cytaty z książki "Wybór Crossa"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
W pańskim przypadku kompromis polega na tym, że zawsze musi pan być silny. Od czasu do czasu pan może dźwignąć ciężary, ale też niekiedy pozwalać na to Evie. W małżeństwie nie chodzi o to, czy jest się silną jednostką, ale o to jak silnymi jest się razem. Ważny jest też luksus wspólnego dźwigania ciężaru.
Czy nie możemy dojść do tego razem ?
Czy razem nie jesteśmy lepsi, mocniejsi ?
-Nie wiem co bym bez Ciebie zrobiła...
-Tego nigdy się nie dowiesz...
Rozmowa pomaga. Otwarcie sie pomaga wszystkim zdobyć właściwą perspektywę.
Gdy była w radosnym nastroju...dosłownie promieniała, rozświetlając wszystko dookoła. Nawet mnie.
Rozpromieniła się niczym słońce i rozświetliła mój świat.
Wpatrywałem się w nią z zachwytem. Arash także się zagapił. (...)
- Cześć.
Brzmienie jej głosu zrobiło na nim piorunujące wrażenie. Zerwał się pośpiesznie z fotela, rozlewając kawę.
- Cholera. Przepraszam. Cześć.
Odstawił kubek i starł kropelki kawy ze spodni. Podszedł i wyciągnął rękę.
- Nazywam się Arash.
(...)
- Eva. Miło mi cię poznać, Arash.
Zbliżyłem się do nich i poklepałem Arasha po plecach.
- Przestań się ślinić.
Spojrzał na mnie.
- Nie bądź taki dowcipny, Cross. Ty dupku.
Wsunąłem nogi w nogawki, wstałem i podciągnąłem spodnie. Eva skorzystała z okazji, by pacnąć mnie w goły tyłek.
- Słyszałem! - zawołał Arash. - Przestańcie. I otwieraj.
- Jesteś zwolniony - oznajmiłem, zmierzając do drzwi. (...)
- Daj spokój z tą rozpustą - uśmiechnął się, ustawiając wózek z boku i mierząc mnie wzzrokiem. - Zostaw ten maraton seksu na noc poślubną.
- Nie słuchaj go! - zawołała Eva zza drzwi sypialni.
- Nie mam zamiaru. - Odwróciłem się plecami do Arasha. - Już dla mnie nie pracuje.
- Możesz się na mnie dąsać - powiedział Arash, wchodząc za mną do salonu. - O rany. Wyglądasz jak po walce z lwem. Nic dziwnego, że jesteś zmęczony.
- Zamknij się.
Kocham Cię. Jesteś moją żoną. Moim cholernym życiem. Jesteś dla mnie wszystkim.
Ani trwanie przy ukochanej osobie, która próbuje naprawić wielki błąd, ani postawienie na siebie na pierwszym miejscu nie jest błędem.
- Czy ona wyjdzie? - zapytał z krzywym uśmieszkiem.
Wzruszyłem ramionami.
- Chyba nie jest na mnie zła?
- Wątpię. - (...) - Niełatwo ją rozzłościć.
- Ty to potrafisz. (...)
- Naprawdę nie lubisz swojej pracy.
- Nie wmówisz mi, że nie byłbyś ciekawy, gdybym uciekł z laską, którą znam zaledwie kilka miesięcy.
- Wysłałbym jej kondolencje.
- Powiedz, że mnie kochasz.
- Do szaleństwa. Jesteś moim światem, panie Cross.
(...)
- A ty jesteś pępkiem mego świata.
- W idealnym świecie nikt by nie był samolubny, ale świat nie jest idealny. Po prostu robimy, co możemy.
- Zawsze mnie usprawiedliwiasz - mruknął.
Zastanawiałam się przez chwilę.
- Nie - sprostowałam łagodnie, nachylając się, by pocałować go w czoło. - Po prostu ci przebaczam. Ktoś musi, ponieważ ty sobie nie wybaczasz.
Angus otworzył drzwi. Eva cofnęła się, ale w końcu wysiadła z samochodu. Weszła przez obrotowe drzwi i zniknęła mi z oczu.
- Jezu.
Angus pochylił się i spojrzał na mnie.
- Terapia dla par oznacza, że przychodzą obydwie osoby.
- Przestań się naigrywać.
Angus wyszczerzył zęby w uśmiechu.
- Ona cię kocha, chłopie, bez względu na to, czy ci się to podoba, czy nie.
- Ma się rozumieć, że mi się podoba - (...) - Co nie znaczy, że nie jest nieobliczalna.
(...)
- Raz na wozie, raz pod wozem - powiedział - Ta druga część przysłowia pewnie ci się nie spodoba.
- Czy w Nowym Jorku jest coś, co nie jest twoją własnością?
- D'Argos Regal przy Trzydziestej Szóstej już do niego nie należy - powiedział Arash ze śmiechem.
Eva przystanęła i Arash wpadł na nią, aż się zatoczyła. Zmroziłem go spojrzeniem.
- Pozbyłeś się tego hotelu? - wrzasnęła, przekrzykując gwar i chwytając mnie za rękę.
(...) Skinąłem głową.
Zarzuciła mi ręce na szyję. Obsypała moją twarz gorącymi pocałunkami. A ja spojrzałem z uśmiechem na Arasha.
- I nagle - powiedział - to wszystko nabiera sensu.
W małżeństwie nie chodzi o to, czy jest się silną jednostką, ale o to, jak silnymi jest się razem. Ważny jest też luksus wspólnego dźwigania ciężaru.
Jawiła mi się jak eksplozja barw na tle czarno-białego krajobrazu.
Mogłem ofiarować Evie Nowy Jork. Mogłem jej dać cały świat. Nie byłem w stanie kochać jej jeszcze bardziej...
- Jesteś dla mnie sensem życia, nie mogę tego po prostu wyłączyć. - Musnąłem wargami jej policzek. - Myślę wyłącznie o tobie. Całymi dniami. Codziennie. Nieustannie. Cokolwiek robię, nie opuszczasz moich myśli. Nie ma w nich miejsca dla kogo innego."...
Gdy jednak po minucie otrzymałam SMS-a: "Nie przs=estawaj za mną tęsknić", byłam uszczęśliwiona.
"Nie przestawaj mnie kochać" - odpisałam.
Odpowiedź była bardzo w jego stylu:"Umowa stoi"...
-Przepraszam.
Za wszystko. Za wszystko, z czego musisz zrezygnować, będąc ze mną"...
Czułem się przy niej zupełnie inaczej niż przy moich poprzednich kobietach. Nie tylko dlatego, że była inna, ale też dlatego, że przy niej ja stawałem się inny"...
Gdy jestem w twoich ramionach, życie nie może być lepsze"...
Uratował mnie pod wieloma względami. Byłam gotowa na wszystko, by teraz uratować jego"...
Kocham cię. Jesteś moją żoną. Moim cholernym życiem. Jesteś dla mnie wszystkim"...
Dawniej uważałam, że mierząc się z trudnymi sytuacjami, udowadniam sobie, że jestem silna i odpowiedzialna. Teraz zdałam sobie sprawę z tego, że stawiając czoło problemom, mam okazję lepiej poznać samą siebie.
Moja matka mawiała, że syn jest synem tak długo, póki się nie ożeni. Córka jednak pozostaje córką przez całe życie.
Pomoże ci zajęcie się sobą. Zaufanie, że ludzie, którzy cię kochają, tez ci pomogą. Bądź szczery ze sobą i z nimi. To brzmi prosto, ale oboje wiemy, ze proste nie jest.
- Szczęściarz ze mnie. Rozgośćcie się. Gdybyście czegoś potrzebowały, dzwońcie do recepcji. Ron wszystko załatwi.
- Poradzimy sobie - odparłam. - Nawet się nie dowiesz, że pod twoją nieobecność urządziłyśmy przyjęcie.
- Świetnie. Mam potem zebranie - powiedział z uśmiechem. - Będę się musiał tłumaczyć z serpentyn i potłuczonych kieliszków.