cytaty z książek autora "Anna Siewierska-Chmaj"
Obawa przed kojarzeniem słowa naród z nacjonalizmem jest tak silna wśród polityków, że unikają oni pojęć ojczyzna i naród, tak jak się unika mówienia o Murzynach, aby nie być posądzonym o rasizm, czy Żydach, by nie narazić się na posądzenie o antysemityzm.
Okres PRL pozostawił w spadku mocno zakorzenione w polskim społeczeństwie przekonanie, że politycy reprezentują interesy władzy, nie obywateli.
Świat się zmienia, ale ludzkie reakcje na zmiany już nie tak bardzo. Pesymizm zawsze był cieniem kryzysu, a odpowiedzią zawsze była religia. W obliczu powszechnego lęku religia wydaje się skuteczniejsza niż prozac, chociaż może mieć równie niebezpieczne efekty uboczne.
Społeczeństwo nigdy jednak nie powinno dopuścić, aby życie publiczno-polityczne napełniło się ,,pasją religijną", religia także bowiem ulega wynaturzeniu, przekształcając się w ideologię.
Natura polityki jest niemal identyczna jak natura religii. W religii niewiele jednak kwestii podlegać może przetargom i kompromisom, podczas gdy to właśnie być powinno domeną polityki! Obu tych pojęć nie można i nie powinno się rozpatrywać oddzielnie, zawsze bowiem taki obraz będzie niepełny.
Chrześcijaństwo musi na nowo przemyśleć swoją rolę w świecie, także w przestrzeni publicznej. W cywilizacji zachodniej nastąpiło zeświecczenie chrześcijańskich wartości, ale samo chrześcijaństwo nigdy nie przegoni politycznych ideologii w składaniu obietnic doczesnego szczęścia, dlatego próbując konkurować z polityką pokazuje swoją bezużyteczność i niemoc.
Sekularyzację najłatwiej zdefiniować jako proces wyzwalania się instytucji społecznych i politycznych spod wpływu religii. Proces ten, jakkolwiek wartościowany, wyraża się przede wszystkim w rozdziale Kościoła i państwa i jest wyrazem oświeceniowej wiary w racjonalność człowieka, który usuwając religię ze sfery publicznej, może w pełni korzystać z dobrodziejstw nieskrępowanego rozumu. Teologicznego uzasadnienia sekularyzacji dostarcza sama tradycja biblijna i nauczanie Ojców Kościoła.
Mit początku jest podstawą narodowej autoidentyfikacji - dostarcza dowodów szacownego, bo mitycznego rodowodu, podtrzymuje ciągłość narodowego istnienia na danym terenie, jest rękojmią prawa własności do ziemi. To nasz kraj, bo tak zadecydował nasz mityczny przodek. Mit polityczny przeradza się w historyczną legendę, czasami następuje proces odwrotny - ludowe podanie dla potrzeb polityki staje się mitem, który włada wyobraźnią całego narodu, pcha go do czynu, do walki.