Najnowsze artykuły
- ArtykułyCzytamy w weekend. 10 maja 2024LubimyCzytać282
- Artykuły„Lepiej skupić się na tym, żeby swoją historię dobrze opowiedzieć”: wywiad z Anną KańtochSonia Miniewicz1
- Artykuły„Piszę to, co sama bym przeczytała”: wywiad z Mags GreenSonia Miniewicz1
- ArtykułyOficjalnie: „Władca Pierścieni” powraca. I to z Peterem JacksonemKonrad Wrzesiński10
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Merwan Chabane
6
6,9/10
Pisze książki: komiksy
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.plhttp://findufond.blogspot.com/
6,9/10średnia ocena książek autora
93 przeczytało książki autora
42 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Metal Hurlant #1/2021
Merwan Chabane, Mathieu Bablet
Cykl: Metal Hurlant (tom 1)
7,5 z 30 ocen
46 czytelników 7 opinii
2021
Złoto i krew. 3 - Książęta Gebel; 4 - Khalil
Fabien Nury, Merwan Chabane
Cykl: Złoto i Krew (tom 3-4)
7,8 z 14 ocen
19 czytelników 1 opinia
2019
Złoto i krew. 1 - Zew morza; 2 - Inch'Allah
Fabien Nury, Merwan Chabane
Cykl: Złoto i Krew (tom 1-2)
7,6 z 18 ocen
29 czytelników 3 opinie
2018
Za Imperium: Fortuna
Bastien Vivès, Merwan Chabane
Cykl: Za Imperium (tom 3)
5,5 z 23 ocen
34 czytelników 1 opinia
2014
Za Imperium: Kobiety
Bastien Vivès, Merwan Chabane
Cykl: Za Imperium (tom 2)
6,8 z 25 ocen
38 czytelników 1 opinia
2014
Za Imperium: Honor
Bastien Vivès, Merwan Chabane
Cykl: Za Imperium (tom 1)
6,1 z 37 ocen
59 czytelników 2 opinie
2013
Najnowsze opinie o książkach autora
Za Imperium: Kobiety Bastien Vivès
6,8
Wcześniej mały oddział przemieszczał się przez jałowe tereny, pustkowia, porośnięte gdzieniegdzie lasem iglastym, legioniści musieli radzić sobie przede wszystkim z nudą i znużeniem ciągłego marszy. Tym razem pierwszym wrogiem okazują się kąsające owady, powietrze jest dusze i wilgotne, lasy bujne i kolorowe. Dominująca, głęboka zieleń nałożona na plansze przez Sandrę Desmazières robi bardzo dobre wrażenie. Nasi bohaterzy z uporem przedzierają się przez gąszcz. I w końcu udaje im się wyjść na polanę, intensywnie pachną kwiaty, szumi woda, można się wykąpać w orzeźwiających strugach wodospadu. W takiej scenerii, mimowolnie chciałoby się dodać: rajskiej, następuje rozluźnienie wśród żołnierzy, nawet dowódca ucina sobie drzemkę na naręczu polnych kwiatów.
Jednakże wróg, który jest blisko, nawet bardzo blisko, ich obserwuje. Mobilizacja następuje sprawnie, już po chwili są w pełnej gotowości bojowej. Wysyłają zwiadowców, którzy wpadają w niecne sidła, zostają „zmuszeni” do wzięcia udziału w wyuzdanym rytuale. Więcej elementów akcji nie będę zdradzał. Dodam tylko, że jest ona wizualnie bardzo, bardzo atrakcyjna.
Album cieszy oko, nie tylko dlatego, że ukazuje tytułowe kobiety bez odzienia. W dużym stopniu jest to zasługa kolorystki. Krwista czerwień tunik i płaszczy legionistów kontrastuje z sepiowaną zielenią i błękitem. Warto zwrócić uwagę na zmieniające się, wraz z marszem oddziału, dominujące barwy: od intensywnej, głębokiej zieleni w początkowych scenach, poprzez brązy, beże i szarozielone we wiosce kobiet, a skończywszy na intensywnym niebieskim, który miejscami wpada we fiolet.
- - -
cały tekst można przeczytać tu:
http://dybuk.wordpress.com/2014/06/18/za-imperium-2-kobiety/
Złoto i krew. 1 - Zew morza; 2 - Inch'Allah Fabien Nury
7,6
Fabien Nury ma szczęście do polskich czytelników, ponieważ coraz częściej zjawia się nad Wisłą i częstuje zawartością o gorzkim humorze, z wybuchowymi akcjami (Tyler Cross) oraz geopolitycznymi konfliktami XX wieku (Śmierć Stalina). Do tego, jak mało który artysta na komiksowej scenie dostarcza awanturnicze porachunki z historią - i chociaż nie jest poetą, jak Hugo Pratt w mej ulubionej serii przygodowej, czyli ,,Corto Maltese'' - ,,Złoto i krew'' pozostaje alternatywą dla marynarza z Malty. Sama opowieść snuje się od klasycznego bajania starszego mężczyzny, który przeżył okopy podczas pierwszej wojny światowej, gdzie poznał kompana oraz sympatycznego jeża, a później wraz z arystokratą stał się pogromcą mórz - prowadząc pirackie życie. Nie są to piraci wykuci z popkultury - są niebezpieczni, ciągnie rzezimieszka z Korsyki do rewolty i szampańskich uczt, ale nie ma to za wiele wspólnego z opaską na oku i skarbami zatopionymi na dnie morza.
To nieco trywialna, choć rozrywkowa lektura do poduszki. Z podtekstami o odwiecznych kompleksach Hiszpanów z wojującymi Francuzami. Z nutką strzelanin i arabskim krajobrazem (ziarniste pejzaże). Nie ma tej filozoficznej zwinności i ironicznej puenty, co ,,Corto Maltese'', bo francuski twórca nie prowadzi gry z czytelnikiem, a co najwyżej bawi go znanymi przyrządami z haczyka (polowanie na bogactwa, szpiedzy, epickie ucieczki, sprzeciw cywilny) czy archetypami powieści awanturniczej (odważni dżentelmeni, na pograniczu bohatera i antybohatera).
P.S. Czytane w 2018 roku, ale umieszczam opinię :)