Jesteśmy społecznością, która kocha książki

-Fajki to najmniejszy syf, który truje moje życie - dodał, obracając papierosa między palcami, a po chwili podał mi go do ręki, a ja przyjełam go bez zastanowienia.
- a jest coś, co bardziej zatruwa twoje życie? - spytałam, obserwując jego bladą twarz.
- Odpowiedź jest oczywista : ludzie.
Miał rację.

Boję się, że już nigdy się nie wzniosę, lecz spadnę, i to na samo dno.

Raise po­mógł mi zro­zu­mieć wiele rze­czy. A teraz ja chcę pomóc jemu.

Bo na­praw­dę wie­dzia­łam, że ktoś go ze­psuł.

Ona moya''.

Już nic nie wydawało się takie kolorowe, jak kiedyś.

Po­zna­jąc go, nie są­dzi­łam, że sta­nie się moim prze­wod­ni­kiem w życiu, w któ­rym nie po­tra­fi­łam się od­na­leźć. Że okaże się cho­dzą­cą śmier­cią, po­zo­sta­wia­ją­cą po sobie uza­leż­nia­ją­cą ni­ko­ty­nę, a ja będę roz­ko­szo­wa­ła się nią, jak nigdy przed­tem. Bo to nie tak, że to ona była uza­leż­nia­ją­ca, lecz on, cho­ciaż wielu ludzi tego nie ro­zu­mia­ło i upar­cie pró­bo­wa­ło mnie od niego od­cią­gnąć. Ja nie po­tra­fi­łam go opu­ścić, bo uczu­cie było sil­niej­sze niż zdro­wy roz­są­dek, bo…

…po­da­ro­wał mi pewną ta­jem­ni­cę, która za­po­cząt­ko­wa­ła naszą „śmierć”.

Jesteś kimś, kogo najwyraźniej potrzebowałam na swojej drodze.