cytaty z książki "Bibliotekarka z Saint-Malo"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
Książki, droga przyjaciółko, pomagają nam zadawać pytania, rzadko jednak udzielają odpowiedzi.
Wszystko jest skomponowane ze słów. Bez nich niczego nie potrafimy zrozumieć. Definiują nasze uczucia, są motorem naszych idei, inspirują naszą wiarę. Gdyby nie one, świat byłby milczeniem".
Wiara to maleńkie nasionko, ale może z niego wyrosnąć wielkie drzewo.
Książki nie mają właściciela. Są po prostu książkami, a my jesteśmy w ich posiadaniu przez krótki wycinek czasu. Popatrz na tę, ktoś na niej napisał „tysiąc osiemset osiemdziesiąt cztery” i imię kobiety. Teraz trzymam ją w dłoni ja, a być może za sto lat przeczyta ją jakaś inna osoba. Za każdym razem, gdy ktoś ją otworzy, bohaterowie powieści obudzą się ze snu i zaczną działać na nowo.
(…) raj jest jak wielka biblioteka, w które mieszczą się historie wszystkich tych, którzy żyli przed nami. Czy nie byłoby cudownie wziąć nieco z tego niebiańskiego księgozbioru i przenieść tę cząstkę do piekła, w którym trwaliśmy na co dzień?
Wyobrażam sobie raj jako przeogromną bibliotekę, w której każdy tom zawiera życie jednej z miliona osób zasiedlających ziemię. Nic nie zostanie wymazane ani zapomniane.
Książki, są spuścizną, którą trzeba przekazać następnym pokoleniom, są światłem, które wyznaczy im drogę. Jeśli naziści zniszczą nasze książki, wygrają wojnę. Nie będziemy wiedzieli, kim jesteśmy ani co tutaj robimy.
Misja książek polega na tym, że czynią nas wolnymi. Jesteśmy wolni, kiedy się uczymy, poznajemy świat, odkrywamy go.
Miasto jest jak kobieta. (…) Wszyscy chcieliby je zdobyć, lecz ono się opiera. Mogą w końcu zająć jego ulice, nigdy jednak nie posiądą jego duszy. Saint-Malo zawsze pozostanie wolne, dopóki będziemy czuć w sercach jego ogień.
Bardzo mi żal was, młodych, ponieważ to starcy zwykle wywołują wojny, lecz młodzi na nich giną.
- Naprawdę uważa pan, poruczniku, że jesteście najsilniejsi? Nie ma większej słabości niż dążenie do zwycięstwa z wykorzystaniem siły zamiast rozsądku.
Harujemy w życiu, by coś posiadać, coś osiągnąć, zatriumfować, ale prawdziwym zwycięstwem zawsze pozostaje miłość. Dawanie siebie bez oczekiwania czegokolwiek w zamian, przebaczanie i sprawianie, że świat stał się lepszym miejscem.
Życie jest oszustwem, najdroższa. Rodzimy się, uważamy sami siebie za wiecznych, po czym znikamy na zawsze.
Starość nie jest przemijaniem lat, lecz zniszczeniem wszystkiego, co kochamy.
Wszystko to teraz wydawało się pogmatwane i bolesne. Wspominać zawsze jest łatwo, lecz miłość nie pozwala nam zapomnieć, że kiedyś byliśmy kochani i marzyliśmy, by całe życie spędzić u boku ukochanej osoby.
Książki są spuścizną, którą trzeba przekazać następnym pokoleniom, są światłem, które wyznaczy im drogę.
Co wieczór siadamy przy dużym oknie z herbatą na stoliku i oboje czytamy. Czasami on przestaje i spogląda na mnie, wyciąga rękę i bierze moją dłoń, jakby się chciał upewnić, że wciąż tam jestem. Potem czytamy dalej, każde swoją książkę, ale ze splecionymi palcami. Moje są zimne, jego rozpalone, aż zajdzie słońce i muszę sama stawić czoło nocy.
Kilka tygodni później sama się przekonałam, że podczas gdy dziadkowie umierają we własnych łóżkach z medalami przypiętymi do piersi, a wyczerpani ojcowie zbierają owoce ich czynów, synowie oklaskami witają paradujących ulicami nazistowskich żołnierzy, którzy stali się naszymi panami.
Zstąpiliśmy do ogromnej sali. Odgłosy spadających bomb rozlegały się tutaj głośniej z powodu akustyki budowli. Spojrzałam na sklepienie i zastanowiłam się, czy ta niemal tysiącletnia katedra wytrzyma, jeżeli trafi ją bomba. Te połyskujące w ciemności kamienie widziały dziesiątki bitew i nosiły na sobie ciężar wieków, ale czułam, że współczesna wojna okaże się znacznie bardziej śmiercionośna niż wszystkie poprzednie razem wzięte.
Skierowałam się do Musée de l’Homme usytuowanego w jednej z najpiękniejszych części miasta. Z jednego skrzydła gmachu wspaniale prezentowała się wieża Eiffla, drugie skrzydło zaś okalało ogród Trocadéro. Minęłam siedzący posąg Benjamina Franklina, wielkiego miłośnika kultury i książek. Dozorca przy głównym wejściu ledwie rzucił na mnie okiem; znałam drogę do gabinetu Yvonne Oddon. Gdy zapukałam do jej drzwi, ktoś przekręcił klucz i wpuścił mnie do środka.
– Droga Jocelyn, czekamy na ciebie.
Zaskoczyła mnie ta liczba mnoga. Co to za „my”?
Kupiłam bilet i zajęłam jedno z ostatnich wolnych miejsc. Sala była niemal pełna. Wiele osób czuło, że kino to najlepsza metoda ucieczki przed rzeczywistością. Prawdziwa fabryka snów.
Polityka jest czymś okropnym, zdolnym do wywołania wszelkiego rodzaju konfliktów i niszczenia przyjaźni, a nawet całych narodów.
(…) mówiłam ci wiele razy, że człowiek jest zły z natury. Wielcy oświeceniowi filozofowie tkwili w głębokim błędzie. Sądzili, że mitem dobrego dzikusa wyjaśnią ewolucje naszego gatunku, który jest z gruntu dobry, lecz psuje go otoczenie. Tymczasem prawda jest taka, że społeczeństwo jedynie wyciąga z nas to, co kryje się głęboko w naszym sercu.
Wyobrażam sobie, że to jest część wojny (…) Wielu niewinnych umiera, podczas gdy ich oprawcy żyją.
Nienarodzeni są od nas szczęśliwsi, nie muszą widzieć tego całego zła i cierpienia.
Być Żydem to znaczy zawsze się bać, oglądać za siebie, by się upewnić, że nikt cię nie śledzi, trzymać walizki blisko drzwi, w razie gdyby trzeba było uciekać, modlić się w piątki w milczeniu i opłakiwać Ziemię Obiecaną, której się nigdy nie widziało.
Ta wojna nie ogranicza się do smutnego terytorium naszego kraju. O tej wojnie nie przesądza bitwa o Francję. Ta wojna jest wojną światową. Wszystkie popełnione błędy, wszystkie opóźnienia i wszystkie doznane cierpienia nie przekreślają faktu, że są na świecie środki niezbędne do tego, aby pewnego dnia zmiażdżyć wroga. Dziś sami zmiażdżeni jego mechaniczną siłą, w przyszłości możemy zwyciężyć jeszcze większą mechaniczną siłą. Los świata wciąż się waży.
Kobiety mają znacznie wznioślejszy cel (...), to one sprowadzają ludzi na ten świat, uczą ich i czynią wolnymi.
Życie niekiedy jest niczym podróżnik, który znalazł się na ostatnim przystanku. Oczekiwanie nieraz wydaje się wieczne, mamy wrażenie, że czas się zatrzymał, a on w jednej chwili przyśpiesza i ledwie możemy się rozeznać w wirze, który nas porywa.
Przez sekundę myślałam o odpoczynku, jakim jest śmierć - o tym, jak oddala od nas ból i cierpienie - ale wybrałam życie, ponieważ żyć znaczy kochać.