cytaty z książki "Lucie Yi NIE jest romantyczką"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
- Nie zamierzałam sugerować tradycyjnej drogi od romansu przez małżeństwo do dzieci. To nie dwa tysiące dziesiąty.
- Nie miałam pojęcia, że romans i małżeństwo wyszły z mody - odparła oschle Lucie. - Muszę dać znać rodzicom. I TLC.
- Nie zamierzam przespać się z jakimś przypadkowym typem, żeby zajść w ciążę. To nie w moim stylu. Zresztą o czymś zapominasz: w naszym wieku to już nie takie proste, że hop-siup i już.
- Ze mną i Simonem tak było - powiedziała Weina. - Wystarczył jeden odcinek Gry o Tron, no wiecie, ten z Khalem Drogo i Khaleesi, gdzie ona jest na górze...
Tinder i rodzice: tych słów nie powinno się wymawiać jednym tchem.
Nic, co trzeba zachwalać słowem "spoko", nie może być dobrą opcją.
Randkowe pogaduszki to coś strasznego. Trudno być jednocześnie inteligentną, zabawną i ostrożną.
Przyznanie, że pragnie się czegoś, co z każdą chwilą bardziej wymyka się z twojego zasięgu, i to nie z twojej winy, ale z przyczyn czysto biologicznych, nie jest łatwe.
Nie rozumiała, dlaczego sprawy zaczęły się komplikować. Wcześniej wszystko było proste, a teraz... Z każdym dniem granice, które między sobą wyznaczyli, coraz bardziej się rozmywały i Lucie już sama nie wiedziała, kim on właściwie dla niej jest, ale on najwyraźniej nie przeżywał podobnych rozterek. I na tym właśnie polegał problem. Chciała więcej, choć nie powinna, a on nawet nie zdawał sobie sprawy, że coś się zmieniło, albo jeszcze gorzej: sam nie chciał żadnych zmian i udawał, że wszystko między nimi jest po staremu.
A czymże jest małżeństwo, kiedy namiętność ostygnie, umrze, przeminie, jeśli nie przyjaźnią, towarzystwem, partnerstwem?
Czy nieznane jest warte poświęcenia znanego, czy jest warte ryzyka?
- Zawsze powinno się mieć czas na czytanie - oznajmił. - Tak jak zawsze powinno się mieć czas na taniec.
Zabawne, wystarczy, że ktoś ci czegoś zabroni, aby pragnąć tego jeszcze bardziej.
Dlaczego jako społeczeństwo wciąż udajemy, że wierzymy w fantazje o tej jedynej czy tam jedynym i o miłości do grobowej deski?
Stali pośrodku zatłoczonego parkietu, czując się tak, jakby otaczał ich mały, bezgłośny kokon. Napięcie między tym, czego pragnęli, a tym, do czego byli uprawnieni, sprawiło, że choć stali tak blisko siebie, nie przytulili się ani na chwilę. Nie tyle tańczyli, ile omawiali swoją przyszłość. Tak, nie. Nie, tak. Kręcili się w kółko, coraz bliżej, coraz ciaśniej. Tak. Nie. Tak. Tak. Tak.
- Rezygnujesz z wyboru, kiedy rezygnujesz z walki.
- Ja tylko chcę zrobić to, co najlepsze dla mojego dziecka, być dobrym rodzicem - powiedziała Lucie.
- Więc walcz o to, czego chcesz, w co wierzysz. Na tym właśnie polega rodzicielstwo: na pokazywaniu dziecku, że umiesz zadbać o siebie tak samo, jak dbasz o jego potrzeby. Jak ktoś, kto jest nieszczęśliwy, albo niezdrów, może zatroszczyć się o swoje dziecko? - Hannah wstała. Za oknem zaczęło padać. - Myślę, że jeśli postawisz na autentyczność, to dobrze przeżyjesz swoje życie. Właśnie tak postępuje dobry rodzic.
Kiedy była mała, naiwnie wierzyła, że zakochanie to sprawa przeznaczenia, tajemniczych zrządzeń i machinacji losu. Że to się komuś po prostu przytrafia. Że to szansa, którą daje ci wszechświat, aby zrównoważyć różne życiowe okropności: raz w życiu, jeśli masz szczęście, albo nawet kilka razy, jeśli jesteś ulubienicą losu. Ale to nie była prawda - nie do końca. Jasne, szczęście miało tu coś do powiedzenia, ale teraz Lucie zrozumiała, że miłość była intencją. Była wysiłkiem, ale i celem, do którego należało się przedrzeć przez życiowe chaszcze (z piłą łańcuchową w razie potrzeby). Jeśli czekasz na ukłucie w paluszek, wzorem Śpiącej Królewny - największej fajtłapy wśród disnejowskich królewien, zdaniem Lucie - to na własne życzenie możesz spędzić całe życie w uśpieniu.
Teraz wiedziała, że można być żenująco szczęśliwą, pełną nadziei, podekscytowaną, a jednocześnie czuć się rozdartą na milion kawałeczków, i to dzień w dzień.
- Ty nie wierzysz w przeznaczenie - rzuciła Lucie szorstko wbrew postanowieniu, że nie powie ani słowa.
- Teraz wierzę. To, że tu przyszłaś i się spotkaliśmy, to przeznaczenie.
- Ale to niczego nie zmienia. Kiedyś rozdarłeś mój świat na strzępy. Ludzie się nie zmieniają.