. Trzeba go bardzo bronić. Chwila nieuwagi i już go nie masz, bo ci zabrali.
W naszym kraju panuje dziwne przekonanie, że wszystko trzeba mieć w głowie. Wszystko musisz pamiętać, a jak nie, toś debil i nieuk. W czasach, gdy mamy w telefonach aplikacje z lekami, standardami, nie jest sztuką pamiętać wszystko, trzeba raczej wiedzieć SKĄD szybko wziąć informacje.
Ratownictwo ma być proste, algorytmiczne, ratownik ma uratować, a nie być wszechwiedzącym admirałem gwiezdnej floty.
Drobnoustroje, które jedynie pragną naszej krzywdy, nie mają nóg, WIĘC NIE CHODZĄ!
Trochę byłem zaskoczony, bo ćwiczenia u nas to rzadkość. Zazwyczaj jest szkolenie, podpis potwierdzający zapoznanie się i od tego momentu uznajemy, że wszystko działa. Dlatego jestem już specjalistą w takich kwestiach jak ewakuacja szpitala, wybuch helikoptera ratunkowego na lądowisku czy atak terrorystyczny na SOR-ze.I proszę nie podważać moich kompetencji w tym temacie, bo choć nigdy tego nie ćwiczyłem, to mój podpis jest pod procedurką. No i zaorane.
Młody. Pierwsza zasada w ratownictwie: NIE BIEGAMY. Pobiegniesz, wyjebiesz się, ryj sobie rozwalisz i zamiast pacjenta to ciebie będziemy zabierać na SOR.
Gdy kogoś z nas emocje za bardzo ponoszą, koledzy z pracy zawsze mają na to dobre rady "Weź se hydroksyzynę i loperamid!" Czyli: uspokój się i nie zesraj się. Zatem: spokój to podstawa.