cytaty z książek autora "Zoulfa Katough"
- Nie możesz skupiać się na mroku i smutku (...). - Przez to przeoczysz światło, nawet jeśli będzie oślepiająco intensywne.
W życiu nie chodzi tylko o to, żeby przetrwać.
Prawie.
Cóż to jest za słowo. Zawiera w sobie nieskończoną liczbę możliwych ścieżek życiowych. Tak wiele opcji ułożonych jedna na drugiej, jak karty czekające na gracza, by wybierał i próbował swojego szczęścia. Wyobrażam sobie życie, w którym "prawie" wystarczyło, by stworzyć rzeczywistość.
Historia twojego życia wpisana jest w tę ziemię. Żadne państwo na świecie nie pokocha cię jak twoje własne.
Śmierć jest wyjątkowo skuteczną nauczycielką.
Każda cytryna zrodzi kolejną, dzięki czemu nigdy nie przestaną istnieć.
Jesteśmy tylko ludźmi(...) Przyciśnięci do muru podejmujemy decyzje, których normalnie byśmy nawet nie rozważyli.
- To nie była twoja wina(...)
- To czemu czuję się, jakby było inaczej?(...)
- Bo jesteś człowiekiem.(...) Bo nieważne, co się stanie, masz serce, które łatwo posiniaczyć. Ponieważ masz uczucia.
Wyjazd oznaczałby pozbawienie się kawałka duszy. Jestem przesiąknięty tą ziemią, a ona mną. Tu zaczęła się moja historia, tu mieszkali moi przodkowie, moja rodzina. Wszyscy jesteśmy tutaj.
Nie możemy przestać żyć tylko dlatego, że wisi nad nami widmo śmierci. Śmierć jest wszechobecna. Przychodzi do ludzi na całym świecie. Syrię po prostu odwiedza częściej niż inne kraje.
Jestem pewna, że on w dalszym ciągu ma marzenia. Chyba jako jedyny w całym mieście marzy nocami.
- To dlaczego nie wyjedziecie wszyscy razem?
Smutek w jego oczach ustępuje miejsca dzikiej zaciekłości.
- Bo to mój kraj. Jeśli ja ucieknę... jeśli ja nie będę go bronił, to kto się tym zajmie?
Tu nie chodzi jedynie o przetrwanie, ale o walkę. Jeśli nie możesz jej podjąć tutaj, tym bardziej nie zrobisz tego będąc za granicą.
Śmierć to najlepsze, co nas czeka, jeśli tu zostaniemy.
Mam marzenia, które pewnego dnia mnie stąd zabiorą.
Śmierć w obecnej sytuacji to miłosierny koniec, lepszy niż budzenie się każdego dnia w świecie pełnym cierpienia.
Wiosna - symbol nowego życia - zdaje się, zgubiła drogę do wycieńczonej wojną Syrii.
Dlaczego więc, skoro niezależnie od tego co zrobię, i tak czeka mnie kara, miałbym powstrzymywać się od protestu.?
Jak długo miłość kiełkuje w organizmie, zanim zacznie dawać objawy? Jest przewlekła czy krótkotrwała? Czy fakt, że toczy się wojna, przyśpiesza jej przebieg?