cytaty z książki "Dwór srebrnych płomieni. Część 2"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
Musimy się nauczyć wybaczać przede wszystkim sobie samym. Mógłbym tłumaczyć ci to tak długo, aż góry wokół nas się rozpadną, ale jeśli nie zrozumiesz, że najpierw musisz wybaczyć sobie, to żaden cud się nie wydarzy.
-Feyro , kochanie ...
-Żadnych pożegnań-wykrztusiła-Żadnych pożegnań,Rhysie.
- Jesteś mój, Kasjanie - powiedziała z ustami przy jego ustach i pocałowała go czule.
- A ty jesteś moja - odszepnął, odwzajemniając pocałunek.
Zabiłabym każdego, kto sprawił, że poczułeś się gorszy, niż jesteś. Wiem też, że należę do tej grupy, i nienawidzę tego".
Była skałą, o którą rozbijały się fale. Wrogowie rozbiją się o nią".
-"Chcę czuć wszystko. Chcę objąć wszystko całym moim sercem."
-"Nawet to co cię boli i dręczy"
-"Potrzebujemy tych rzeczy, aby docenić, to co dobre. Niektóre dni mogą być trudniejsze niż inne, ale... Chcę doświadczyć wszystkiego , wszystko to przeżyć. Z nimi"...
- Walkirie - powiedziała Emerie i jej oczy rozjarzyły się blaskiem.
Nesta uśmiechnęła się przez krew rozbryzganą na twarzy.
- Do diabła, tak.
Miała wrażenie, że to jedyne, co mogła robić: nie poddawać się. Kolejny dzień, kolejny oddech".
(...) ma zwyczaj ślepnąć, gdy w grę wchodzą ludzie, których kocha".
I kiedy Nesta popatrzyła na siebie w lustrze, nie ujrzała siebie w odbiciu.
Zobaczyła Królową Nocy. Tak bezwzględną i zimną, i piękną, jaką chciał z niej uczynić Lantys. Konkubinę Śmierci.
Śmierć we własnej osobie.
- Gwyn i Emerie są moimi przyjaciółkami – szepnęła, odsuwając myśl o tym, że Briallyn miała je na celowniku. – Ale... - przełknęła ślinę –...myślę, że ty też możesz nim być.
Cisza, która po tym zapadła, była namacalna i Nesta przeklęła się za to, że obnażyła przed nim to życzenie, to stwierdzenie. Chciała jakoś wymazać te słowa, tę głupotę...
- Zawsze byłem twoim przyjacielem, Nesto – powie- dział ochrypłym głosem. - Zawsze.
Nie miała odwagi, by spojrzeć mu w oczy.
- Wiem.
Słyszała też muzykę w sercu. Pieśń stworzoną z głosu Kasjana, śmiechu Gwyn i Emerie, jej własnego oddechu, gdy zdążała w dół po schodach".
To właśnie jest kluczem, prawda? Wiedza, że ciemność zawsze tam będzie, ale w jaki sposób stajesz z nią twarzą w twarz, jak sobie z nią radzisz... to ten istotny element. Nie pozwolenie, by cię pochłonęła. Skupienie się na dobru, na rzeczach, które wypełniają cię zachwytem".
Słowa wabiły, ostre jak noże, błagały, by je złapała i wbiła wprost w jego serce. Powinny sprawić, by cierpiał tak bardzo, jak ona cierpiała przez to jedno słowo. Powinien krwawić".
Ścisnęła monety w dłoni, zamknęła oczy i powiedziała:
- Życzę nam, byśmy miały odwagę wyjść w świat, gdy będziemy gotowe, ale byśmy zawsze potrafiły odnaleźć drogę do siebie nawzajem. Niezależnie od wszystkiego.
Gwyn i Emerie przyjęły to wiwatami. I gdy Nesta otworzyła oczy i wyprostowała palce, mogła przysiąc, że talizmany lekko lśniły.
- Jestem skałą, o którą roztrzaskują się fale – wyszeptała Gwyn. Nesta wyprostowała się na brzmienie tych słów, jakby były modlitwą i wezwaniem. Gwyn uniosla miecz. – Nic mnie nie złamie.
Gardło Kasjana zacisnęło się. Nawet z drugiej strony placu widział, jak oczy Nesty lśnią z dumy i bólu.
- Nic n a s nie złamie – poprawiła Emerie.
Świat jakby się zatrzymał na te słowa. Jak gdyby podążał w wybranym kierunku, a teraz zmienił drogę. Za sto lat, za tysiąc lat ten moment wciąż będzie wypalony w jego umyśle. Będzie opowiadać o tym swym dzieciom i wnukom. „W tym miejscu i czasie. Wtedy wszystko się zmieniło".
Popatrzyła na jego przepełnioną smutkiem twarz. Smutkiem - dla niej. Dla bólu w jej piersi i szczypania pod powiekami".
Życzę nam, byśmy miały odwagę wyjść w świat, gdy będziemy gotowe, ale byśmy zawsze potrafiły odnaleźć drogę do siebie nawzajem. Niezależnie od wszystkiego".
Nie zdawała sobie sprawy z tego, że na świecie istnieje coś tak pięknego. Że ten nadmiar piękna mógł aż boleć, bo nie była w stanie pomieścić go w sobie".
Chcę czegoś nowego. Abym mogła udowodnić wszystkim, że coś nowego i innego może zatriumfować nad ich zasadami i ograniczeniami".
Nesta położyła dłoń na jego umięśnionej piersi, sprawiając, że łomoczące serce Kasjana niosło się echem po jej palcach i dalej, wzdłuż ramienia, do jej własnej piersi, jej własnego serca".
Chcę czuć wszystko. Chcę objąć wszystko całym moim sercem'.
'Nawet to, co cię boli i dręczy?'
(...)
'Potrzebujemy tych rzeczy, aby docenić to, co dobre. Niektóre dni mogą być trudniejsze niż inne, ale... Chcę doświadczyć wszystkiego, wszystko to przeżyć. Z nimi'".
Bo jesteś zbyt wielkim tchórzem, żeby być potworem".
(...) była tak godna pożałowania, że po prostu chciała go zranić. Za to, że mu zależało".
I kiedy Nesta wirowała sama - na palcach jednej idealnej stopy - uśmiechnęła się. Nie gładkim uśmiechem dworzanina, nie sztucznym, ale pełnym czystej dzikiej radości z muzyki i tańca pełnego zaangażowania.
Zupełnie jakby patrzyło się na czyjeś narodziny. Na zmartwychwstanie.
- Wiedziałbyś, gdyby umarła - powiedział Azriel, przerywając swoje zajęcie i patrząc na niego. Stuknął brata w pierś dłonią poznaczoną bliznami. - O, tu byś wiedział, Kas".
Zaczęło ją drapać w gardle, szczypało ją pod powiekami.
- Jesteśmy w książce.
Poczuła, jak palce Gwyn splatają się z jej własnymi, ściskając mocno. Nesta podniosła głowę i zobaczyła, że drugą dłonią Gwyn trzyma Emerie i nadal się uśmiecha, łącznie z oczami.
- Nasze historie warte są opowieści".
Zasługiwała na więcej niż to. Emerie też zasługiwała na więcej. Na szansę życia bez strachu i lęku".
- Feyro, kochanie...
- Żadnych pożegnań - wykrztusiła. - Żadnych pożegnań, Rhys".
Ten mężczyzna, który stawał przeciwko całym armiom, który był na granicy śmierci tyle razy, że Nesta bałaby się liczyć, który walczył z tyloma niebezpieczeństwami, że było cudem, iż jeszcze żył... denerwował się.
To zmiękczyło jakiś istotny fragment jej duszy".