Najnowsze artykuły
- ArtykułyKocia Szajka na ratunek Reksiowi, czyli o ósmym tomie przygód futrzastych bohaterówAnna Sierant1
- ArtykułyAutorka „Girl in Pieces” odwiedzi Polskę! Kathleen Glasgow na Targach Książki i Mediów VIVELO 2024LubimyCzytać1
- ArtykułyByliśmy na premierze „Prostej sprawy”. Rozmowa z Wojciechem ChmielarzemKonrad Wrzesiński1
- ArtykułyStrefa mrokuchybarecenzent0
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Chris Gardner
1
7,3/10
Pisze książki: biografia, autobiografia, pamiętnik
Chris Gardner jest dyrektorem Gardner Rich & Company, obracającej milionami dolarów firmy brokerskiej z filiami w Nowym Jorku, Chicago i San Francisco. Żarliwy filantrop i płomienny mówca, Gardner angażuje się w działalność wielu organizacji, zwłaszcza związanych z edukacją. Ostatnio otrzymał nagrodę Ojca Roku od National Fatherhood Initiative. Urodzony w Milwaukee, ma dwoje dzieci. Mieszka w Chicago i w Nowym Jorku.http://www.chrisgardnermedia.com
7,3/10średnia ocena książek autora
227 przeczytało książki autora
242 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
W pogoni za szczęściem Chris Gardner
7,3
"W pogoni za szczęściem" jest biografią Crisa Gardnera. Posiada i jest on dyrektorem firmy Gradner Rich & Company. Podsumowując jest milionerem.
Historia ta ukazuje jak można wiele osiągnąć, mimo trudności życiowych. Dzięki wierze, nadziei i walce można od bezdomnego stać się milionerem.
Książka jest podzielona na trzy części: dzieciństwo; wkraczanie w dorosłość;rozwój kariery.
I księga - dzieciństwo
Cris przez pierwsze lata dzieciństwa nie miała matki - był w rodzinie zastępczej lub wychowywał go wujek. Jego matka i rodzeństwo, a także on mieli trudne życie. Wychował się w gestapo - czarnej dzielnicy, a ojczym znęcał się nad całą rodziną. Pił, a przez co ich bił, obrażał oraz zastraszał. Crisa matka była dobrą osobą: dbała o wychowanie dzieci (chciała by wyszły na dobrych i uczciwych ludzi) oraz zawsze zachęcała do nauki.
II księga - wkraczanie w dorosłość
Cris zaczyna pracować, doszkala się oraz w jego świat wkraczają kobiety. Od początku książki wiemy, że Gardner chce być dobrym ojcem w przeszłości (to był jego cel) oraz wychowywał sam syna Christopera Juniora.
III księga - rozwój kariery
Gardner walczy o najlepszą pracę. Daje z siebie wszystko, ciągle się doszkala. Niestety jego kolor skóry przeszkadza w jego rozwoju. W książce jest opisana zabawna sytuacja związana z kolorem jego skóry. Ta księga ukazuje nam , że nic nie osiągniemy, jeżeli będziemy siedzieć z założonymi rękami, tylko musimy wałczyć o spełnienie naszych marzeń.
W pewnym momencie czytania przestałam lubić Crisa Gardnera, ponieważ popełnij wiele bezsensownych, beznadziejnych, życiowych błędów.
Książka jest o wielkim przesłaniu. Przekazuje nam myśl, że warto mieć marzenia, które mogą się spełnić. Jeżeli będziemy czegoś bardzo pragnąć i dążyć do tego to wszytko może się zdarzyć.
W pogoni za szczęściem Chris Gardner
7,3
Od dłuższego czasu na mojej półce oczekujących znajdowała się książka Chrisa Gardnera „W pogoni za szczęściem”. Co więcej, czekał też film o tym samym tytule… Postanowiłam jednak, że – jak zawsze – najpierw książka – potem film. I w końcu, kilka dni temu, zlitowałam się nad samą sobą i nad książką i zdjęłam ją z półki… co więcej, otworzyłam ją z zamiarem przeczytania. Postanowienie stało się ciałem.
Na początek kilka słów z okładki: „Autobiografia Chrisa Gardnera jest tak niewiarygodna, że aż trudno uwierzyć, że to życie napisało historię dla Hollywood, a nie odwrotnie. Autor otarł się o bezdomność, lecz zdołał stanąć na własne nogi, zdobyć stanowisko brokera na Wall Street. Dziś jest współwłaścicielem firmy obracającej milionami dolarów.”
Rzeczywiście historia niesamowita. Wychowany przez wujostwa i z doskoku matkę, która dwukrotnie przebywała w więzieniu, doświadczony przez partnera matki, bezwzględnego pijaka i brutala, dotknięty nieznajomością swojego biologicznego ojca… Chris Gardner nie stracił jednak samego siebie nawet mimo tych jakże niesprzyjających okoliczności życiowych. Naładowany miłością matki i jej wiarą, że mu się uda, pielęgnował w sobie dobre chwile darowane przez rodzinę i postanowienie, że jeśli kiedykolwiek będzie miał syna, nie pozwoli sobie na jego utratę… Dalsze życie też go nie rozpieszczało, brak wykształcenia mimo jego bogatych doświadczeń kładło się cieniem na jego poszukiwaniach pracy, a to z kolei – na jego małżeństwie. Kiedy w jego życiu pojawił się syn, wydawało się, że wszystko się jakoś poukłada… Cóż, życie pisze różne scenariusze, ten przeznaczony dla Chrisa, był dużo bardziej skomplikowany. Przedstawiciel handlowy na rynku medycznym, pewnego dnia zauważył czerwone ferrari. Za namową kierowcy tego pięknego samochodu postanowił zostać brokerem. I udało mu się, choć w międzyczasie rozpadł się jego związek, stracił na kilka miesięcy syna, a kiedy go odzyskał, był zmuszony żyć w motelu, w schronisku, noclegowni, na ulicy… Ale słowa jego matki dźwięczące mu całe życie w uszach „Synu, jeśli będziesz chciał, pewnego dnia ty też zarobisz milion” nie pozostały bez echa i stały się jego celem.
Historia jest poruszająca do najmniejszych kostek… Dzieciństwo niemal w getcie, w cieniu ojczyma brutala, bezdomność i kolor skóry, który go wyróżniał i czasami stawał się przeszkodą… A jednak… dążenie do celu, siła charakteru, brak zgody na nijakość, niegodzenie się z porażką, spryt, miłość… To wszystko przebija z osobowości bohatera, który nie jest tylko bohaterem literackim. A robi wrażenie tym większe, gdy uświadomimy sobie, że to nie jest fikcja literacka, ale życie konkretnego człowieka.
Powiedzmy sobie szczerze, książka to żadne wielkie dzieło, żadna wielka literatura, to bardziej literatura faktu, pisana dość surowo i niekoniecznie płynnie. Ale cóż, wciąga i czytelnik chce się w końcu dowiedzieć jak mu się to wszystko udało…
Po książce przyszedł czas na film i muszę niestety z żalem ogromnym powiedzieć, że nawet nominacja do Oskara dla Willa Smitha w moim mniemaniu nie uratowała tego filmu. Przede wszystkim pominięto całe dzieciństwo Chrisa, co jest ogromnym błędem, bo to czyni całą historię dodatkowo dramatyczną, a ponadto widzimy skąd się wzięła jego siła i co go popychało do przodu. Poza tym wiele rzeczy zostało zmienionych - i nie mówię tu tylko o imieniu kobiety, z którą Chris był związany i z którą miał syna. Wiele rzeczy zostało pominiętych - już w jego dorosłym życiu… Hmm, szkoda, po prostu szkoda. Film mnie absolutnie nie wciągnął, nie zachwycił, no może odrobinę poruszył, w tych chwilach kiedy jeszcze nie byłam znudzona i nie odeszłam od telewizora. Zapewne inaczej odebrałabym obraz, gdybym nie czytała książki, zapewne. Ale „pech” chciał, że najpierw przeczytałam książkę od deski do deski i to ona zrobiła na mnie większe wrażenie. Zatem jeśli ktoś chce obejrzeć film, niech najpierw przeczyta książkę, dzięki temu obraz całości będzie pełniejszy.