cytaty z książki "Wampir z M-3"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
Będzie niezły ubaw, gdy się przekonasz, że Bóg jednak istnieje
A jak powszechnie wiadomo, piękny krajobraz znakomicie podnosi walory smakowe spożywanego w plenerze jabola.
Kobieta jest jak ruski bank. Wpłacasz pieniądze i nigdy nie widzisz ich z powrotem.
-Coollenowie? - zaciekawiła się Gisia. - Kto to?
- Zasrani rzeźnicy! - burknął Xawery. - Lepiej, żebyś nigdy ich nie spotkała. Wampiry sadyści! Wysysają nie ludzi, ale niewinne zwierzątka! Szczeniaczki, kotki, jagniatka, sarenki...
Życie ogólnie jest proste. Tylko ludzie je sobie niepotrzebnie komplikują.
- Czy wy w tej ubecji w ogóle wiecie, co to znaczy starożytny, obdarzony mocą, wkurzony byt bionekrotyczny?
...darowanemu skarabeuszowi nie zagląda się w żuwaczki...
Tak sobie leżałem w grobie, przewracałem się z boku na bok i nagle zaświtała mi idea
Historię ruchu robotniczego należy poznawać z książek, a nie ze źródeł tak mało wiarygodnych jak naoczni świadkowie!
I gdyby ci ktoś w nocy do grobu zapukał, nie otwieraj. To mogą być zombiaki.
-...Szwedzi też nas napadli. Jest o tym nawet taka książka "Potop".
- To było w siedemnastym wieku.
- Nie szkodzi. Moja nienawiść jest wieczna!...
Aniołek, fiołek, róża, bez, Limahl jest homo, ja mogę być też!
Miała wrażenie, że jest kompletnie rozkojarzona, ale ostatecznie nie co dzień ucieka się z trumny.
-Dobry wieczór- ukłonił się grzecznie. - Pozwoli pani, że się przedstawię, Xavery hrabia Prut. Jestem wampirem, a pani ma zaszczyt zostać moją tysiąc osiemset dziewięćdziesiątą drugą ofiarą.
Jeden z żołnierzy wskazał lufą akwarium.
- Przeprowadza pan nielegalne eksperymenty hodowlane, grożące straszliwym skażeniem biologicznym naszych wód powierzchniowych.
- W żadnym razie powierzchniowych - zaperzył się wampir (...)
- Ja bym to raczej podciągnął pod chałupniczą produkcję broni masowego rażenia - zadumał się drugi.
...a krew obywateli Rzeczpospolitej Ludowej ma posmak deficytu i reglamentacji.
... na najbliższym zjeździe milicjanci opuścili wiadukt i udali się na miejsce, gdzie prawdopodobnie upadł, żeby dobić i zatrzeć ślady... To znaczy udzielić pierwszej pomocy poszkodowanemu.
Ty chcesz ją ukatrupić, żeby ratować zadek, a ja w interesie ogólnospołecznym!
- Czy mogę panią zaprosić do tańca? Ślicznotka uśmiechnęła się czarująco. W koralowych usteczkach zalśniły ząbki bielutkie jak perełki. - Tak bez muzyki? - Głos miała jak srebrny dzwoneczek… Poprośmy Marka, żeby włączył magnetofon! A potem… - spojrzała na niego powłóczyście. Wstała i podeszła, uśmiechając się. Nagle zamarła i zatrzymała się w pół kroku, jakby trafiła na niewidzialny mur. - Wiesz co - westchnęła. - Jednak sobie nie pofiglujemy. - Dlaczego? - omal się nie rozpłakał. Przecież jestem miły, przystojny, elokwentny… Jesteś katolikiem, z punktu widzenia twojej religii sypianie z dziewczętami bez ślubu to grzech. Nie chcę, żebyś miał potem wyrzuty sumienia. - Ale ja… A, to! - domyślił się i ściągnął pospiesznie łańcuszek z krzyżykiem. - Tak tylko dla picu noszę. Rzucił krucyfiks na parapet, aż zabrzęczało.
-(...)Narodów w Europie jest masa, ale na każdy coś się znajdzie.
- A na Belgów? - zaciekawiła się.
- Gierek pracował u nich w kopalni. Mogli komunistę zostawić pod ziemią na zawsze...- zakpił Marek.
Jeżeli komuś wystawiono akt zgonu, to ma grzecznie leżeć. A jeżeli nie chce - walnął pięścią w biurko - to my musimy go położyć.
Oczywiście lud mamy ciemny, dlatego istnienie takich istot utrzymać należy w tajemnicy. Sami wiecie, jak działa zabobon religijny. Do zupełnie naturalnych zjawisk, takich jak poruszanie się po mieście martwych ciał, ludzie gotowi sobie dorobić katolicką interpretację.
- To jest tak zwany krucyfiks. Krzyż to symbol ciemnoty, zacofania i zabobonu katolickiego!
(...)
Wampiry są istotami bardzo ciemnymi, zacofanymi i zabobonnymi. Ich szczątkowa świadomość sprawia, że zdają sobie sprawę ze swojej śmierci, ale interpretują ten stan kompletnie ciemniacko.
Porządny koleś, ugościł i nawet nie próbował się do mnie dobierać… To pewnie dlatego, że jest trochę retro. Przedwojenne wychowanie, drobnomieszczańska moralność i tego typu burżuazyjne przesądy.
A jak powszechnie wiadomo, piękny krajobraz znakomicie podnosi walory smakowe spożywanego w plenerze jabola.